Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych Instytut Prawa Geologicznego i Górniczego im. prof. Antoniego Agopszowicza życzy Wam wszystkiego najlepszego, radości i szczęścia, pomyślnych spotkań z osobami najbliższymi i udanej integracji przy świątecznym stole. 😀
Przede wszystkim mamy nadzieję, że każdy z Was odetchnie w czasie Świąt od codzienności i wypocznie w gronie krewnych oraz przyjaciół. Życzymy również każdemu, aby mógł w tym cudownym czasie spotkać się z króliczkiem wielkanocnym, wypić pyszny i kwaśny żurek oraz zjeść słodki makowiec. 😉
W tym roku życzymy także przede wszystkim zdrowia i pokoju, którego często nam brakuje w dzisiejszych czasach.
Przedsiębiorcę definiują różne ustawy. Najczęściej przywoływaną jest ta zawarta w art. 43(1) Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2023 r. poz. 1610), zgodnie z którą przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna i jednostka organizacyjna, o której mowa w art. 33(1) § 1 (jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną i do których stosuje się odpowiednio przepisy o osobach prawnych), prowadząca we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową. Przedsiębiorcy nie należy mylić przy tym z przedsiębiorstwem (często spotykany błąd), które jest zorganizowanym zespołem składników niematerialnych i materialnych przeznaczonym do prowadzenia działalności gospodarczej (art. 55(1) k.c.). Poza przywołaną wyżej definicją przedsiębiorcy z Kodeksu cywilnego, mamy jeszcze m. in. definicje zawarte chociażby w:
art. 4 Prawa przedsiębiorców (Dz. U. z 2024 r. poz. 236): Przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną, wykonująca działalność gospodarczą (ust. 1); Przedsiębiorcami są także wspólnicy spółki cywilnej w zakresie wykonywanej przez nich działalności gospodarczej (ust. 2);
art. 3 ust. 1 pkt 3 Prawa własności przemysłowej (Dz. U. z 2023 r. poz. 1170): osoba prowadząca w celach zarobkowych działalność wytwórczą, budowlaną, handlową lub usługową, zwaną działalnością gospodarczą;
art. 2 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (Dz. U. z 2022 r. poz. 1233): osoby fizyczne, osoby prawne oraz jednostki organizacyjne niemające osobowości prawnej, które prowadząc, chociażby ubocznie, działalność zarobkową lub zawodową uczestniczą w działalności gospodarczej.
Również w ustawie – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. z 2023 r. poz. 633; dalej jako: p.g.g.) znaleźć można definicję przedsiębiorcy. Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 9 p.g.g. przedsiębiorcą – jest ten, kto posiada koncesję na prowadzenie działalności regulowanej ustawą. Już sama przywołana definicja skłania ku refleksji, że przedsiębiorca, o którym mowa w wyżej cytowanym przepisie, będzie szczególnym rodzajem przedsiębiorcy. Na gruncie ustawy p.g.g. możemy bowiem mówić o przedsiębiorcy górniczym w jej rozumieniu – sensu stricto oraz przedsiębiorcy górniczym sensu largo (tj. przedsiębiorcy górniczym wykraczającym poza ramy definicji legalnej przedsiębiorcy zawartej w p.g.g.). Czynnikiem konstytutywnym kreującym przedsiębiorcę górniczego jest fakt posiadania koncesji na wykonywanie działalności regulowanej ustawą p.g.g.[1]. Możemy nazwać taki podmiot przedsiębiorcą górniczym sensu stricto. Będzie to podmiot, który może uzyskać koncesję na prowadzenie działalności gospodarczej regulowanej ustawą (art. 1 ust. 1 p.g.g.). Podmiotem takim będzie podmiot, który posiada zdolność prawną (np. osoba fizyczna prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą), tudzież zdolność do czynności prawnych [np. spółki osobowe czy kapitałowe regulowane Kodeksem spółek handlowych (Dz. U. 2024 r. poz. 18)]. Koncesjonariuszem nie może być spółka cywilna, bowiem nie jest ona podmiotem prawa, a jedynie rodzajem umowy regulowanej przepisami KC i dlatego to jej wspólnicy, a nie spółka są przedsiębiorcami[2].
Ustawa przewiduje jeszcze jedną kategorię podmiotów prowadzących działalność regulowaną ustawą, ale bez konieczności uzyskania koncesji[2], podmioty te jednak nie są przedsiębiorcami w rozumieniu tej Ustawy, jednakże są nimi w rozumieniu Kodeksu cywilnego – przedsiębiorca górniczy sensu largo. Podmiot taki prowadzi co prawda działalność regulowaną Ustawą, która nie wymaga jednak koncesji. Jednakże do takiego podmiotu stosuje się odpowiednio przepisy o przedsiębiorcy w rozumieniu Ustawy.Koncesji nie wymaga poszukiwanie oraz rozpoznawanie złóż kopalin nieobjętych własnością górniczą (ściślej: innych niż wymienione w art. 10 ust. 1 p.g.g.), w tym poszukiwanie i rozpoznawanie wód leczniczych, solanek i wód termalnych oraz wydobycie piasku i żwiru na potrzeby własne (art. 4)[2]. Do ww. podmiotów nie będą miały również zastosowania szczególne wymagania stawiane przedsiębiorcom, o których mowa w art. 6 ust. 1 pkt 9 p.g.g. Poza obowiązkiem uzyskania koncesji podmioty te będą zwolnione chociażby z konieczności poniesienia kosztów z tytułu opłaty od poszukiwania lub rozpoznawania złóż (art. 133 p.g.g.).
P. Wojtulek, T. Kocowski, W. Małecki, Prawo geologiczne i górnicze, C.H. Beck, 2020, Warszawa.
H. Schwarz, Prawo geologiczne i górnicze. Komentarz. Tom 1, Wrocław 2013, s. 85, 182.
Pisząc o historii energetyki jądrowej trzeba na wstępie wskazać, że jest to historia relatywnie krótka, którą z grubsza można ująć w przedziale ostatnich 70 lat. Przez ten czas ten typ uzyskiwania energii elektrycznej cieszył się większym bądź mniejszym zainteresowaniem. Niemniej istnieje on do dziś, pomimo, że technologia ta wzbudzała oraz wzbudza do dzisiaj ogromne kontrowersje. Warto zauważyć, iż po pewnym regresie energetyki jądrowej przypadającym na czasy po katastrofie w Czarnobylu oraz zawirowań po katastrofie w Fukushimie, wydaje się, iż ten rodzaj pozyskiwania energii ma się dobrze, a przynajmniej lepiej niż jeszcze 20 lat temu.
