Opublikowano Dodaj komentarz

Złoża kopalin w planowaniu przestrzennym województwa

Nie ulega wątpliwości, iż podstawową rolę w systemie ochrony udokumentowanych złóż kopalin pełnią narzędzia z zakresu planowania i zagospodarowania przestrzennego, czyli akty planistyczne. Wyraz temu daje ustawodawca chociażby w ustawie z dnia 27 kwietnia 2001 roku – Prawo ochrony środowiska[1] (dalej jako „p.o.ś.”) wskazując na ich istotną rolę w utrzymaniu równowagi przyrodniczej i racjonalnej gospodarki zasobami środowiska (art. 71 i 72 p.o.ś.). Ustawa z dnia 23 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym[2] (dalej jako „u.p.z.p.”) wskazuje na obowiązywanie w Polsce hierarchicznego systemu planowania przestrzennego na trzech poziomach (per analogiam art. 3 u.p.z.p.):

  1. gminnym, co odbywa się za pomocą:
  • studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego (dalej jako „studium”) (które od roku 2026 zostanie zastąpione przez plan ogólny[3]);

oraz:

  • miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (dalej jako „plan miejscowy”)
  1. na poziomie wojewódzkim za pomocą planu zagospodarowania przestrzennego województwa (dalej jako „plan wojewódzki”);

oraz:

  1. na poziomie krajowym w obowiązującej aktualnie Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030, która jest najważniejszym krajowym dokumentem strategicznym dotyczącym zagospodarowania przestrzennego kraju.

Planowanie przestrzenne na poziomie wojewódzkim odbywa się zatem poprzez uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego województwa[4]. Uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia planu podejmuje sejmik województwa (art. 39 ust. 1 u.p.z.p.), a następnie uchwala go marszałek województwa – sporządzający projekt planu i przedstawiający go sejmikowi do uchwalenia[5] (art. 42 u.p.z.p.).

Oczywiście najważniejszą rolę w zakresie planowania i zagospodarowania przestrzennego w ogóle pełnią akty planistyczne sporządzane i uchwalane przez organy gminy, zaś najskuteczniejszym narzędziem ochrony udokumentowanych, nieeksploatowanych złóż kopalin jest studium, które uchwalane jest obligatoryjnie. W jego treści uwzględnia się m.in. obszary występowania złóż kopalin oraz obecnych i przyszłych potrzeb eksploatacyjnych tych złóż (art. 72 ust. 1 pkt 2 p.o.ś.). Jednakże, co istotne z punktu widzenia poruszanej tematyki, studium powinno uwzględniać m.in. ustalenia planu zagospodarowania przestrzennego województwa (art. 9 ust. 2 u.p.z.p.). To właśnie wpierw w planie zagospodarowania województwa ustala się m.in. obszary występowania udokumentowanych złóż kopalin (art. 39 ust. 3 pkt 8 u.p.z.p.), a następnie uwzględnia się w studium uwarunkowania wynikające z ich obecności. Ustalenia planów wojewódzkich powinny być zatem sformułowane w sposób jednoznaczny i transparentny, by w przyszłości umożliwić eksploatację złoża – tzn. powinny być sformułowane tak, by zapewnić realizowanie takich postulatów jak racjonalna gospodarka złożami – poprzez ich maksymalne wykorzystanie, w tym również kopalin współtowarzyszących, przy uwzględnieniu ochrony środowiska naturalnego i potrzeb przyszłych pokoleń, które to postulaty składają się z kolei na politykę tzw. zrównoważonego rozwoju. Wskazanie w projekcie planu wojewódzkiego konkretnych złóż, może bowiem okazać się dobrym narzędziem ich ochrony przed niewłaściwym zagospodarowaniem. By jednak tak się stało, ustalenia planu wojewódzkiego muszą być we właściwy sposób transponowane do gminnych dokumentów planistycznych. Co prawda konieczność określania w planie wojewódzkim obszarów występowania udokumentowanych złóż kopalin nie przesądza o ich przeznaczeniu do wydobywania ani o sposobie ich ochrony, to może jednak stanowić znaczący jej czynnik[6]. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie w wyroku z dnia 25 czerwca 2002 r.[7] wskazał (co prawda w odniesieniu do studium, co jednak dotyczy aktów planistycznych w ogóle), iż „nie można utrzymywać, że wymóg zawarcia w studium danego elementu jest już spełniony, jeżeli w ogóle coś o nim napisano i jakoś go określono. Wymóg ten jest spełniony dopiero wówczas, gdy napisano o nim tak, by wynikały z tego konkretne dyrektywy na przyszłość, pozwalające napisać „spójny” ze studium plan zagospodarowania przestrzennego. Na podstawie art. 72 ust. 7 POŚ, wymóg dotyczący uwzględnienia obszarów występowania złóż kopalin oraz obecnych i przyszłych potrzeb eksploatacji tych złóż dotyczy również planu zagospodarowania przestrzennego każdego województwa (…) Warty zaznaczenia jest ponadto fakt, że akty planistyczne powinny uwzględniać także postanowienia planu zagospodarowania przestrzennego danego województwa. Już na etapie projektu studium, wójt, burmistrz albo prezydent miasta mają obowiązek przeprowadzenia z zarządem województwa stosownych uzgodnień i weryfikacji zgodności projektowanego aktu”[8]. 

Powyższe oznacza, że tylko jednoznaczne uwzględnienie w planie zagospodarowania przestrzennego województwa obszarów występowania udokumentowanych złóż kopalin oraz sformułowanie w jego treści odpowiednich postulatów w zakresie ich ochrony do samorządów gminnych, a następnie skrupulatne wdrożenie ustaleń z niego wynikających do gminnych aktów planistycznych, pozwoli na realną ochronę wspomnianych obszarów. Oczywiście niezbędna będzie tu również współpraca władz wojewódzkich z władzami lokalnymi, w przeciwnym razie ustalenia zawarte w planie wojewódzkim pozostaną bowiem martwą literą prawa.

Podsumowując. Obowiązujący w Polsce hierarchiczny system planowania przestrzennego zakłada pewną spójność i zależność ustaleń dokumentów planistycznych na różnych szczeblach, tzn. uchwalana przez Radę Ministrów Koncepcja Przestrzennego Zagospodarowania Kraju determinuje brzmienie planów zagospodarowania przestrzennego województw, a te z kolei wpływają na kształt dokumentów planistycznych uchwalanych przez organy gminy. Te ostatnie z kolei „gospodarują” przestrzeń najbliżej obywatela. W kontekście obszarów udokumentowanych złóż kopalin to właśnie akty planistyczne stanowią najskuteczniejsze narzędzie ich ochrony. Obszary te uwzględnia się bowiem w każdym ze wspomnianych dokumentów. To jak obowiązek ten będzie realizowany zależy w dużej mierze od organów poszczególnych szczebli oraz ich współpracy, gdyż fakt, że obszary udokumentowanych złóż kopalin zostały szczegółowo wymienione w planie zagospodarowania przestrzennego województwa, jeszcze samo przez się nic nie znaczy.

Mgr Dominik Kowal / 08.10.2024 r.

Bibliografia:

  1. ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska (tj. Dz. U. z 2024 r. poz. 54 z późn. zm.);
  2. ustawa z dnia 23 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (tj. Dz. U. z 2024 r. poz. 1130 z późn. zm.);
  3. Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw – Druk nr 3097 (https://www.sejm.gov.pl/sejm9.nsf/PrzebiegProc.xsp?nr=3097)
  4. Piotr Wojtacha, Jarosław Mgłosiek, Jerzy Janduła, Gospodarka złożami kopalin w aspekcie zagospodarowania przestrzennego w nawiązaniu do przepisów prawa geologicznego i górniczego, Zeszyty Naukowe Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk, nr 83, rok 2012, s. 205 – 221;
  5. A. Kot-Niewiadomska, Złoża kopalin w systemie planowania przestrzennego województwa lubuskiego, Quaterly of Enviromental Engineering and Design, vol. 169(49), 2018,  doi:10.5604/01.3001.0012.2176;
  6. Aleksander Lipiński, Niektóre problemy ochrony złóż kopalin w planowaniu przestrzennym, Zeszyty Naukowe Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk, nr 91, rok 2015, s. 135 – 148;
  7. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z dnia 25 czerwca 2022 r., sygn. akt II SA/Kr 608/02;
  8. M. Bar. Komentarz do art. 71 POŚ, [w:] M. Górski, M. Pchałek, W. Radecki (red.), Prawo ochrony środowiska. Komentarz, Wydanie 3, Warszawa 2019, s. 185;
  9. Instytut Rozwoju Terytorialnego (M. Zathey i in.), Analiza Gospodarcza Dolnego Śląska, Wrocław, 2021;
  10. Ewelina Anna Kostka, Ochrona złóż kopalin w planach zagospodarowania przestrzennego w świetle prawa geologicznego i górniczego – uwagi de lege lata i de lege ferenda, Górnictwo Odkrywkowe, r. 56, nr 2 – 3, rok 2014, s. 25 – 31;
  11. Podsumowanie realizacji i wdrażania Polityki Surowcowej Państwa 2050 sporządzony przez Pełnomocnika Rządu ds. Polityki Surowcowej Państwa dr Piotra Dziadzio, https://www.gov.pl/attachment/52d57c4a-3aad-4b34-ba71-750aaf788227.
Opublikowano Dodaj komentarz

Obowiązki przedsiębiorcy związane z prowadzeniem ruchu zakładu górniczego w kontekście zasady ochrony złóż kopalin

  1. Definicja przedsiębiorcy – Prawo przedsiębiorców + Prawo geologiczne i górnicze

Rozważania dotyczące tematu artykułu należy rozpocząć od krótkiego wyjaśnienia kilku pojęć, które wyznaczają zakres podmiotowy i przedmiotowy, do którego kierować będziemy uwagi odnoszące się do przedmiotowych obowiązków.