Zaczynając opowieść o historii energetyki jądrowej nie sposób przejść obojętnie nad historią samych odkryć związanych z atomem i jego jądrem, czyli fizyce jądrowej. To wszak te odkrycia dały podwaliny i umożliwiły powstanie energetyki jądrowej.
Pierwszym, choć odległym, okryciem mającym wpływ na późniejszą energetykę jądrową było odkrycie i opisanie uranu. Zdarzenie to miało miejsce w 1789 roku i dokonane zostało przez Martina Heinricha Klaprotha. Warto wskazać, że sam uran, w postaci jego tlenku, znany był już dużo wcześniej i był wykorzystywany między innymi do barwienia szkła. Wydarzenie to, choć nie dające jeszcze żadnego znaku powstania fizyki jądrowej jest o tyle ważne, iż uran stanowi główne paliwo wykorzystywane w energetyce jądrowej.
Powstanie fizyki jądrowej przypada natomiast na czas końca XIX i początek XX wieku. Postęp w tej dziedzinie dokonał się bardzo szybko. Jeśli przyjąć za pierwszy krok milowy, w stronę energetyki jądrowej, odkrycie promieniowania naturalnego przez Antoine. H. Becquerela w 1896 r., a za kolejny pierwsze rozszczepienie jądra uranu, które jest bazą dla istnienia reaktora jądrowego, w 1932 r. przez Otto Hahna i Fritza Straßmanna, to okazuje się, że czas między tymi wydarzeniami jest relatywnie krótki. Jeszcze szybszy skok techniczny zaobserwujemy między powstaniem pierwszego (prostego) reaktora jądrowego w 1942 roku, a uruchomieniem pierwszej elektrowni jądrowej w 1954 roku. Oczywiście poza wyżej wymienionymi trzeba mieć na względzie, że podwaliny pod energetykę jądrową stanowiło również wiele innych odkryć, które stworzyły fizykę jądrową. Między innymi odkrycie promieniowania X przez W. Röntgen, badania nad promieniotwórczością – małżeństwo Curie, odkrycie elektronu, stworzenie modelu budowy atomu, odkrycie neutronu i wiele innych.
Z perspektywy samej energetyki jądrowej, bodajże najważniejszym wydarzeniem było stworzenie pierwszego reaktora jądrowego zdolnego do podtrzymania reakcji rozpadu, która stanowi klucz do otrzymania energii z jądra atomu. W 1942 roku na uniwersytecie chicagowskim Enrico Fermi zbudował, w ramach projektu Manhattan rozpoczętego w październiku 1941 roku, pierwszy reaktor jądrowy. Konstrukcja Pile 1, bo taka nazwę ów reaktor otrzymał, była prosta i nie przypominała współczesnych reaktorów jądrowych, choć metoda stojąca za nimi jest taka sama. Pile 1 zbudowany był z uranu oraz bloków grafitu ułożonych w formie stosu. Z uwagi na obszerność tego artykułu po dokładny opis działania odsyłamy do w literaturze fachowej. Dla historii energetyki jądrowej najważniejszy okazał się fakt, iż eksperyment Fermiego zakończył się sukcesem. Udało się stworzyć samopodtrzymującą się reakcję łańcuchową. Eksperyment ten stanowił kluczowy moment dla możliwości wykorzystania atomu do produkcji energii. Zanim to jednak nastąpiło, większe znaczenie odegrało zastosowanie tego mechanizmu w wojskowości. Sam eksperyment Fermiego jak i inne badania na polu fizyki jądrowej z okresu lat 40 XX wieku miały na celu skonstruowanie nowego typu broni co udało się wraz z detonacją ładunku Trinity w 1945 roku, w ramach projektu manhattan którego dyrektorem naukowym był Roberta Oppenheimera..
Nie mniej lata 40. i 50. ubiegłego wieku to intensywny rozwój wykorzystania atomu również w celach pokojowych. W grudniu 1951 roku w stanie Idaho eksperymentalny reaktor/stos atomowy był w stanie wytworzyć 100kW mocy. W 1955 roku powstał pierwszy reaktor, w którym moderatorem była woda. Został on zainstalowany na pierwszym okręcie atomowym, tj. podwodnym Nuatilusie. W 1954 roku w życie wszedł Atomic Energy Act, który tworzył regulacje prawa atomowego w USA oraz dał możliwość wykorzystania energii jądrowej w celach cywilnych oraz przez podmioty inne niż wojskowe. W latach 50 XX wieku poza Stanami Zjednoczonymi swoje projekty atomowe posiadały już między innymi Wielka Brytania i ZSRR. W 1954 r. w Obninsku, pierwszy raz w historii, do cywilnej sieci przesyłowej popłynął prąd elektryczny produkowany z energii atomu. W 1956 roku w Wielkiej Brytanii otwarto pierwszą elektrownie jądrową, której wyłącznym celem byłą produkcja prądu elektrycznego na potrzeby cywilne. Wszystkie z wymienionych powyżej to reaktory I generacji, tzw. eksperymentalne.