Rozpoczynamy od przytoczenia definicji przedsiębiorcy zawartej zarówno w ustawie Prawo przedsiębiorców, jak również w ustawie Prawo geologiczne i górnicze. 

I tak, zgodnie z art. 4 Prawa przedsiębiorców (p.p):

Art. 4. 1. p.p. Przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną, wykonująca działalność gospodarczą.

2. Przedsiębiorcami są także wspólnicy spółki cywilnej w zakresie wykonywanej przez nich działalności gospodarczej.

3. Zasady podejmowania, wykonywania i zakończenia działalności gospodarczej przez osoby zagraniczne określają odrębne przepisy.

Te ostatnie zasady zostały zawarte w przepisach ustawy z dnia 6 marca 2018 r. o zasadach uczestnictwa przedsiębiorców zagranicznych i innych osób zagranicznych w obrocie gospodarczym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

Z kolei zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 9 Prawa geologicznego i górniczego (p.g.g.):

Art. 6 ust. 1 pkt 9 p.g.g. W rozumieniu ustawy przedsiębiorcą – jest ten, kto posiada koncesję na prowadzenie działalności regulowanej ustawą.

Widzimy tutaj zatem zawężenie kręgu przedsiębiorców na gruncie Prawa geologicznego i górniczego w stosunku do ogólnej normy zawartej w Prawie przedsiębiorców poprzez wprowadzenie wymogu posiadania koncesji w rozumieniu tej pierwszej ustawy. Nie wystarcza zatem sam fakt prowadzenia działalności gospodarczej na gruncie Prawa przedsiębiorców.

  1. Wymogi stosuje się nie tylko do przedsiębiorców

Co bardzo istotne, zakres podmiotowy rzeczonych na wstępie obowiązków jest szerszy, niż by wskazywało na to dosłowne brzmienie tematu, bowiem wspomniane wymogi stosuje się nie tylko do przedsiębiorców. Zgodnie z art. 2 ust. 3 p.g.g.:

Art. 2 ust 3. p.g.g. Przepisy ustawy dotyczące przedsiębiorcy stosuje się odpowiednio do podmiotów, które uzyskały inne niż koncesja decyzje stanowiące podstawę wykonywania działalności regulowanej ustawą.

  1. Czym jest ruch zakładu górniczego?

Pojęcie ruchu zakładu górniczego jest niezdefiniowane legalnie. Można wszakże je utożsamiać z „istnieniem” zakładu górniczego oraz jego funkcjonowaniem jako części przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 551 k.c. w określonym miejscu i czasie. Ruchem tym jest każde wykonywanie robót górniczych w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt 12 p.g.g. w zakładzie górniczym, oprócz czynności składających się na likwidację zakładu górniczego, co wynika z brzmienia art. 129 ust. 3 p.g.g.

  1. Na czym polega zasada ochrony złóż kopalin?

Warto zapamiętać, że zasada ochrony złóż kopalin jest jedną z dwóch podstawowych zasad prawa geologicznego i górniczego obok zasady uznania działalności górniczej za cel publiczny. W myśl art. 125 Prawa ochrony środowiska (p.o.ś.):

Art. 125. p.o.ś. 1. Złoża kopalin podlegają ochronie polegającej na racjonalnym gospodarowaniu ich zasobami oraz kompleksowym wykorzystaniu kopalin, w tym kopalin towarzyszących.

Z przytoczonego przepisu wynika, że zasadę ochrony złóż kopalin konkretyzują dwie inne zasady – racjonalnego gospodarowania zasobami złóż kopalin oraz kompleksowego wykorzystania kopalin.

Zasada ochrony złóż kopalin pokazuje nam kierunek działania ustawodawcy, w myśl którego normy prawa geologicznego i górniczego powinny uwzględniać konieczność racjonalnego równoważenia korzyści gospodarczych związanych z działalnością wydobywczą z jednej strony oraz ochrony środowiska naturalnego i interesów przyszłych pokoleń z drugiej strony.

Dodatkowo w wyniku nowelizacji p.o.ś., która weszła w życie 28.10.2023 r., dodano w art. 125 p.o.ś. ust. 2 i 3, zgodnie z którymi:

2. Zasady ochrony udokumentowanych złóż kopalin określają przepisy ustawy – Prawo geologiczne i górnicze.

3. Nie narusza ochrony złóż kopalin lokalizowanie na obszarach występowania udokumentowanych złóż kopalin morskich farm wiatrowych w rozumieniu ustawy z dnia 17 grudnia 2020 r. o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1385, 1681 i 1762) oraz instalacji odnawialnych źródeł energii w rozumieniu ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii (Dz. U. z 2023 r. poz. 1436, 1597, 1681 i 1762), jeżeli te instalacje nie są trwale związane z gruntem w sposób uniemożliwiający eksploatację złoża w przyszłości.

  1. Obowiązki przedsiębiorcy związane z prowadzeniem ruchu zakładu górniczego w kontekście zasady ochrony złóż kopalin

Punktem wyjścia wszelkich obowiązków ciążących na podmiotach trudniących się przemysłem wydobywczym są dyrektywy dotyczące sposobu eksploatacji kopaliny, które zostały określone w art. 126 p.o.ś. Zgodnie z nim:

Art. 126. 1. Eksploatację złoża kopaliny prowadzi się w sposób gospodarczo uzasadniony, przy zastosowaniu środków ograniczających szkody w środowisku i przy zapewnieniu racjonalnego wydobycia i zagospodarowania kopaliny.

2. Podejmujący eksploatację złóż kopaliny lub prowadzący tę eksploatację jest obowiązany przedsiębrać środki niezbędne do ochrony zasobów złoża, jak również do ochrony powierzchni ziemi oraz wód powierzchniowych i podziemnych, sukcesywnie prowadzić rekultywację terenów poeksploatacyjnych oraz przywracać do właściwego stanu inne elementy przyrodnicze.

Art. 126 p.o.ś. stanowi tym samym podstawę dla sformułowania siedmiu odrębnych obowiązków ciążących na podmiotach eksploatujących kopaliny. 

a) prowadzenie eksploatacji złoża kopaliny w sposób gospodarczo uzasadniony – należy uznać, że w przypadku braku gospodarczego uzasadnienia eksploatacji złoża nie powinna być w ogóle udzielana koncesja (np. zbyt mała ilość kopalin albo zbyt wysoki koszt eksploatacji złoża);

b) zastosowanie środków ograniczających szkody w środowisku – przesłanka ta wiąże się ściśle z zasadą prewencji i przezorności z art. 6 p.o.ś., a także z zasadą „zanieczyszczający płaci” z art. 7 p.o.ś. Ustawodawca jest świadomy tego, że prowadzenie eksploatacji złóż kopalin wiąże się z możliwością powodowania szkód w środowisku. Dlatego też kładzie nacisk na to, aby te szkody ograniczać;

c) zapewnienie racjonalnego wydobycia i zagospodarowania kopaliny – pojęcie to powinno być rozumiane analogicznie, jak “racjonalne gospodarowanie zasobami kopalin” z art. 125 p.o.ś. Dobrze zaplanowane, nowoczesne i oparte na naukowych metodach wydobycie oraz zagospodarowanie kopaliny stanowi jednocześnie podstawę do realizacji pozostałych obowiązków z art. 126 p.o.ś.;

d) przedsiębranie środków niezbędnych do ochrony zasobów złoża – obowiązek ten dotyczy wszystkich złóż kopalin, a więc zarówno tych udokumentowanych, jak i nieposiadających sporządzonej dokumentacji geologicznej. Tak szerokie ujęcie zabezpiecza zasoby kopalin dla przyszłych pokoleń, zapewniając jednocześnie bezpieczeństwo surowcowe dla gospodarki krajowej i wspólnotowej. W przypadku złóż udokumentowanych zasadniczymi instrumentami ich ochrony są: koncesja na wydobywanie kopalin, miejscowy plan zagospodarowania terenów górniczych z art. 104 ust. 2 p.g.g. oraz plan ruchu zakładu górniczego z art. 108 p.g.g. Znajdują one zastosowanie do eksploatacji złóż. Tam natomiast, gdzie konieczne jest zabezpieczenie udokumentowanego złoża dla celów przyszłego wykorzystania, zastosowanie znajduje art. 95 ust. 1 p.g.g. nakazujący uwzględnienie m.in. udokumentowanych złóż kopalin w studiach uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin, miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego oraz planach zagospodarowania przestrzennego województwa. Pociąga to za sobą z kolei obowiązek wprowadzenia ograniczeń w zagospodarowaniu tego terenu tak, aby możliwe było uzyskanie koncesji na wydobywanie kopalin na tym terenie. Jeżeli chodzi o złoża nie udokumentowane, to obowiązek ich ochrony realizuje się poprzez ich poszukiwanie i rozpoznawanie. Efektem tej działalności jest udokumentowanie złoża kopaliny, co umożliwia jego zabezpieczenie przed zabudową oraz ochronę dla celów eksploatacji;

e) przedsiębranie środków niezbędnych do ochrony powierzchni ziemi oraz wód powierzchniowych i podziemnych – można w tym miejscu wspomnieć, że problem z wykonaniem tego obowiązku w praktyce mogliśmy zaobserwować przy okazji sporu pomiędzy Polską, a Republiką Czeską dotyczącego działalności KWB Turów, gdzie kością niezgody okazało się niewystarczające zabezpieczenie przez stronę polską stanu wód podziemnych po czeskiej stronie granicy przed ich drenażem spowodowanym działalnością kopalni odkrywkowej;

f) sukcesywne prowadzenie rekultywacji terenów poeksploatacyjnych – widać wyraźne nawiązanie do restytucyjnej funkcji prawa w ochronie środowiska. Tytułem przykładu warto w tym miejscu docenić działania, jakie od wielu lat podejmuje PGE S.A., która prowadzi akcję sadzenia milionów drzew na obszarze terenów pogórniczych KWB Bełchatów oraz KWB Turów. Poza tym należy pochwalić także ambitne plany tejże spółki dotyczące stworzenia zbiorników wodnych w miejscach, gdzie prowadzona była eksploatacja kopalin, które głębokością mają deklasować nawet najgłębsze polskie jezioro, a więc Jezioro Hańcza (170 m vs 108 m);

g) przywracanie do właściwego stanu innych elementów przyrodniczych – elementami tymi będą przede wszystkim rośliny i zwierzęta.

Poza art. 126 p.o.ś. mamy również szczegółowe regulacje zawarte w ustawie Prawo geologiczne i górnicze.

Dla przykładu zgodnie z art. 29 ust. 1 p.g.g. organ koncesyjny odmawia udzielenia koncesji, Jeżeli zamierzona działalność:

1) sprzeciwia się interesowi publicznemu, związanemu w szczególności z:

a) bezpieczeństwem państwa, w tym bezpieczeństwem energetycznym, lub

b) interesem surowcowym państwa, lub

c) ochroną środowiska, w tym z racjonalną gospodarką złożami kopalin, lub

d) realizacją transformacji energetycznej, w tym możliwością pozyskania środków finansowych na potrzeby realizacji tej transformacji (…).

Wynika z tego bardzo istotna uwaga adresowana do przedsiębiorców górniczych – już sama zamierzona działalność podmiotu wydobywczego musi być zgodna z racjonalną gospodarką złożami kopalin. W przeciwnym wypadku dane przedsięwzięcie może pozostać niezrealizowane z powodu odmowy otrzymania koncesji, której brak uniemożliwia podejmowanie większości kluczowych przedsięwzięć określonych w ustawie.

6.    Podsumowanie

Odrębnym, choć pokrewnym zagadnieniem do tematu niniejszego artykułu jest problematyka ochrony złóż kopalin w odniesieniu do obowiązków ciążących w tym zakresie na organach państwa oraz samorządu terytorialnego. Zwracamy tutaj uwagę na art. 95 i 96 p.g.g. oraz art. 72 ust. 1 pkt 1 p.o.ś.

Należą do niej przykładowo obowiązki wynikające z art. 95 i 96 p.g.g., które zostały nałożone na organy gminy oraz województwa. Polegają one na ujawnianiu m.in. udokumentowanych złóż kopalin oraz udokumentowanych wód podziemnych w celu ich ochrony w planach ogólnych gmin, miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego oraz planach zagospodarowania przestrzennego województwa. W przypadku zaniechań ze strony organów zobowiązanych do ujawnienia złóż kopalin w dokumentach planistycznych ustawa przyznaje zgodnie z art. 96 p.g.g. kompetencje nadzorcze do wydania zarządzenia zastępczego przez wojewodę.

Mamy również art. 72 ust. 1 pkt 1 p.o.ś, według którego:

Art. 72 [Opracowania ekofizjograficzne]

1. Określając ustalenia planu ogólnego gminy oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, zapewnia się warunki utrzymania równowagi przyrodniczej i racjonalną gospodarkę zasobami środowiska, w szczególności przez:

1) ustalanie programów racjonalnego wykorzystania powierzchni ziemi, w tym na terenach eksploatacji złóż kopalin, i racjonalnego gospodarowania gruntami;

Problem jest więc dużo szerszy i wymaga odrębnej analizy. 

Ochrona złóż kopalin powinna być realizowana kompleksowo, na co powinny składać się egzekwowanie zarówno analizowanych przed chwilą obowiązków nałożonych w tym zakresie na przedsiębiorców górniczych, jak również tych związanych ze sferą planowania i zagospodarowania przestrzennego, które zostały siłą rzeczy scedowane na właściwe organy. Cały system napotyka jednak na pewne mankamenty. Truizmem będzie zapewne dla czytelnika stwierdzenie faktu, że jednym z problemów jest częsty brak uchwalania przez gminy planów miejscowych, co powoduje, że brak jest np. skutecznych środków mogących pozwolić na ograniczenie zabudowy w miejscach występowania złóż kopalin.

Mgr Jakub Kołecki / 01.10.2024 r.

Opublikowano Dodaj komentarz

Energetyka atomowa vs inne rodzaje energetyki – statystyka śmiertelności

Poruszając zagadnienie śmiertelności, rozumianej tutaj jako średnia liczba zgonów spowodowana przez poszczególne źródła energii elektrycznej, wydaje się, że w ogólnym odczuciu społecznym dominuje pogląd, jakoby energetyka atomowa odpowiedzialna była za największą ilość zgonów. Przekonanie to bazuje, jak się wydaje, na dwóch podstawowych założeniach: 

  • po pierwsze, myśląc o zgonach spowodowanych przez energię atomową, mamy na myśli ofiary katastrof nuklearnych, ze szczególnym podkreśleniem katastrof w Czarnobylu oraz w Fukushimie;
  • po drugie, nie zastanawiamy się nad wpływem innych źródeł produkcji energii na nasze życie i zdrowie, uznając za pewną normę, iż z komina elektrowni węglowej unoszą się produkty spalania i widok ten stanowi element krajobrazu. 

Czy jednak odczucia te mają uzasadnienie? W wyniku katastrofy czarnobylskiej na skutek eksplozji, pożaru i związanego z tym promieniowania zginęło 31 osób[1]. Z kolei Greenpeace uznaje za zasadną liczbę 100 tys. zgonów będących następstwem tego zdarzenia[2].  Katastrofa  w Fukushimie kosztowała życie 1 osoby z powodu radiacji[3] oraz 2202 osób[4], które zmarły w wyniku ewakuacji z obszaru objętego skażeniem. 

Liczby te wydają się ogromne, niemniej nie jesteśmy w stanie stwierdzić ile dokładnie osób zginęło wskutek dzielności energetyki jądrowej. Problem stwarza bowiem wykazanie długofalowego wpływu na ekspozycję związaną z katastrofa nuklearną, na występowanie nowotworów i innych zaburzeń funkcjonowania ludzkiego ciała, z uwagi na ilość czynników je powodujących. Nawet sam czynnik promieniowania sprawia problem w  ustaleniu jego wpływu, z uwagi na naturalne źródła promieniowania, takie jak np. promieniowanie kosmiczne. Podobne zastrzeżenie należy uczynić, w związku z śmiertelnością związaną z innymi źródłami energii. Niemniej na potrzeby tego opracowania należy założyć słuszność statystyk i badań dotyczących tego tematu.

Mając  w pamięci nawet najczarniejsze dane dotyczące katastrof nuklearnych[5], bledną one przy statystykach dotyczących inny źródeł energii, zwłaszcza tej uzyskiwanej z węgla. Według badań w okresie 1999-2020 r.  z powodu zanieczyszczania powietrza pyłami PM2.5 oraz tlenkami siarki, będących produktami spalania węgla, w USA zmarło około 480 tys. osób[6]. Z kolei badania prowadzone na Uniwersytecie Harvarda wykazały, że PM2.5 pochodzący ze spalania węgla, posiada potencjalnie dwa razy większą śmiertelność, niż ten pochodzący z innych źródeł[7]. 

Według raportu Europejskiej Agencji Środowiska, w  Polsce rocznie 45 tys. osób umiera z powodu zanieczyszczenia PM2.5[8]. Przy czym podnieść trzeba, iż porównując węgiel kamienny z brunatnym, ten drugi wypada dużo gorzej w kategorii ilości produktów spalania szkodliwych dla człowieka z powodu swoich właściwości fizyczno-chemicznych.

Również inne paliwa kopalne, takie jak ropa naftowa oraz gaz, w  procesie spalania uwalniają do atmosfery ogromne ilości szkodliwych dla zdrowia substancji. Jednoznacznie te źródła energie elektrycznej są najbardziej niebezpieczne dla człowieka, jednakże w przeciwieństwie do energii z atomu, ich awarie nie wiążą się ze spektakularnymi i medialnymi katastrofami, w związku z czym, pokutuje przekonanie, że są one bezpieczne. Zwłaszcza, że nie kojarzą się one z jakże ,,niebezpiecznym’’ oraz widowiskowym promieniowaniem mogącym zabić w  kilka chwil[9].

Trzeba pamiętać również, iż elektrownie spalające paliwa kopalne nie są objęte takimi samymi restrykcjami środowiskowymi na świecie. O ile w UE normy te należą do najbardziej wyśrubowanych, o tyle w reszcie świata, np. w Indiach, Chinach itp. ilość substancji przedostających się do atmosfery będzie wyższa. 

Na końcu spójrzmy na tabelę pokazującą, ile zgonów przypada na jedną terawatogodzinę energii elektrycznej[10]. 

https://lh7-rt.googleusercontent.com/docsz/AD_4nXd7NrE_m6iMbwmbKCm0yn7_sAcPblY5T6rjyMtOiTjXGK8m-5zEOio4T2n9og5ApyfNHcpMprgTmgzJN8Wfhk63ZuaiE51-kb8BJQN3qMOvEJAPLjTw5srZVN0vNsf2vivpB7e14ytZqw4SfoSKHb2_B5Wg?key=20L9bsVSACeGDDM0rKWLqg

Mając powyższe na uwadze, wskazać należy, że energetyka jądrowa należy do gałęzi pozyskiwania energii elektrycznej, gdzie odsetek zgonów jest najniższy. Na zakończenie pozwolę sobie na pewną kontrowersyjną konkluzję. Niestety każde źródło produkcji energii niesie ze sobą zagrożeniem śmierci człowieka, sztuka polega natomiast na tym, aby do minimum ograniczyć ilość takich zgonów. Mając to na uwadze, energetyka jądrowa rysuje się jako jednoznacznie dobre źródło energii elektrycznej.

Michał Kowalski, 20.08.2024 r.

[1] https://www.unscear.org/docs/reports/2008/11-80076_Report_2008_Annex_D.pdf.

[2] https://wayback.archive-it.org/9650/20200404181205/http://p3-raw.greenpeace.org/international/en/news/features/chernobyl-deaths-180406/.