Lata 60. i 70. XX w to czas rozwoju reaktorów II generacji, które służyły już do celów wytwarzania energii elektrycznej, a nie były pochodną eksperymentów militarnych. Duże znaczenie w rozwój energetyki jądrowej miał kryzys naftowy z 1973 roku, gdy Japonia i Francja postanowiły zerwać z uzależnieniem swoich gospodarek od paliw kopalnych. We Francji w 1974 r. powstał ambitny projekt budowy 176 reaktorów jądrowych do 2000 roku, nazywany planem Messmera, od nazwiska ówczesnego premiera Francji. Plan ten został później zrewidowany, niemniej i tak w ciągu następnych 15 lat Francja zbudowała 56 reaktorów jądrowych. Podobny skok dokonał się w ZSRR. W latach 1960- 1975 ilość energii elektrycznej produkowanej w kraju rad wrosła z 605MWe do 4,7 GW. Nowe elektrownie jądrowe budowano również w USA, Wielkiej Brytanii czy Kanadzie. Nie mniej w tym okresie na szeroką skalę pojawiły się ruchy antyatomowe. Ruchy te zwracały uwagę na potencjalne zagrożenia płynące z energii atomowej oraz atomu jako takiego (rozumianego tutaj jako broń nuklearna), takie jak: promieniowanie w razie awarii elektrowni, składowanie odpadów radioaktywnych, koszty budowy oraz eksploatacji. Energetyce jądrowej nie pomogły również awaria w elektrowni w Three mile Island w 1979 roku oraz katastrofa elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku. W efekcie w latach 80. XX spadło tempo oddawania nowych reaktorów jądrowych. Należy wskazać na niezbyt imponujący wzrost produkcji energii elektrycznej uzyskiwanej z reaktorów jądrowych po 1989 r. Z początkiem lat 90. produkcja energii elektrycznej z atomu wynosiła około 300 GW, podczas gdy w 2005 r. wyniosła 366 GW.
Lata 90 XX wieku upłynęły w energetyce jądrowej pod znakiem zapytania co do jej dalszego rozwoju, pomimo powstania reaktorów nowocześniejszych i bardziej bezpiecznych, tj. III generacji. W krajach byłego bloku wschodniego, z uwagi na kryzys ekonomiczny, zarzucono lub odłożono na później dużą część projektów budowy lub rozbudowy elektrowni jądrowych, np. elektrowni w Żarnowcu lub elektrowni jądrowej Mochovce na Słowacji. Niektóre kraje, po katastrofie w Czarnobylu, zakazały w swoim ustawodawstwie wznoszenia reaktorów jądrowych, tak np. Włochy oraz Austria, a inne rozpoczęły dyskusję nad zamknięciem tego typu elektorowi, np. Niemcy.
Przełom tysiącleci charakteryzował się natomiast wzrostem produkcji energii elektrycznej z reaktorów jądrowych, w czym przodowały Chiny, ponadto dość duży wzrost produkcji energii z tego źródła odnotowano także w Indiach. Zjawisko wzrostu znaczenia energetyki jądrowej w tamtym czasie wywołane było między innymi cenami paliw kopalnych na rynkach światowych.
Kolejny kryzys w energetyce jądrowej nastał wraz trzęsieniem ziemi i tsunami w Japonii 11.03.2011 roku, czego skutkiem była katastrofa w elektrowni jądrowej Fukushima. Protesty antynuklearne przetoczyły się wówczas przez wiele krajów. Swoje plany inwestycyjne, poprzez ich zmniejszenie, zmieniły między innymi Indie. Niemniej to Niemcy wykazali się najdalej idącymi krokami, podejmując decyzje o wyłączeniu wszystkich reaktorów jądrowych produkujących energię elektryczną, co nastąpiło w kwietniu 2023 r.
Pomimo tych wydarzeń wydaje się, iż energetyka jądrowa ma się dość dobrze. Zaobserwować można dwie główne tendencje, które dobrze rokują dla tego typu produkcji energii elektrycznej. Po pierwsze jest nią rozwój krajów rozwijających się, które poszukując nowych źródeł sprostania gwałtownemu wzrostowi konsumpcji energii elektrycznej, decydują się lub planują budowę nowych elektrowni jądrowych. Są to takie kraje jak: Chiny, Indie, Egipt, Turcja. Drugą tendencja ma dwa podłoża. Jednym z nich jest dyskusja na temat globalnego ocieplenia i ograniczenia jego skutków poprzez zmniejszenie emisyjności gazów cieplarnianych (elektrownie jądrowe nie produkując CO2 w procesie produkcji energii elektrycznej), drugie jest natomiast efektem wojny na Ukaranie i związanymi z nią zawirowaniami w cenach surowców energetycznych. Te dwa czynniki, chociaż w grę wchodzi również wzrost konsumpcji energii elektrycznej, powodują, że można zaobserwować wzrost zainteresowania budową nowych reaktorów jądrowych np. w USA, Francji i Wielkiej Brytanii.
Mając te czynniki na względzie, jak również rozwój techniki, przemawia to za powstawaniem nowych typów reaktorów poprzez pracę nad reaktorami IV generacji oraz małymi reaktorami typu SMR. Walka ze zmianami środowiska, przy wciąż rosnącym zapotrzebowaniu na energię elektryczną powodują, że istnienie energetyki jądrowej wydaje się nie być zagrożone.
Polska to kraj wspaniały pod wieloma względami. Gospodarka naszego kraju jest w czołówce najszybciej rozwijających się gospodarek Unii Europejskiej i jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek świata. W ostatnich latach podjętych zostało wiele znaczących przedsięwzięć, a kolejne przed nami. Nie powinniśmy się bać, gdyż stać nas, aby spróbować dużych inwestycji. Takowe planowane są w najbliższych latach również w sektorze energetycznym, który ukierunkowany jest na ograniczenie w nim udziału paliw kopalnych. Jednocześnie, niedawno do łask powróciła energia atomowa. Również Polska zaplanowała poczynić w tym kierunku pewne kroki. Czy słusznie?
Dzisiejszym artykułem rozpoczynamy nową serię cotygodniowych publikacji i w związku z tym chcielibyśmy Państwa zaprosić do uważnego śledzenia naszych mediów społecznościowych. Niniejszym przedstawiamy kampanię o nazwie #PostępAtomowy, w ramach której w ciągu najbliższych kilkunastu tygodni postaramy się rzetelnie oraz jak najbardziej przystępnie ukazać Państwu w naszych publikacjach to, czym jest energia jądrowa, jaka jest historia jej wynalezienia, do jakich celów jest wykorzystywana, jakie wiążą się z nią korzyści oraz zagrożenia i wreszcie – czy jest ona szansą dla polskiej energetyki? Oczywiście nie zabraknie też w tym wszystkim rozważań na temat prawa, gdyż postaramy się zaprezentować i omówić przepisy prawne dotyczące czy to samej energii jądrowej, czy też energetyki o nią opartej – na gruncie prawa rodzimego, jak również wybranych regulacji prawa międzynarodowego. Ponadto, przedstawimy regulacje i obostrzenia związane z procesem budowy elektrowni atomowej, a także i te związane z wykorzystaniem technologii atomowej w innych sektorach życia jak np. wojsko czy medycyna. W rezultacie naszych rozważań postaramy się niejako „ocieplić wizerunek” energii jądrowej (który został nadszarpnięty tkwiącą nadal w zbiorowej świadomości Polaków katastrofą w Czarnobylu) i wskazać, iż jest ona potrzebna polskiej energetyce.