[3] https://web.archive.org/web/20220120154757/https://www.mhlw.go.jp/english/topics/2011eq/workers/ri/gr/gr_190131.pdf

[4] Zmarły one między innymi z powodu odwodnienia.

[5] W jednym z artykułów Greenpeace przywołuje liczbę 900 tys. jako właściwą dla katastrofy czarnobylskiej, https://www.greenpeace.org/usa/nuclear-delusions/.

[6] https://www.science.org/doi/10.1126/science.adf4915.

[7] https://www.hsph.harvard.edu/news/press-releases/particulate-pollution-from-coal-associated-with-double-the-risk-of-mortality-than-pm2-5-from-other-sources/

[8] https://www.eea.europa.eu/publications/air-quality-in-europe-2019.

[9] Co  przypadku elektrowni jądrowych, jest o tyle prawdą, jeśli ktoś wejdzie do reaktora nuklearnego.

[10] https://ourworldindata.org/nuclear-energy.

Opublikowano Dodaj komentarz

Atom – bezpieczny czy nie? Katastrofy atomowe #3 Bezpieczeństwo elektrowni jądrowych w sytuacji wojny

W sytuacji wojny, elektrownie jądrowe mogą stać się celami strategicznymi, co rodzi poważne obawy dotyczące bezpieczeństwa i potencjalnych skutków uderzeń na te instalacje. Nie bez powodu w obecnych, niespokojnych czasach należy sobie zadać pytanie dotyczące bezpieczeństwa przedsięwzięć nuklearnych również i od tej strony. Tocząca się wojna na Ukrainie oraz zagrożenie ze strony Rosji każe stawiać pytanie, co z polską elektrownią jądrową w sytuacji potencjalnej wojny. Poniżej przedstawiamy kluczowe kwestie związane z bezpieczeństwem elektrowni jądrowych w kontekście konfliktów zbrojnych.

1. Zagrożenia dla elektrowni jądrowych w czasie wojny

    • bezpośrednie uderzenia: Ataki rakietowe, bombardowania lub inne formy bezpośrednich uderzeń na reaktory lub obiekty związane z energią jądrową mogą prowadzić do poważnych awarii, uwolnienia materiałów promieniotwórczych i skażenia środowiska.
    • sabotaż i ataki terrorystyczne: W czasie wojny wzrasta ryzyko sabotażu i ataków terrorystycznych, które mogą być skierowane na infrastrukturę jądrową w celu wywołania chaosu i paniki.
    • zakłócenia w dostawach energii i chłodzenia: Wojna może prowadzić do przerwania dostaw energii elektrycznej i innych niezbędnych zasobów, co może utrudnić chłodzenie reaktorów i zarządzanie odpadami radioaktywnymi.

    2. Środki zapobiegawczo-ochronne

    • wzmocniona konstrukcja: Elektrownie jądrowe są zaprojektowane tak, aby wytrzymać różne zagrożenia, w tym uderzenia samolotów i eksplozje. Reaktory są chronione przez grube betonowe osłony, które mają na celu minimalizację skutków bezpośrednich uderzeń.
    • systemy awaryjne: Nowoczesne elektrownie są wyposażone w zaawansowane systemy awaryjne, które mogą działać nawet w przypadku całkowitej utraty zasilania. Systemy pasywnego chłodzenia i redundantne źródła zasilania są kluczowe w zapewnieniu bezpieczeństwa w sytuacjach kryzysowych.
    • procedury bezpieczeństwa: Elektrownie mają opracowane szczegółowe plany awaryjne na wypadek konfliktów zbrojnych, które obejmują ewakuację personelu, zabezpieczenie materiałów radioaktywnych i współpracę z wojskiem oraz służbami ratunkowymi.

    3. Przykłady z historii

    • wojna rosyjsko-ukraińska (od 2022 r.): Podczas inwazji Rosji na Ukrainę, jedna z najważniejszych elektrowni jądrowych w Europie, elektrownia w Zaporożu, znalazła się w centrum działań wojennych. Wydarzenia te pokazały, jak niebezpieczne mogą być działania zbrojne w pobliżu instalacji jądrowych. Na szczęście nie doszło do bezpośredniego uszkodzenia reaktorów, ale incydent uwidocznił ryzyka związane z wojną w rejonie elektrowni jądrowych.

    4. Międzynarodowe ramy prawne oraz współpraca międzypaństwowa

    • konwencje międzynarodowe: Istnieją międzynarodowe konwencje, takie jak Konwencja Genewska, które zakazują ataków na obiekty jądrowe ze względu na ich potencjalne skutki humanitarne i ekologiczne.
    • współpraca międzynarodowa: W sytuacji konfliktów zbrojnych, międzynarodowe organizacje, takie jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA), mogą odegrać kluczową rolę w monitorowaniu sytuacji i udzielaniu pomocy technicznej w celu minimalizacji ryzyk.

    Podsumowanie

    Mimo, że nowoczesne elektrownie jądrowe są zaprojektowane z myślą o odporności na różne zagrożenia, w tym działania wojenne, ryzyko związane z konfliktami zbrojnymi pozostaje poważnym wyzwaniem. Kraje posiadające elektrownie jądrowe muszą podjąć wszelkie możliwe środki ostrożności, aby zabezpieczyć te obiekty przed potencjalnymi atakami. Obejmuje to zarówno wzmocnienie konstrukcji i systemów awaryjnych, jak i rozwinięcie ścisłej współpracy międzynarodowej oraz stosowanie się do obowiązujących konwencji i regulacji prawnych. Nie ma jednak 100% gwarancji, że elektrownia atomowa może zostać przykryta bronią niedopuszczającą do jakiegokolwiek ryzyka. Nawet zastosowanie odpowiednika izraelskiego systemu Żelaznej Kopuły zapewne by tu nie pomogło, gdyż nawet ten stosunkowo bardzo dobry z wojskowego punktu widzenia system nie daje całkowitej ochrony. 

    Mgr Jakub Kołecki / 06.08.2024 r.

    Opublikowano Dodaj komentarz

    Atom – bezpieczny czy nie? Katastrofy atomowe #2 Część współczesna – zagrożenia cywilne

    Czy w świetle doświadczeń z przeszłości, o których mowa była w poprzednim artykule (https://instytutpgg.pl/index.php/2024/07/09/atom-w-ujeciu-cywilnym-i-wojskowym-zastosowanie-pierwiastkow-promieniotworczych-w-zyciu-codziennym-oraz-w-wojskowosci/), można uznać, że możliwe jest zajście katastrofy atomowej w obecnych czasach oraz w przyszłości, jeśli chodzi o aktualnie budowane elektrownie atomowe?

    Oczywiście, że tak. Błędy ludzkie, wadliwość systemów zapobiegawczych, czynniki zewnętrzne, w tym szczególnie sabotaż oraz konflikty zbrojne, niejednokrotnie mogą skutkować zdarzeniami nieprzewidywalnymi, zagrażającymi stabilności funkcjonowania każdej elektrowni jądrowej.

    Współczesna energetyka jądrowa stoi przed wieloma wyzwaniami związanymi z bezpieczeństwem. Katastrofy takie jak Czarnobyl i Fukushima wciąż są żywo pamiętane, co wpływa na postrzeganie i akceptację energii jądrowej. Jednak technologia jądrowa przeszła długą drogę od tamtych czasów, a obecne i przyszłe projekty elektrowni jądrowych są zaprojektowane z myślą o najwyższych standardach bezpieczeństwa.

    Omawiając to zagadnienie, nie sposób było nie podzielić współczesnych czynników zagrożenia na te zwyczajne (cywilne) oraz nadzwyczajne (związane z wojną, konfliktem zbrojnym). Ze względu na szeroki zakres tematu w niniejszym artykule rozpoczniemy od zagrożeń cywilnych, a w kolejnej publikacji przejdziemy do zagadnienia możliwego wpływu wojny na zagrożenia związane z elektrowniami atomowymi.

    1. Nowoczesne technologie, a bezpieczeństwo

      Obecnie budowane elektrownie jądrowe wykorzystują zaawansowane technologie, które mają na celu minimalizację ryzyka awarii. Do najważniejszych technologii i systemów bezpieczeństwa należą:

      • reaktory generacji III+: Współczesne projekty reaktorów, takie jak EPR (European Pressurized Reactor) czy AP1000, zawierają wiele dodatkowych systemów bezpieczeństwa, które działają nawet w przypadku całkowitej utraty zasilania. Są one zaprojektowane tak, aby wytrzymać nawet najgorsze scenariusze awaryjne, w tym trzęsienia ziemi i powodzie.
      • systemy pasywne: W nowoczesnych reaktorach stosuje się systemy pasywnego chłodzenia, które nie wymagają zewnętrznego źródła zasilania do funkcjonowania. W przypadku awarii, systemy te mogą działać automatycznie przez dłuższy czas, zapewniając chłodzenie reaktora i zapobiegając stopieniu rdzenia.
      • podwójne obudowy bezpieczeństwa: Konstrukcje reaktorów są wyposażone w podwójne obudowy, które mają chronić przed wydostaniem się materiałów radioaktywnych do środowiska w przypadku awarii.

      2. Regulacje oraz standardy bezpieczeństwa

      Międzynarodowe organizacje, takie jak Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA), opracowały ścisłe standardy i wytyczne dotyczące bezpieczeństwa jądrowego. Kraje budujące nowe elektrownie jądrowe muszą przestrzegać tych standardów oraz wdrażać własne, jeszcze bardziej rygorystyczne regulacje. Inspekcje, testy i oceny ryzyka są przeprowadzane regularnie, aby zapewnić zgodność z wymogami bezpieczeństwa.

      3. Bezpieczeństwo elektrowni jądrowych w Polsce

      Polska planuje budowę swoich pierwszych elektrowni jądrowych w ramach programu polskiej energetyki jądrowej. Przy wyborze technologii i partnerów do budowy elektrowni Polska stawia na sprawdzone i bezpieczne rozwiązania. Obecnie rozważane są różne opcje, w tym technologie amerykańskie (Westinghouse AP1000) oraz francuskie (EDF EPR).

      • AP1000: Jest to reaktor ciśnieniowy wodny generacji III+, który wykorzystuje wiele pasywnych systemów bezpieczeństwa, w tym pasywne chłodzenie rdzenia oraz podwójne obudowy bezpieczeństwa. AP1000 jest uznawany za jeden z najbezpieczniejszych reaktorów na świecie.
      • EPR: Ten reaktor również należy do generacji III+ i charakteryzuje się zaawansowanymi systemami bezpieczeństwa, takimi jak cztery redundantne (o więcej niż minimalny wymaganym stopniu bezpieczeństwa) systemy chłodzenia oraz podwójne obudowy bezpieczeństwa.

      4. Ryzyka i wyzwania

      Chociaż nowoczesne technologie i systemy bezpieczeństwa znacząco zmniejszają ryzyko katastrofy jądrowej, nie można go całkowicie wyeliminować. Wyzwania takie jak błędy ludzkie, ataki terrorystyczne czy ekstremalne zjawiska pogodowe mogą wciąż stanowić zagrożenie. Dlatego kluczowe jest ciągłe doskonalenie procedur bezpieczeństwa, regularne szkolenia personelu oraz inwestowanie w badania i rozwój technologii jądrowych. 

      Podsumowanie

      Współczesne elektrownie jądrowe są zaprojektowane z myślą o najwyższych standardach bezpieczeństwa, wykorzystując zaawansowane technologie i systemy, które mają na celu minimalizację ryzyka awarii. Regulacje międzynarodowe oraz krajowe normy bezpieczeństwa zapewniają, że budowane obecnie elektrownie są znacznie bezpieczniejsze niż te z przeszłości. Polska, planując budowę swoich pierwszych elektrowni jądrowych, korzysta z doświadczeń i technologii krajów, które mają długoletnią historię bezpiecznego korzystania z energii jądrowej. Mimo to, ważne jest, aby nieustannie monitorować i udoskonalać systemy bezpieczeństwa, aby zapobiegać ewentualnym zagrożeniom w przyszłości. Pomimo braku zagrożenia tsunami w Polsce (vide Japonia i Fukushima) musimy mieć się więc na baczności.

      mgr Jakub Kołecki / 30.07.2024 r.

      Opublikowano Dodaj komentarz

      Atom w ujęciu cywilnym i wojskowym – zastosowanie pierwiastków promieniotwórczych w życiu codziennym oraz w wojskowości

      W dotychczasowym cyklu artykułów z serii #PostępAtomowy uwaga została poświęcona zastosowaniu pierwiastków promieniotwórczych w dziedzinie energetyki. Nie sposób uniknąć wrażenia, że w zbiorowej świadomości, takie właśnie zastosowanie tych pierwiastków wysuwa się na prowadzenie, zaraz obok użycia ich oraz ich izotopów w broni jądrowej, a samo określenie „promieniowanie” wzbudza w odbiorcach pewny niepokój. Takie postrzeganie zastosowania wspomnianych pierwiastków jest oczywiście niepełne, na co dzień większość z nas nie zdaje sobie sprawy, w jak wielu dziedzinach życia odkrycie zjawiska promieniotwórczości, a wraz z nim same pierwiastki promieniotwórcze znalazły zastosowanie.

      Zastosowanie to można kwalifikować oraz dzielić według różnorakich kryteriów. Z punktu widzenia niniejszego artykułu zasadnym będzie dokonanie pobieżnej prezentacji zastosowania pierwiastków promieniotwórczych w dwóch kategoriach tj. w aspekcie wojskowym i cywilnym.

      Wskazać należy, że głównym powodem zastosowania pierwiastków promieniotwórczych w życiu codziennym jest ich zdolność do wytwarzania promieniowania jonizującego, co wszak odróżnia je od innych pierwiastków i izotopów. Poza tą zdolnością, o ich wykorzystaniu może decydować miedzy innymi duża gęstość, np. w przypadku uranu, bądź inne właściwości chemiczno-fizyczne. 

      Pierwiastki promieniotwórcze znalazły szerokie zastosowanie np. w medycynie. Wykorzystuje się je w aparaturze medycznej, takiej jak tomografia emisyjna pojedynczych fotonów (SPECT), pozytonowa tomografia emisyjna (PET), scyntygrafia[1]. Bez odkrycia zjawiska promieniowania nie istniałaby nowoczesna diagnostyka, pozwalająca de facto zajrzeć do ciała pacjenta, bez potrzeby stosowania metod chirurgicznych. 

      Ponadto bez izotopów promieniotwórczych, np. Co60, niemożliwym była by radioterapia, pozwalająca leczyć zmiany nowotworowe. Tak radioterapię charakteryzuje WUM[2]: ,,Możemy wprowadzić do wnętrza nowotworu izotop, który emituje promieniowanie o dużej energii, ale o małym zasięgu. Zależy nam bowiem, żeby zniszczyć nieprawidłowe komórki, czyli uzyskać największy efekt terapeutyczny, ale w jak najmniejszym stopniu uszkodzić komórki zdrowe, aby nie wywoływać działań ubocznych”[3]. 

      Warto nadmienić, że duża część światowej produkcji radiofarmaceutyków pochodzi z Polski, bowiem reaktor MARIA zajmuje między innymi produkcją tego typu specyfików[4]

      Kolejnym ważnym działem naszego życia korzystającym ze zjawiska promenowania jest przemysł. Izotopy promieniotwórcze znalazły w nim jedno z najszerszych zastosowań. Są one stosowane w licznych detektorach emitujących wiązkę promieniowania i będących w stanie wykryć wady danego produktu lub konstrukcji Dla przykładu w/w miernikach grubości zastosowanie znalazł Am241. Znajdziemy je także w czujnikach dymu bądź aparaturze mierzącej przepływ cieczy w danym układzie. 

      Promieniowanie jonizujące znalazło również zastosowanie w dezynfekcji, ponieważ jego niszczące działanie w stosunku do materii organicznej świetnie sprawdza się w eliminacji wszelkiego rodzaju patogenów oraz grzybów. Część pierwiastków promieniotwórczych wykorzystuje się w eksploracji kosmosu, zasilają one niektóre urządzenia wyniesione w przestrzeń kosmiczna, np. Pu238. Kolejną dziedziną, gdzie można znaleźć pierwiastki i izotopy promieniotwórcze to biologia molekularna, gdzie używa się ich, między innymi, jako znaczniki tak np. P32 [5]. Nawet uran, który kojarzony jest głównie bądź z bronią jądrową, bądź reaktorami atomowymi, znalazł również inne zastosowania. Tak bowiem używany był [6] on do barwienia szkła na zielono. Tak zwane szkło uranowe popularne było w XIX wieku, dzisiaj już dość rzadkie, a jego cechą charakterystyczna jest świecenie w promieniach ultrafioletu. Zubożony uran z kolei stosowany był jako balast w samolotach pasażerskich [7]. Izotopy promieniotwórcze znalazły również zastosowanie w/w geologii oraz archeologii, między innymi przy datowaniu skał bądź artefaktów metodami węglowymi oraz innymi.

      Z przedstawionego krótkiego opisu zastosowań promieniowania w życiu codziennym, wyłania się obraz, na podstawie którego można założyć, że współczesny świat wyglądałby zupełnie inaczej, gdyby pierwiastków i izotopów promieniotwórczych nie było. 

      Poza zastosowaniem cywilnym nie sposób nie wspomnieć o zastosowaniu militarnym tego typu pierwiastków. 

      W tym kontekście na pierwszy plan zawsze wysunie się broń jądrowa. Jest to oczywiście uzasadnione tym, że właśnie tam izotopy promieniotwórcze znalazły najbardziej spektakularne zastosowanie, dając początek najsilniejszej broni, jaką dysponuje ludzkość. Tak naprawdę historia broni jądrowej zaczęła się wraz z odkryciem zjawiska promieniotwórczości, niemniej jej stworzenie zawdzięczamy projektowi pn. „Manhattan”. Pierwsza udana detonacja ładunku atomowego nastąpiła w 1945 roku, kiedy po raz pierwszy i jak na razie jedyny w historii wykorzystano ten typ uzbrojenia w warunkach bojowych. Kolejnym przełomem była detonacja ładunku termonuklearnego, tak zwanej bomby wodorowej, co nastąpiło w 1952 roku [8]. W latach 80. XX wieku ilości ładunków jądrowych na świecie osiągnęła prawie 100 tys. sztuk, od czasu zakończenia zimnej wojny do wybuchu wojny na Ukrainie [9] doszło natomiast do znacznego ograniczenia tego typu arsenału. Obecnie broń jądrową posiada 9 państw [10]. Poza bronią atomową w rozumieniu bomby jądrowej, izotopy promieniotwórcze, mogą znaleźć zastosowanie w tak zwanej brudnej bombie, której głównym celem jest skarżenie jak największego obszaru promieniowaniem. Ponadto w wojskowości zastosowanie znalazły różnego rodzaju czujniki oraz detektory, a zubożony uran wykorzystywany jest do produkcji pocisków i amunicji[11]. 

      Warto również podkreślić, że wykorzystanie tego typu pierwiastków nie musi mieć jedynie charakteru ofensywnego. Wynika to z faktu, iż decydenci wojskowi zdali sobie dość szybko sprawę, że same pierwiastki promieniotwórcze mają także potencjał defensywny. Przykładem takiego zastosowania są chociażby nowoczesne pancerze czołgów skonstruowane z zubożonego uranu. Ich działanie skupia się na pochłanianiu energii kinetycznej wyzwolonej przez pociski uderzające w pancerz. Jednak działa to na zasadzie odmiennej od zwykłego rodzaju pancerza, ponieważ pancerz uranowy nie osłabia się po trafieniu, a wręcz przeciwnie staje się twardszy. Wynika to z tzw. efektu samo hartowania, który polega na tym, że w momencie uderzenia pocisku w pancerz, pod wpływem ciśnienia i wysokiej temperatury, uran twardnieje, co w efektywny sposób przekłada się na trwałość konstrukcji.