Jednak aby ten artykuł nie był tylko swego rodzaju broszurą reklamową, przygotowaliśmy dla Państwa kilka mało znanych ciekawostek na temat energii jądrowej, stanowiących przedsmak uczty jaką – mamy nadzieję – odkryją Państwo w naszej nowej serii artykułów.
Pierwszy reaktor atomowy został uruchomiony w czasie, kiedy bomba atomowa istniała jeszcze tylko w teorii, a ówczesny świat żył od 9 dni informacjami o dokonanym przez wojska radzieckie okrążeniu w Stalingradzie niemieckiej 6. armii pod dowództwem gen. Paulusa. To właśnie w dniu 2 grudnia 1942 roku na Uniwersytecie w Chicago został uruchomiony pierwszy reaktor jądrowy o nazwie „Chicago Pile-1”. Pracami zespołu naukowców, który dokonał uruchomienia ów reaktora, kierował wybitny włoski fizyk Enrico Fermi, natomiast celem tego przedsięwzięcia było przedstawienie możliwości uzyskania pełnej kontroli nad reakcją jądrową – co ostatecznie się udało. Reaktor nie pracował zbyt długo, gdyż został stworzony dla celów wspomnianego eksperymentu, jednakże wyniki jakie wówczas uzyskano stanowiły ogromny krok w dalszym rozwoju, przyczyniając się do powstania i uruchomienia w dniu 20 grudnia 1951 roku pierwszego komercyjnego reaktora jądrowego o nazwie „EBR-I”, znajdującego się w Laboratorium Narodowym Idaho w pobliżu Arco, w stanie Idaho.
Choć to w USA stworzono pierwszą broń jądrową oraz państwo to jako pierwsze wykorzystało ją militarnie – w postaci bomb zrzuconych na Hiroszimę i Nagasaki, to proces ten nie obyłby się bez udziału Polaków, którzy odegrali w nim kluczową rolę. Jednym z nich był przedstawiciel Politechniki Lwowskiej, wybitny matematyk Stanisław Ulam, który bezpośrednio uczestniczył w tzw. Projekcie Manhattan. Jego praca w ramach projektu koncentrowała się przede wszystkim na analizie i modelowaniu procesów zachodzących wewnątrz broni jądrowej. Dokonał tego poprzez stworzenie wraz z Johnem von Neumannem innowacyjnych metod symulacji numerycznych, które umożliwiły właśnie modelowania zachowań reaktorów jądrowych oraz procesów zachodzących wewnątrz broni jądrowej, wprost przekładając się na lepsze ich zrozumienie.
Rolnicze wykorzystanie technologii jądrowej; jeżeli ktoś w tym momencie jest zdziwiony to tak proszę Państwa – technologia jądrowa jest wykorzystywana również w rolnictwie. Obejmuje ona wykorzystanie promieniowania jonizującego do doskonalenia upraw, zwalczania szkodników, poprawy genetyki roślin, kontroli jakości żywności, czy też zapobiegania chorobom roślin. W ramach tej technologii wyróżnia się kilka głównych technik jej wykorzystania, takich jak:
mutageneza promieniowania –wykorzystuje promieniowanie jonizujące do indukowania mutacji genetycznych w organizmach żywych, takich jak rośliny. Mutacje te mogą prowadzić do powstania nowych cech fenotypowych, które mogą być przydatne w hodowli roślin;
irradiacja żywności – polega na naświetlaniu żywności promieniowaniem jonizującym w celu zwiększenia jej trwałości poprzez zahamowanie wzrostu mikroorganizmów, zwalczanie szkodników oraz spowolnienie procesów starzenia się produktów spożywczych;
badania radiograficzne i analiza poziomu radioaktywności – wykorzystanie technik radiograficznych do diagnostyki chorób roślin oraz analizy poziomu radioaktywności w glebie, wodzie i produktach rolnych.
Pierwsze regulacje prawne związane z technologią atomową powstały w USA w czasie realizowania Projektu Manhattan i były przede wszystkim nakierowane na zagwarantowanie tajności owego projektu. Natomiast pierwsze oficjalne regulacje prawne dotyczące technologii jądrowej zostały wprowadzono również w USA, a dokładnie nastąpiło to w dniu 1 sierpnia 1946 roku na mocy ustawy pt. Atomic Energy Act. Ustawa została podpisana przez Prezydenta Harry’ego Trumana, a jej celem było nadzorowanie wszystkich aspektów związanych z energią atomową w Stanach Zjednoczonych. Ustawa ta przede wszystkim powołała do życia Atomic Energy Commission (AEC), która nadzorowała wszystkie komercyjne i naukowe aspekty oraz próby wykorzystania energii jądrowej, a także pełniła kontrolę nad rozwojem i produkcją broni jądrowej. Działała ona do roku 1974, kiedy to została zastąpiona przez dwa nowe podmioty, które po niewielkich zmianach działają do dnia dzisiejszego.
To tylko część z ciekawostek dotyczących energii jądrowej, którymi chcemy się z Państwem podzielić w kolejnych publikacjach poświęconych przywołanej tematyce. Zatem jest to jedynie przedsmak tego co chcemy zaserwować – tj. dań głównych w postaci cotygodniowych artykułów, dlatego nie pozostało nam nic innego jak jeszcze raz zaprosić Państwa na merytoryczną ucztę w obrębie zagadnień związanych z energią atomową. Zapraszamy również do czynnego przyłączenia się do naszej kampanii, zachęcając Państwa do publikowania treści, komentarzy i przemyśleń związanych z proponowaną przez nas tematyką z użyciem hashtagu: #PostępAtomowy, na wykorzystywanych przez Państwa mediach społecznościowych.
W dzisiejszym artykule zapraszamy Państwa do kontynuacji rozważań prawnych na temat “Cyber Miningu” jako nowego rodzaju górnictwa.