      Innym militarnym wykorzystaniem energii atomowej są chociażby reaktory jądrowe służące do napędzania okrętów atomowych. Z racji na ich sposób działania, oraz uzyskiwane za ich pomocą wręcz nieograniczone zasoby energii, przy praktycznie zerowej generacji jakichkolwiek odpadów, czyni je wręcz niewidzialnymi. Tak naprawdę położenie tych okrętów jest wręcz niemożliwe do ustalenia dla strony przeciwnej. Ich jedyną wadą są tak naprawdę ludzie, gdyż to głównie oni wymagają okresowego uzupełniania zapasów. W tym miejscu warto również podkreślić, że oprócz okrętów podwodnych istnieją również jednostki nawodne które wykorzystują zasilanie energią atomową, jak na przykład rosyjski krążownik ciężki „Piotr Wielki”, czy chociażby amerykańskie lotniskowce klasy Nimitz. Jednak w tym wypadku działania takich jednostek są o wiele mniej opłacalne ze względu na ich dużo większą podatność na zniszczenie. Jest to również pewnego rodzaju problem gdyż zniszczenie takiego okrętu niewątpliwie będzie wiązało się ze skażeniem radiologicznym pewnego obszaru w miejscu, gdzie zostanie on utracony. Tym samym sprawia to, że zniszczenie takich jednostek jest dość często stawiane na równi z wykorzystaniem broni jądrowej.

      Jak widać technologia nuklearna odgrywa niesamowitą rolę w naszym codziennym życiu. Dodając do tego kolejny etap ewolucji w postaci rozwoju sztucznej inteligencji należy stwierdzić, iż jest to niewątpliwie droga do przyszłości. Dlatego tym bardziej należy rozwijać tę sferę życia wspierając i realizując kolejne inwestycje z tej dziedziny. Dziękujemy Państwu za uwagę oraz zapraszamyndo obserwowania kolejnych artykułów z naszej serii #PostępAtomowy.

      mgr Michał Kowalski, mgr Michał Krawczyk / 09.07.2024 r.  

      [1] https://www.gov.pl/web/polski-atom/promieniowanie-jonizujace-w-medycynie

      [2] Warszawski Uniwersytet Medyczny. 

      [3] https://www.wum.edu.pl/node/17674

      [4] Więcej o samym reaktorze na https://www.ncbj.gov.pl/reaktor-maria

      [5] https://zpe.gov.pl/a/przeczytaj/DLCgsiUSG

      [6] Głównie tlenki uranu.

      [7] Zmieniło się to po katastrofie lotu El Al 1862 w 1992.

      [8] Bomba tego typu to ładunek dwustopniowy, aby zainicjować reakcje termojądrową potrzebne jest uzyskanie ogromnej temperatury, którą zapewnia detonacja ładunku jądrowego.

      [9] Od 2022 roku obserwuje się zwiększenie nakładów na produkcję nowego typu tej broni.

      [10] Są to USA, Rosja, CHRL, Wielka Brytania, Francja, Indie, Pakistan, Korea Północna, oraz Izrael. W przypadku tego ostatniego kraju jego władze nigdy nie potwierdziły tej informacji.

      [11] Z uwagi na jego dużą gęstość.

      Opublikowano Dodaj komentarz

      Proces utylizacji paliwa jądrowego

      Omawiając problem związany z utylizacją paliwa jądrowego, przede wszystkim należy zwrócić uwagę na trzy kluczowe płaszczyzny związane z tym zagadnieniem: prawną, techniczną [1] i teoretyczną.

      W tym miejscu należy podkreślić, że odpady jądrowe często nie są stricto odpadami w postaci fizycznej, tak jak np. rzeczy materialne. Główną przesłanką uznania za odpad promieniotwórczy jest ilość pierwiastków promieniotwórczych znajdujących się na danym przedmiocie. W praktyce można to opisać za pomocą przykładu brudnego dywanu, gdzie o tym, czy dywan zostanie przez nas uznany za odpad przeznaczony do wyrzucenia, zdecyduje ilość brudu, jaka na nim zalega. Oczywiście ten brud jest usuwalny, jednak pewna jego część może zostać wyczyszczona dość szybko, natomiast doczyszczenie innej części może trwać latami.

      W niniejszym artykule zajmiemy się głównie płaszczyzną prawną. W przypadku dwóch pozostałych płaszczyzn zachęcamy do zapoznania się ze szczegółowymi, ogólnodostępnymi  opracowaniami na te tematy, gdyż są one niezwykle ciekawe.

      Przechodząc do wskazanej płaszczyzny prawnej, należy podkreślić, iż z racji funkcjonowania w Polsce reaktora atomowego (reaktor Maria [2]), polskie prawo zmierzyło się z tą kwestią. Kluczowe regulacje w tym zakresie znajdują się przede wszystkim w art. 47 ustawy z dnia 19 listopada 2000 r. – Prawo atomowe [3]. Przepis ten w szczególności skupia się na wyszczególnieniu podziału odpadów promieniotwórczych, tworząc trzy kategorie:

      • odpady niskoaktywne,
      • odpady średnioaktywne,
      • odpady wysokoaktywne.

      Dodatkowo ww. przepis podkreśla, że w ramach tych trzech głównych kategorii możliwe jest także tworzenie podkategorii ze względu na:

      • okres połowicznego rozpadu i stężenie promieniotwórcze zawartych w tych odpadach izotopów promieniotwórczych,
      • aktywność izotopów promieniotwórczych zawartych w ciekłych odpadach jądrowych (np. woda wykorzystywana w procesie funkcjonowania elektrowni atomowej).

      Wracając do grupy odpadów, w przypadku odpadów z grupy niskoaktywnych należy wskazać wszystkie te odpady, w których stężenie radionuklidów długożyciowych oraz krótkożyciowych wynosi 400 Bq/g (bekereli) promieniowania alfa oraz kilkudziesięciu kilogramów Bq/g promieniowania gamma oraz beta. Przykładem takiego pierwiastka jest chociażby Cez-137, będący wynikiem rozpadu Uranu-235 oraz Plutonu-239. 

      Natomiast same radionuklidy to jądra atomów, które są niestabilne i ulegają rozpadowi promieniotwórczemu, emitując promieniowanie w postaci cząstek alfa, beta lub promieniowania gamma. Ten proces prowadzi do przekształcenia radionuklidu w inny pierwiastek lub izotop, który może być stabilny lub również promieniotwórczy.

      Tłumacząc to jeszcze na język “śmiertelników” oraz nawiązując do przykładu brudnego dywanu, można powiedzieć, że do tej grupy zaliczamy ten rodzaj brudu w postaci pierwiastków, którego maksymalny czas wyczyszczenia wynosi do 300 lat. W praktyce większość pierwiastków w tej grupie ulega wyczyszczeniu do 30 lat, jak chociażby przywołany Cez-137. Przedmiotem materialnym zaliczającym się do tej grupy odpadów może być chociażby odzież ochronna wykorzystywana przez pracowników elektrowni czy laboratoriów.

      Do grupy odpadów średnioaktywnych zaliczamy w szczególności te pierwiastki, których poziom Bq/kg wynosi od 10^6 do 10^10, a średni czas rozpadu w dużym uproszczeniu wynosi od tysiąca do kilku tysięcy lat. W przypadku tej grupy nie stanowi on pierwszego miejsca w procesie kwalifikacji danego odpadu. Dla przykładu można wyróżnić chociażby Ameryk-241, który ulega rozpadowi po 432 latach. Materialnym przedmiotem zaliczającym się do tej grupy odpadów mogą być zużyte elementy konstrukcyjne reaktora jądrowego.

      Ostatnią grupę odpadów stanowią odpady wysokoaktywne. Są to wszystkie te odpady, które zawierają duże ilości wysokoaktywnych radionuklidów. Określono dla nich orientacyjny poziom aktywności – 10^4 – 10^6 TBq/m^3. Ich czas rozpadu jest liczony w milionach lat, a najlepszym przykładem obrazującym tę kategorię jest zużyte paliwo jądrowe.

      Oczywiście wszystkie te odpady są odpowiednio składowane stosownie do swojej kategorii. Odpady niskoaktywne składujemy w specjalnych składowiskach do kilkudziesięciu metrów. Z kolei odpady średnioaktywne składujemy od kilkudziesięciu do kilkuset metrów. Natomiast odpady wysokoaktywne najpierw poddajemy kilkudziesięcioletniemu okresowi chłodzenia, a w dalszym etapie przystępujemy do okresu ich składowania w podobnym zakresie jak odpady średnioaktywne.

      Za ich składowanie odpowiedzialny jest w Polsce tzw. ZUOP, czyli Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych, który składuje owe odpady w specjalnym składowisku w Różanie w woj. mazowieckim.

      W tym miejscu należy podkreślić, że ilość odpadów promieniotwórczych wcale nie jest aż taka duża, jak nam się może wydawać. W przypadku produkcji energii elektrycznej za pomocą rozwiązań atomowych aż 90% odpadów stanowią odpady niskoaktywne i średnioaktywne. Dodatkowo roczna eksploatacja jednego bloku elektrowni atomowej o mocy 1 GW wyprodukuje 300 m^3 takich odpadów, zaś najmniejszy pojedynczy „50 m” basen olimpijski ma objętość 2500 m^3. Biorąc pod uwagę jeszcze kwestię tego, że większość owych odpadów ulegnie bezpiecznemu oczyszczeniu w ciągu kilkunastu lat, jest to rozwiązanie jak najbardziej bezpieczne.