Dla przypomnienia, w ostatnim artykule poświęconemu tej tematyce dokonaliśmy wyjaśnienia tego czym jest samo zjawisko Cyber Miningu, a także wyodrębniliśmy definicję tego pojęcia, jak również spróbowalismy osadzić ją na gruncie obecnego systemu prawa polskiego.
Dziś natomiast spróbujemy dokonać rozstrzygnięcia, czy zjawisko Cyber Miningu jest zagrożeniem samym w sobie, a także dokonamy wyodrębnienia katalogu innych zagrożeń bezpośrednio z nim związanych.
Tym samym przechodząc do meritum dzisiejszej publikacji – Cyber Mining, tak jak każde inne działanie występujące w Cyberprzestrzeni, jest narażony na znajdujące się tam zagrożenia związane z działalnością tzw. Cyberprzestępczości. Można wręcz rzec, że z racji na zysk oraz inne korzyści materialne, jakie wiążą się z procesem Cyber Miningu, jest on nawet dużo bardziej podatny na takie wrogie działania cyberprzestępców niż inne codzienne czynności dokonywane przez użytkowników w cyberprzestrzeni.
Natomiast dość często stawiane jest w środowisku pytanie, czy samo w sobie zjawisko Cyber Miningu może być traktowane jako samodzielne zagrożenie funkcjonujące w Cyberprzestrzeni? Niestety odpowiedź na to pytanie jest nieoczywista. Indywidualne zjawisko Cyber Miningu nie jest w żaden sposób złe czy szkodliwe. Jest ono oczywiście nowe i nie do końca wyjaśnione, nawet dla części osób, które są jego czynnymi uczestnikami. Jednak w wyniku braku systematyzacji oraz uregulowania na gruncie polskiego systemu prawnego tzw. “nowej sfery rzeczywistości”, jaką stanowi Cyberprzestrzeń oraz zagadnień nierozerwalnie z nią związanych, może dochodzić do sytuacji, w których to właśnie sam Cyber Mining będzie błędnie klasyfikowany jako jedno z ogólnych zagrożeń występujących w Cyberprzestrzeni.
Przykładem takiej błędnej kwalifikacji dość często jest sytuacja, w której potencjalny cyberprzestępca wykorzystuje przejęte urządzenie lub infrastrukturę innego użytkownika, chociażby jako koparkę kryptowalut, która działa na jego własne potrzeby. Tym samym dochodzi do zaistnienia zjawiska Cyber Miningu, przy czym to nie ono stanowi zagrożenie, a jedynie jest efektem końcowym tego co powstało w wyniku zastosowania innego zagrożenia, które doprowadziło do przejęcia kontroli nad urządzeniem.
Tym samym najwłaściwszą odpowiedzią na postawione pytanie będzie stwierdzenie, że zjawisko Cyber Miningu nie jest zagrożeniem sam w sobie, a wręcz przeciwnie – jest ono raczej celem, do którego osiągnięcia wykorzystywane są zagrożenia funkcjonujące w cyberprzestrzeni.
Natomiast w tym miejscu pojawia się pytanie, czy jest możliwe wyodrębnienie nowych zagrożeń cybernetycznych wymierzonych w Cyber Mining oraz związanych z tym zjawiskiem? Odpowiedź brzmi – tak, jest to możliwe. Do grupy takich zagrożeń zaliczamy przede wszystkim:
Złośliwe oprogramowanie (malware): W przypadku zjawiska Cyber Miningu służą one jak w powyższym przykładzie do przejęcia kontroli nad urządzeniem użytkownika w celu umieszczenia na nim koparki kryptowalut. Rzeczywisty użytkownik sprzętu, na którym zachodzi proces wydobycia może nawet nie być świadomy o jego istnieniu. Oczywiście dla samego użytkownika jest to stan wysoce niebezpieczny i niepożądany, gdyż nie dość, że partycypuje on w zyskach płynących z owego zjawiska, to przede wszystkim ponosi koszty wydobycia w postaci ogromnego zużycia energii elektrycznej.
Bezpośrednie ataki na infrastrukturę “miningową” użytkowników: są to bezpośrednie ataki hakerskie wymierzone w infrastrukturę firm lub pojedynczych użytkowników uczestniczących w procesie Cyber Miningu. Ich celem może być zarówno uszkodzenie infrastruktury czy sprzętu uczestniczącego w procesie wydobycia tokenu, jak i samo przerwanie procesu wydobycia, a także kradzież już wydobytej kryptowaluty.
Ataki typu 51%: są to ataki, w których pojedynczy haker lub określona grupa hakerów uzyskała kontrolę nad ponad połową mocy obliczeniowej danej sieci blockchain wykorzystując to do manipulowania operacjami w niej zachodzącymi. Przede wszystkim mogą cofać już wydobyte tokeny poprzez tworzenie ich kopii, a także utrudniać pracę innym Cyber Górnikom w obrębie danej sieci blockchain poprzez odrzucanie transakcji, spowolnienie procesu wydobycia, jak i całkowitą blokadę sieci.
Social engineering i phishing – cyberprzestępcze ataki poprzez zastosowanie socjotechniki, jaką jest phishing (podszywanie się) opartej najczęściej o już wykradzione dane cyfrowe, np. w postaci maili starają się wyłudzić dane dostępu (loginy i hasła) do portfeli kryptowalutowych w celu kradzieży kryptowaluty. Są one najczęściej pierwszym, wstępnym krokiem owego procederu.
Kradzież portfeli kryptowalutowych – są to bezpośrednie ataki hackerskie najczęściej przeprowadzane przy użyciu wirusów typu spyware mające na celu również kradzież danych dostępowych do portwela kryptowalutowego. Są one często drugim, końcowym krokiem kradzieży tychże danych, poprzedzonym wcześniej metodą opartą o phishing. Do zakażenia wirusem typu spyware najczęściej dochodzi do poprzez wejście w link z podejrzanej wiadomości.
Pump and dump schemes – jest to zagrożenie polegające na manipulowaniu ceną wybranego tokenu kryptowaluty, która prowadzi do jej wzrostu, po czym następuje nagły spadek prowadzący do strat finansowych.
Jak widać, zagrożeń związanych ze zjawiskiem Cyber Miningu jest całkiem sporo, a ich liczba będzie zapewne tylko rosnąć, szczególnie mając chociażby na uwadze rewolucję związaną z rozwojem sztucznej inteligencji. Niestety w przeciwieństwie do wzrostu zagrożeń nie postępuje wzrost poziomu zabezpieczenia prawnego w zakresie regulacji mających na celu zarówno penalizację zachowań niechcianych, jak również uporządkowanie problemów związanych ze zjawiskami już istniejącymi, co powoduje, że obecnie przynajmniej w polskim porządku prawnym możemy mówić o chaosie w tym aspekcie. Dlatego w naszym przyszłym artykule w ramach cyklu związanego z Cyber-Miningiem przedstawimy zarówno propozycję regulacji prawnych mających na celu uregulowanie odpowiedzialności karnej wynikającej ze stosowania opisanych zagrożeń, jak i postaramy się poszukać i ewentualnie wskazać już istniejące regulacje.
Ochrona środowiska, tak jak chociażby bezpieczeństwo energetyczne, wynika ze sformułowanej w art. 5 Konstytucji RP zasady zrównoważonego rozwoju. Ponadto art. 74 Konstytucji wprowadza m. in. obowiązek władz publicznych zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego, ochrony środowiska, wspierania wszelkich działań obywateli na rzecz ochrony i poprawy stanu środowiska, a także prawo do informacji o stanie środowiska i jego ochronie. Z kolei z art. 86 Konstytucji wynika powszechny obowiązek dbałości o stan środowiska oraz odpowiedzialność za spowodowane przez siebie pogorszenie jego stanu. Należy zaznaczyć, że istnieje wiele aktów prawnych na poziomie ustawowym, jak i podustawowym, które regulują problematykę ochrony środowiska. Oczywiście najbardziej doniosłym aktem z tej pierwszej grupy jest ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska (Dz. U. z 2024 r. poz. 54) – dalej “p.o.ś.”. Trzeba również pamiętać o innych ustawach takich jak ustawa o lasach[1], ustawa o ochronie przyrody[2], ustawa o ochronie zwierząt[3], jak również ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko[4].
Punktem wyjścia dla przedmiotowych rozważań jest art. 81 ust. 3 p.o.ś. Zgodnie z nim szczegółowe zasady gospodarowania złożem kopaliny i związanej z eksploatacją złoża ochrony środowiska określają przepisy ustawy – Prawo geologiczne i górnicze (p.g.g.). Nie oznacza to, że w p.o.ś. nie ma żadnych norm regulujących sferę geologii i górnictwa. Istotny jest tutaj dział VII p.o.ś. pod nazwą “ochrona kopalin”, ponieważ formułuje fundamentalne zasady prawa geologicznego i górniczego.
2) zasada kompleksowego wykorzystania kopalin, w tym kopalin towarzyszących.
Nowelizacja ustawy p.o.ś., która weszła w życie w dniu 28 października 2023 r. uczyniła z dotychczasowego brzmienia art. 125 p.o.ś. jego nowo numerowany ustęp 1. Tym samym nowelizacja dodała kolejno ustępy 2 i 3 do wspomnianego artykułu. I tak w myśl art. 125 ust. 2 p.o.ś. zasady ochrony udokumentowanych złóż kopalin określają przepisy ustawy – Prawo geologiczne i górnicze. Celem tego przepisu niewątpliwie jest poczynienie ukłonu względem ochronnej funkcji art. 95 ust. 1 p.g.g. Ten ostatni przepis z kolei odsyła w zakresie zasad ochrony m.in. udokumentowanych złóż kopalin do regulacji ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz.U. z 2023 r. poz. 977 z późn. zm.), więc mamy tutaj do czynienia niejako z podwójnym odesłaniem. Ustawa p.o.ś odsyła bowiem do ustawy p.g.g., a ustawa p.g.g. odsyła do ustawy planistycznej. Szczegóły wykraczają poza ramy opracowania, temat ten niewątpliwie zostanie jeszcze rozwinięty na naszych łamach.
– podlegają ochronie w procesie planowania i zagospodarowania przestrzennego, na zasadach określonych w ustawie i w przepisach ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz.U. z 2023 r. poz. 977, 1506, 1597, 1688, 1890 i 2029), w celu zabezpieczenia możliwości ich eksploatacji lub wykorzystania.”
Ustawodawca poczynił również wyjątek w postaci dodanego art. 125 ust. 3 p.o.ś. Wyjątek ten dotyczy możliwości posadowienia morskich farm wiatrowych oraz instalacji odnawialnych źródeł energii (według odnośnych przepisów) na obszarach występowania udokumentowanych złóż kopalin. Jak wiemy, wyjątki nie mogą być interpretowane rozszerzająco (łac. exceptiones non sunt extendendae), toteż nie inaczej, w przypadku tej regulacji wyjątek może być zastosowany wyłącznie pod warunkiem, że instalacja morska nie jest trwale związana z gruntem w taki sposób, który uniemożliwiłby eksploatację zalegającego pod nią/w jej pobliżu złoża w przyszłości.
“Art. 125.3. Nie narusza ochrony złóż kopalin lokalizowanie na obszarach występowania udokumentowanych złóż kopalin morskich farm wiatrowych w rozumieniu ustawy z dnia 17 grudnia 2020 r. o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1385, 1681 i 1762) oraz instalacji odnawialnych źródeł energii w rozumieniu ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii (Dz. U. z 2023 r. poz. 1436, 1597, 1681 i 1762), jeżeli te instalacje nie są trwale związane z gruntem w sposób uniemożliwiający eksploatację złoża w przyszłości.”
Z kolei art. 126 p.o.ś. wskazuje, w jaki sposób powinna być prowadzona eksploatacja złóż kopalin. Według niego eksploatację złoża kopaliny prowadzi się w sposób gospodarczo uzasadniony, przy zastosowaniu środków ograniczających szkody w środowisku i przy zapewnieniu racjonalnego wydobycia i zagospodarowania kopaliny. Natomiast podejmujący eksploatację złóż kopaliny lub prowadzący tę eksploatację jest obowiązany przedsiębrać środki niezbędne do ochrony zasobów złoża, jak również do ochrony powierzchni ziemi oraz wód powierzchniowych i podziemnych, sukcesywnie prowadzić rekultywację terenów poeksploatacyjnych oraz przywracać do właściwego stanu inne elementy przyrodnicze.