      Na sam koniec warto poruszyć jeszcze jeden katalog z wspomnianego art. 47 ustawy – Prawo atomowe, który wskazuje na elementy niekwalifikujące się do odpadów promieniotwórczych, a są to:

      • masy ziemne lub skalne przemieszczane w związku z wydobywaniem kopalin ze złóż,
      • odpady wydobywcze,
      • niezanieczyszczona gleba i inne materiały występujące w stanie naturalnym, wydobyte w trakcie robót budowlanych,
      • odpady w postaci osadów z oczyszczania ścieków przemysłowych zawierających naturalnie występujące izotopy promieniotwórcze o sumarycznym stężeniu promieniotwórczym izotopów Ra-226 i Ra-228 nieprzekraczającym 1000 kBq/kg,
      • ścieki przemysłowe zawierające naturalnie występujące izotopy promieniotwórcze o sumarycznym stężeniu promieniotwórczym izotopów Ra-226 i Ra-228 nieprzekraczającym 1000 kBq/m^3.

      Jak widać, problem odpadów promieniotwórczych nie jest aż tak przerażający, jak mogłoby się to wydawać. Należy wręcz stwierdzić, że jest on kolejnym argumentem za realizacją inwestycji jądrowych. W szczególności jest to mocno widoczne, kiedy zaczniemy zestawiać to z tradycyjnymi rozwiązaniami związanymi z produkcją energii elektrycznej, które to produkują o wiele więcej zanieczyszczeń niż opisywane. 

      Mgr Michał Krawczyk / 25.06.2024 r.

      [1] https://energetyka24.com/atom/co-zrobic-z-odpadami-z-polskiej-elektrowni-jadrowej-oto-mozliwosci 

      [2] zob.: https://www.ncbj.gov.pl/reaktor-maria

      [3] Dz.U. z 2023 r. poz. 1173 z późn. zm. [4] https://swiadomieoatomie.pl/Energetyka-jadrowa/Materialy-eksperckie/Materialy-problemowe/Postepowanie-z-wysokoaktywnymi-odpadami-promieniotworczymi

      Opublikowano Dodaj komentarz

      Uwaga! Nadchodzi III edycja Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej pt. “Współczesne wyzwania prawa geologicznego i górniczego”

      Szanowni Państwo, 

      kolejny raz mamy zaszczyt zaprosić Państwa do wzięcia udziału w Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej pt. „Współczesne wyzwania prawa geologicznego i górniczego”, organizowanej przez: 

      1. Fundację „Instytut Prawa Geologicznego i Górniczego im. prof. Antoniego Agopszowicza” z siedzibą we Wrocławiu (https://instytutpgg.pl/) oraz
      2. Instytut Nauk Administracyjnych Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego (https://prawo.uni.wroc.pl/taxonomy/term/93). 

      Niniejsza Konferencja naukowa, odbywająca się w tym roku jako III edycja, stanowi kontynuację poprzednich edycji wydarzenia o tej samej nazwie, które odbyły się w 2022 r. oraz w 2023 r. Przedmiotem Konferencji będzie szeroko pojęta tematyka związana z prawem geologicznym i górniczym, jego miejscem w systemie prawa oraz jego stosowaniem w praktyce. Ponadto pragniemy poruszyć wątki związane z ochroną środowiska, transformacją energetyczną oraz innymi, pokrewnymi dziedzinami względem prawa geologicznego i górniczego.

      Konferencja odbędzie się w dniu 29 listopada 2024 r. (piątek) od godziny 9:00 do godziny 15:00, w formie zdalnej. Prelegenci jako uczestnicy czynni korzystać będą z MS Teams, a widzowie jako uczestnicy bierni będą mogli obejrzeć transmisję Konferencji na kanale Youtube.

      Szczegółowe informacje na temat wydarzenia, w tym Regulamin Konferencji znajdziecie Państwo na naszej stronie internetowej pod poniższym linkiem: https://instytutpgg.pl/index.php/iii-edycja-2024-r/

      Będziemy dla Państwa na bieżąco przekazywać najnowsze informacje, jakie pojawią się w związku z planowaną Konferencją. 

      Zapraszamy do zaobserwowania naszych pozostałych mediów społecznościowych: 

      Strona internetowa: https://instytutpgg.pl/  

      X (dawniej Twitter): https://twitter.com/instytutpgig/likes     

      LinkedIn: https://www.linkedin.com/groups/9307075/   

      Instagram: https://www.instagram.com/prawnik_na_szychcie/   

      Facebook: https://www.facebook.com/profile.php?id=100093799470654 

      #instytutpgg #fundacja #prawogeologiczneigórnicze #mininglaw #UniwersytetWrocławski  #konferencjanaukowa #IIIedycja #współczesnewyzwaniaprawageologicznegoigórniczego

      Opublikowano Dodaj komentarz

      Uran jako paliwo dla elektrowni jądrowej – wydobycie, wzbogacanie, zasoby i produkcja w Polsce i na świecie

      We wcześniejszych artykułach publikowanych w ramach naszej Kampanii #PostępAtomowy przybliżyliśmy mankamenty prawne procesu inwestycyjnego oraz koszty budowy i eksploatacji elektrowni atomowej. Załóżmy, że nasza elektrownia jest już gotowa do uruchomienia. Jednak by to nastąpiło, potrzebujemy odpowiedniego paliwa. Takowym jest uran – a konkretnie wzbogacony uran. Wyróżnia się kilka metod wzbogacania uranu. Te z kolei zależą od rodzaju reaktora atomowego zastosowanego w elektrowni jądrowej. Wskazuje się, że najważniejsze znaczenie dla gospodarki mają reaktory lekkowodne. Rozważania na ten temat wykraczają jednak poza granice niniejszego opracowania i naszych zainteresowań badawczych, wobec czego zachęcamy do zapoznania się ze literaturą specjalistyczną. W dużym skrócie, wzbogacanie uranu polega na jego przemianie – wykorzystując różnicę w ciężarze izotopów: rozszczepialnego 235U i nierozszczepialnego 238U – które prowadzi do otrzymania wzbogaconego tlenku uranu, który zostaje następnie sproszkowany i sprasowany do postaci pastylek[1]. Taki uran może już służyć za paliwo dla naszej elektrowni jądrowej. 

      Czym jednak jest sam uran? Jest to oczywiście pierwiastek chemiczny, który wśród pierwiastków występujących naturalnie na Ziemi ma największą liczbę atomową[2]. Pozyskujemy go z rud uranowych, z których najbardziej znaną jest smółka uranowa, składająca się w 95% z tlenku uranu i występująca nieraz w postaci wielotonowych bloków. Większość pozostałych rud zawiera niestety znacznie mniej uranu. Wydobycie staje się opłacalne, gdy tona rudy zawiera co najmniej kilka kg uranu. Wydobycie rudy uranowej prowadzone jest tradycyjnymi metodami odkrywkowymi i podziemnymi, w zależności od głębokości zalegania i rodzaju złoża. Ruda wydobyta w kopalniach lub odkrywkach zostaje najpierw poddana dalszej obróbce[3]. 

      Największe zasoby tego surowca znajdują się na terenie Australii, Kazachstanu, Kanady, Rosji i Namibii. Z kolei największym producentem (wydobywcą) uranu na świecie jest Kazachstan i spółka Kazatomprom[2]. Obecnie rozpoznane zasoby paliw jądrowych przy umiarkowanym wzroście popytu wystarczą na około 100 lat[4]. Również w Polsce występują złoża uranu – głównie na Dolnym i Górnym Śląsku, w Górach Świętokrzyskich oraz w Górach Izerskich, zostały one jednak w znacznym stopniu wyeksploatowane na potrzeby ZSRR do lat 50. XX wieku[2], [5], [6]. 

      Jak wskazano w serwisie gov.pl, aktualnie zidentyfikowane zasoby uranu w Polsce szacuje się na około 7 tys. ton. Planowana w Polsce elektrownia atomowa ma mieć dwa lub trzy reaktory o łącznej mocy co najmniej 3000 MW. Wykorzystanie w niej zidentyfikowanych krajowych zasobów uranu pozwoliłoby na produkcję energii przez ok. 56 lat[7]. Wskazuje się również na możliwość alternatywnego pozyskiwania uranu, np. z miedzi lub hałd pogórniczych. Jednakże kwestia tego skąd Polska rzeczywiście będzie pozyskiwała paliwo do budowanej elektrowni atomowej pozostaje – jak się wydaje – w warstwie planowania. Na liście potencjalnych dostawców są Szwecja, USA i Kanada. Jednakże konkretów w tym zakresie brak.

      Podsumowując. Budowa elektrowni atomowej to jedno, a jej rzeczywiste działanie to drugie; aby to umożliwić potrzebne jest odpowiednie paliwo w postaci wzbogaconego uranu. W przypadku polskiej elektrowni atomowej, wydawałoby się, że ustalenie sieci dostawców tego surowca jest sprawą priorytetową – niezależne od tego, że aktualnie jesteśmy na początkowym etapie inwestycji – kwestia ta jednak jest na tyle rozmyta, że pozostaje mieć nadzieję na jej rozstrzygnięcie jeszcze przed wybudowaniem samej elektrowni.

      Mgr Dominik Kowal / 28.05.2024 r.

      [1] https://nuclear.pl/podstawy,cykl2,wzbogacanie-i-obrobka-uranu,0,0.html;

      [2] https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Uran_(pierwiastek);

      [3] https://nuclear.pl/podstawy,cykl1,wydobywanie-i-przerob-rudy-uranu,0,0.html;

      [4] https://www.cire.pl/strony/paliwo-do-elektrowni-jadrowych

      [5] https://www.kopalniapodgorze.pl/;

      [6] F. Springer, Miedzianka. Historia znikania, wyd. Karakter, 2022;[7] https://www.gov.pl/web/polski-atom/na-ile-lat-wystarczy-polskiego-uranu.

      Opublikowano Dodaj komentarz

      Ekonomiczny aspekt realizacji i eksploatacji elektrowni jądrowej

      Poruszając się wokół tematyki energetyki jądrowej nie sposób przejść obojętnie wobec kluczowych kwestii dotyczących każdego ze źródeł energii elektrycznej, mianowicie czynników składających się na całokształt finalnego kosztu wyprodukowania takiej energii z danego źródła. Mając na uwadze, iż względy ekonomiczne stanowią jeden z najważniejszych elementów podjęcia się jakiekolwiek inwestycji, w dzisiejszym artykule nakreślone zostaną koszty, jakie składają się na cenę energii elektrycznej powstającej w elektrowniach jądrowych, jak również same koszty realizacji potencjalnej inwestycji w postaci budowy elektrowni jądrowej.