Przykładem praktycznego aspektu styczności obu gałęzi prawa są normy wynikające z art. 72 p.o.ś. Z art. 72 ust. 1 pkt 1 i 2 p.o.ś. wynika, że określając ustalenia planu ogólnego gminy oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, zapewnia się warunki utrzymania równowagi przyrodniczej i racjonalną gospodarkę zasobami środowiska, w szczególności przez:
1) ustalanie programów racjonalnego wykorzystania powierzchni ziemi, w tym na terenach eksploatacji złóż kopalin, i racjonalnego gospodarowania gruntami,
2) uwzględnianie obszarów występowania złóż kopalin oraz obecnych i przyszłych potrzeb eksploatacji tych złóż.
Podsumowując, niniejsza publikacja stanowi jedynie zarys zasadniczych powiązań pomiędzy dwiema dziedzinami prawa, jakimi są prawo geologiczne i górnicze oraz prawo ochrony środowiska. Jak mogli Państwo zauważyć, jednym z kluczowych wniosków zawartych w publikacji jest fakt, iż niebagatelne znaczenie w przypadku powiązań prawa geologicznego i górniczego z prawem ochrony środowiska ma kolejna, trzecia gałąź prawa, jaką jest prawo zagospodarowania przestrzennego. Biorąc pod uwagę tą nieco skomplikowaną sieć powiązań między przedmiotowymi gałęziami prawa, jako Instytut życzymy sobie przy tym, by polski ustawodawca uregulował obie sfery tak, aby dbając o kompatybilność przepisów je tworzących względem siebie, równocześnie dążył do poszanowania autonomii interesów, które za poszczególnymi gałęziami stoją. Należy bowiem mieć na uwadze, że działalność wydobywcza niejednokrotnie wchodzi w konflikt z ochroną środowiska. Kluczowe jest zatem dbanie o prawidłowe wyważenie wszystkich okoliczności: interesu publicznego oraz interesów prywatnych (zarówno interesów jednostkowych, jak też ich mniejszych lub większych sum), a także zarówno bieżących potrzeb teraźniejszości, jak i rozsądnych prognoz na przyszłość z połączeniu z wyzwaniami stojącymi przed przyszłymi pokoleniami.
Mgr Jakub Kołecki / 27.02.2024 r.
[1] Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach (Dz. U. z 2023 r. poz. 1356 z późn. zm.
[2] Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2023 r. poz. 1336 z późn. zm.).
[3] Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2023 r. poz. 1580).
[4] Ustawa z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. z 2023 r. poz. 1094 z późn. zm.).
W dzisiejszym opracowaniu kilka słów na temat modeli własnościowych w odniesieniu do złóż kopalin na świecie. Oczywiście pamiętać należy, że omawiane w niniejszym opracowaniu kwestie zostały potraktowane ogólnikowo, nakreślając tylko problematykę zagadnienia.
Różnorodnie własność złóż kopalin traktują systemy prawne w różnych państwach. Kwestia modelu własności złóż kopalin, który obowiązuje w danym państwie jest determinowana przez władzę ustawodawczą danego państwa(1). Zagadnienie to regulują ustawy krajowe (jedna lub kilka łącznie) takie jak np.: chińska Ustawa o Surowcach Mineralnych z 1986 r. (Mineral Resources Law; nowelizowana w roku 1996 oraz 2009)(2), amerykańska Konstytucja(2) wraz z Federalną Ustawą o Zarządzaniu Gruntami (Federal Land Policy and Management Act) z 1976 r.(3), czy brytyjskie ustawy, m.in.: Ustawa o Przemyśle Węglowym (Coal Industry Act) z 1994 r., Ustawa o Majątku Koronnym (Crown Estate Act) z 1956 r.(4). Z reguły możemy zauważyć, że stosunki własnościowe w odniesieniu do złóż kopalin kształtują się trojako:
Własność państwa (state property) – wyłączne prawo państwa do naturalnych zasobów ziemi. W omawianym modelu złoża kopalin są znacjonalizowane. Oznacza to, że zasoby naturalne znajdujące się pod powierzchnią ziemi są wyłączną własnością państwa, a właściciele gruntów nie mają żadnych praw do tych kopalin z tytułu własności gruntu. Własnością tą państwo rozporządza poprzez udzielanie stosownych zezwoleń (mining permit, licence, concession). Powyższy model odnotować można w Federacji Rosyjskiej(2) oraz w Chińskiej Republice Ludowej(2).
Prawo powierzchni (surface rights), własność gruntu (land ownership) – złoża kopalin jako własność właścicieli nieruchomości gruntowych. Wspomniany model obowiązuje wyłącznie w USA, gdzie zakres prawa własności jest niezwykle szeroki. Uprawnia to właściciela nieruchomości do posiadania i eksploatacji wszelkich zasobów naturalnych znajdujących się pod powierzchnią gruntu, z kolei właścicielem złóż znajdujących pod powierzchnią gruntów federalnych jest rząd federalny (5, 6).
Model mieszany (mixed ownership) – hybryda dwóch poprzednich modeli, w różnych odsłonach. Na przykład w Wielkiej Brytanii prawo do złóż kopalin takich jak: ropa naftowa, gaz, węgiel, złoto, srebro (surowce strategiczne dla gospodarki) należą do państwa. Pozostałe surowce znajdują się w rękach prywatnych (są własnością właścicieli gruntu)(4). Podobnie sytuacja przedstawia się w Polsce(7, 8).