      W dużym uproszczeniu można dokonać dychotomicznego podziału kosztów związanych z energią jądrową. Podział ten wygląda następująco:

      1. koszty budowy elektrowni jądrowej, takie jak materiały, technologie, itp.;
      2. koszty eksploatacji elektrowni po jej uruchomieniu, takie jak koszty utrzymania obiektu, utylizacji odpadów, wynagrodzenia pracowników, itp.

      Wewnątrz tych grup można dokonywać kolejnych podziałów, bądź dokonywać go w innych sposób[1]. Jednak bez względu na podział wskazać należy, że każdy z rodzajów kosztów zaważy na opłacalności budowy takiej elektorowi oraz finalnej cenie prądu elektrycznego, za którą zapłaci konsument.

       Na wstępie wskazać należy, że koszt budowy elektrowni jądrowej w dużej mierze zależy od jej specyfikacji, przy czym jedną z najważniejszych cech warunkujących finalną wartość projektu jest czas jej budowy. Bez wątpienia budowa tego typu obiektu należy do inwestycji długofalowych. Aktualnie średni czas wybudowania elektrowni jądrowej oscyluje w granicach 88 miesięcy (tj. ponad 7 lat). Przy czym trzeba pamiętać, iż czas ten zależny będzie od wielkości elektrowni oraz rodzaju technologii zastosowanej przy jej budowie. Wskazać przy tym należy, że jest to czas liczony od przysłowiowego wbicia łopaty w ziemię, stąd na uboczu pozostaje kwestia ogólnoadministracyjna dotycząca takiej inwestycji. Tak długi czas inwestycji nie wpływ pozytywnie na koszty tej inwestycji, które i tak nie należą do najniższych przez takie czynniki jak choćby koszty technologii. Zasadne jest stwierdzenie, że to właśnie czasochłonność inwestycji wpływa najbardziej negatywnie i niepewnie na budowę takiej elektrowni. Przyjmując bowiem, że średni czas budowy takiego obiektu wynosi 7 lat, to jest ona obciążona w tym czasie wieloma czynnikami mogącymi mieć wpływ na finalny koszt inwestycji. 

      Do takich kosztów, których nie da się uwzględnić w planie inwestycyjnym należą:

      • wzrost kosztów materiałów budowlanych, 
      • zmiana kosztów uranu, będącego głównym paliwem jądrowym,
      • czynniki geopolityczne – zwłaszcza związane z krajami eksportującymi rudę uranową,
      • czynniki inflacyjne, 
      • wzrost wynagrodzeń,
      • recesja gospodarcza,
      • załamanie się finansów państwa,
      • zmiana kosztów technologii.

      Ponadto możliwe jest wystąpienie innych czynników nieprzewidzianych w momencie rozpoczynania inwestycji, które mogą powodować, że zakładany budżet zostanie przekroczony wielokrotnie. Tak na przykład rozbudowa elektrowni Flamanville we Francji miała wynieść 4 mld euro, podczas gdy w 2019 roku koszt ten szacowany był już na 12 mld euro. 

      Poza przywołanymi wyżej czynniki należy mieć na względzie, że budowa elektrowni jest formą inwestycji, która to inwestycja ma jednak bardzo odległą stopę zwrotu, co ma duże znaczenie w sytuacji, gdy inwestycję finansuje sektor prywatny. Budowa elektrowni jądrowej w całości z budżetu państwa stanowi dlań duże obciążenie, z którym w sytuacji kryzysu finansów publicznych może ono sobie nie poradzić, jak np. miało to miejsce w przypadku elektrowni w Żarnowcu. Wedle Jana Chadama ze spółki Polskie Elektrownie Jądrowe, budowa elektrowni jądrowej w Polsce (jednej) wyniesie około 150 mld złotych[2]. Z tego powodu częstokroć potrzebny jest również udział czynnika prywatnego, który jednak ponosi znaczne ryzyko takiej inwestycji.  

       Skąd wynika długi czas budowy elektrowni jądrowej, a wraz z nią jej potencjalnie wysoki koszt? Po pierwsze, skala inwestycji oraz technologia, z czym wiążą się większe koszty budowy niż przy klasycznej elektrowni węglowej. Budowa elektrowni jądrowej wymaga nowoczesnych technologii – tutaj należy wskazać, że w grę wchodzić może zakup licencji technologicznej na budowę danego typu reaktora. Ponadto elektrownia jądrowa posiada dużo większy stopień zabezpieczeń. Reaktory wymagają specjalnej konstrukcji, bloki energetyczne projektowane są tak, aby wytrzymać potencjalne katastrofy naturalne, w tym trzęsienia ziemi oraz ataki terrorystyczne. Dodatkowo należy wskazać, iż nie każdy kraj posiada rodzime przedsiębiorstwa lub instytucje dysponujące odpowiednią technologią oraz zapleczem naukowo-technicznym. Korzystanie natomiast z usług zagranicznych staje się z reguły sprawą polityczną, ze względu na bezpieczeństwo energetyczne kraju oraz potencjalnie wysokie zyski, jakie kontrakt na budowę tego typu obiektu może przynieść wykonawcy.

       Wszystkie te złożoności procesu wpływają na długość trwania inwestycji, choć wskazać należy, że długość takiej budowy uzależniona jest również od tego jak władze danego kraj podchodzą do budowy bloków energetycznych. Dla przykładu, średni czas budowy reaktorów jądrowych przed rokiem 2011 w Japonii wynosił 6 lat, podczas gdy budowa nowego reaktora w elektrowni Flamanville zajmuje już 16 lat.

      Gdy już szczęśliwie uda się zakończyć inwestycję, nie przestaje ona generować kosztów. Do wydatków po-inwestycyjnych należy zaliczyć koszty utrzymania infrastruktury, w tym remonty. Koszty wynagrodzenia personelu obsługującego elektrownie, koszty nowego paliwa jądrowego w miejsce zużytego oraz koszty utylizacji odpadów radioaktywnych. Wydatki te stanowią znaczną część finalnej ceny energii elektrycznej i wydaje się, że obecnie trudno jest przesądzać, jak kwoty te będą kształtować się w polskich warunkach. Aby jednak zobrazować o jakich sumach mowa można posłużyć się przykładem z innych krajów np. USA. I tak operatorzy reaktorów jądrowych w amerykańskich elektrowniach mogą liczyć średnio na wynagrodzenie w wysokości 58.29 $ na godzinę, gdzie średnia pensja w USA wynosi 28.34 $ [3]. Koszty zakupu paliwa jądrowego wynoszą $33.91 za funt[4] U3O8, a koszty składowania odpadów radioaktywnych oscylują w granicach około 6 miliardów dolarów rocznie[5]. Trzeba mieć jednak na uwadze to, że w USA istnieje 28 komercyjnych elektrowni atomowych. Mimo tych wszystkich składowych cena produkcji 1kw/h z atomu = 0,61$, w porównaniu do 2,46$ uzyskiwanych z paliw kopalnych[6]. Polskie opracowania zakładają natomiast cenę ,,W zależności od wybranej w Polsce technologii i wariantu budowy, koszt za 1 kWh wahałby się od 12 gr do 17,5 gr. Dla porównania, obecny koszt wyprodukowania 1 kWh z nowej elektrowni węglowej wyniósłby blisko 50 gr’[7]. 

      Kolejnym ważnym wyznacznikiem opłacalności produkcji energii elektrycznej jest LCOE[8]. Ten z kolei dla energii atomowej w USA wynosi 33.25 oraz 30.65 we Francji przy założeniu okresu wynoszącego 20 lat i mocy 1000 MW, podczas gdy wskaźnik ten dla energii z węgla wynosi 117.27 w USA. Oczywiście należy wskazać, że cena produkcji prądu elektrycznego ze źródeł odnawialnych w ciągu ostatnich lat spadła, obecnie w USA LCOE dla elektrowni wiatrowej wynosić 59.37. Nie mniej należy pamiętać, iż przy obecnym rosnącym zużyciu energii elektrycznej oraz ograniczonej przestrzeni budowa elektrowni jądrowej wydaje się niezbędnym uzupełniłem miksu energetycznego.

      Konkludując, budowa elektrowni jądrowej obarczona jest dużymi kosztami, które stanowią niebagatelny wydatek dla kraju średniej wielkości. Niemniej należy wskazać, że koszty te zależne są od wielu czynników oraz specyfikacji miksu energetycznego każdego kraju. Należy również pamiętać, iż cena pozyskania energii elektrycznej z paliw kopalnych w ciągu ostatnich lat znacząco wzrosła oraz nie wydaje się, aby najbliższe lata miały przynieść odwrócenie tego trendu.

      Mgr Michał Kowalski / 21.05.2024 r.

      [1] Np. jako koszty kapitałowe, koszty zmienne oraz koszty stałe – tak np.: Energetyka jądrowa – szanse i wyzwania, Mateusz Tyczyński EY Polska, Business Consulting, Business Transformation, Manager;

      [2] Budżet Polski na rok 2024 przewiduje dochody w wysokości 682 mld złotych;

      [3] https://www.bls.gov/oes/current/oes518011.html

      [4] Funt równy jest 0,45359237 kg;

      [5] https://sustainability.stanford.edu/news/steep-costs-nuclear-waste-us;

      [6] https://www.eia.gov/energyexplained/nuclear/data-and-statistics.php;

      [7]  Tygodnik gospodarczy, PIE 31/2022, str. 2;

      [8]  Definiuje się go jako rzeczywisty koszt wytworzenia kWh w całym okresie życia projektu, przy uwzględnieniu wartości bieżącej wszystkich elementów kosztowych.