LUONG P.J., WEINTHAL E. 2006 – Rethinking the Resource Curse: Ownership, Structure, Institutional Capacity and Domestic Constraints. Annual Reviews: Political Science, 9: 241-263, https://doi.org/10.1146/annurev.polisci.9.062404.170436;
KOWAL D. 2022 – „Własność złóż kopalin a kryterium społeczno-gospodarczego przeznaczenia gruntu w prawie polskim” – „Przegląd Geologiczny”, vol. 70, nr 10, 2022;
Z dumą informujemy, iż w dniu wczorajszym na członka rady nadzorczej KGHM Polska Miedź S.A. powołany został Pan prof. dr hab. Tadeusz Kocowski! 😁
Pan Profesor jeszcze w czerwcu 2023 r. był promotorem naszych prac magisterskich: Prezesa Zarządu Dominika Kowala oraz Wiceprezesa Zarządu Jakuba Kołeckiego w dziedzinie prawa geologicznego i górniczego. 👆 Wcześniej jako niezastąpiony Opiekun Naukowy SKN Prawa Górniczego pomagał naszej inicjatywie od samego początku jej powstania, kibicując również powstaniu Instytutu Prawa Geologicznego i Górniczego. 😊 Serdecznie gratulujemy, jesteśmy ogromnie dumni! Życzymy Panu Profesorowi samych sukcesów oraz przyczyniania się do rozbudowywania renomy naszego miedziowego potentata! 👏🧡💚🖤
Częstokroć w potocznym obiegu przyjmuje się i używa pojęć “teren górniczy” oraz “obszar górniczy” jako zamienników. Jednak biorąc pod uwagę zakaz wykładni synonimicznej pojęć funkcjonujących w języku prawnym możemy śmiało założyć, że tak nie jest. Poniżej przedstawiamy prawne różnice zachodzące pomiędzy tymi pojęciami na gruncie prawa geologicznego i górniczego. Ilustracje z przykładowymi mapami mają za zadanie jak najlepiej je unaocznić. Mapa nr 1 przedstawia sytuację w regionie LGOM (Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego). Mapka nr 2 pokazuje z kolei rozgraniczenie w tzw. worku bogatyńskim.
Znaczenie i skutki wyodrębnienia przez ustawodawcę pojęć obszaru oraz terenu górniczego są niebywale istotnymi aspektami dotyczącymi funkcjonowania zakładu górniczego. Ponadto mają ważne znaczenie ogólne dla prowadzenia działalności gospodarczej związanej z wydobywaniem złóż kopalin oraz innymi określonymi ustawowo rodzajami działalności geologicznej i górniczej.
Dla ich zrozumienia, a także rozróżnienia, zasadnicze znaczenie ma art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 roku – Prawo geologiczne i górnicze (dalej jako: p.g.g.), czyli popularny słowniczek ustawowy.
Obszarem górniczym zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 p.g.g. jest “przestrzeń, w granicach których przedsiębiorca jest uprawniony do wydobywania kopaliny, podziemnego bezzbiornikowego magazynowania substancji, podziemnego składowania odpadów, podziemnego składowania dwutlenku węgla oraz prowadzenia robót górniczych niezbędnych do wykonywania koncesji”.
Podstawy wyznaczenia obszaru i terenu górniczego określono w art. 32 ust. 2 p.g.g. Należą do nich:
dokumentacja geologiczna oraz
odpowiednio:
projekt zagospodarowania złoża albo
plan zagospodarowania podziemnego składowiska dwutlenku węgla.
Wskazane powyżej pojęcia odgrywają ważną rolę m.in. w zakresie obowiązków przedsiębiorcy związanych z funkcjonowaniem zakładu górniczego w kontekście szkodliwego wpływu robót górniczych.
Zgodnie bowiem z art. 34 ust. 2 p.g.g. przedsiębiorca zobowiązany jest do niezwłocznego złożenia wniosku o zmianę koncesji, jeżeli rzeczywiste szkodliwe wpływy robót górniczych zakładu górniczego przekroczą wyznaczone w koncesji granice terenu górniczego. W przeciwnym razie, organ koncesyjny wszczyna z urzędu postępowanie o zmianę koncesji obciążając kosztami postępowania przedsiębiorcę stosownie do art. 34 ust. 3 p.g.g.
Na uwagę zasługuje również art. 49zb p.g.g. konstytuujący obowiązki przedsiębiorcy lub operatora posiadającego koncesję węglowodorową, który w czasie trwania koncesji zobowiązany jest do prowadzenia strony internetowej z dostępem m.in. do mapy z naniesionymi granicami obszaru i terenu górniczego w przypadku wydobywania węglowodorów ze złoża, wraz ze współrzędnymi płaskimi prostokątnymi punktów załamania tych granic w państwowym systemie odniesień przestrzennych.
Nadto, obszar i teren górniczy powinny zostać określone we wniosku o udzielenie koncesji na wydobywanie kopalin ze złóż zgodnie z wymaganiami dotyczącymi map górniczych, z zaznaczeniem granic podziału terytorialnego kraju, co expressis verbis wynika z art. 26 ust. 1 pkt 4 p.g.g. Takie same wymogi ustawodawca rozciągnął na podziemne bezzbiornikowe magazynowanie substancji, podziemne składowanie odpadów oraz na wniosek o wydanie decyzji inwestycyjnej na rozpoczęcie fazy wydobywania węglowodorów ze złoża (kolejno wskazują na to art. 27 ust. 1 pkt 4 oraz art. 49z ust. 3 pkt 5 p.g.g.).
Warto zaznaczyć, że wskazane wyżej koncesje muszą obowiązkowo wskazywać granice zarówno obszaru, jak i terenu górniczego, jednak obszar górniczy nie musi obejmować całości złoża, jeżeli nie zagraża to jego prawidłowemu wykorzystaniu na co zwraca uwagę art. 32 ust. 3 p.g.g.
Przechodząc do kwestii ujęcia terenu górniczego w aktach z zakresu planowania i zagospodarowania przestrzennego, należy w pierwszej kolejności pamiętać o treści art. 32 ust. 1 p.g.g., który wskazuje na decydującą rolę koncesji jeżeli chodzi o wyznaczenie granic obszaru i terenu górniczego. Sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (dalej jako: plan miejscowy) nie jest obowiązkowe, poza sytuacjami wyznaczonymi przez przepisy szczególne. Możliwość sporządzenia planu miejscowego dla terenu górniczego lub jego fragmentu wyznacza art. 104 ust. 2 p.g.g. Warto odnotować, że stosownie do art. 104 ust. 6 p.g.g. koszty sporządzenia planu miejscowego terenu górniczego ponosi przedsiębiorca, co wydaje się być uzasadnione w kontekście art. 104 ust. 2 p.g.g. z uwagi na przewidywane w koncesji istotne skutki dla środowiska związane z działalnością przedsiębiorcy. Natomiast przy sporządzeniu planu na zasadach ogólnych koszty jego przygotowania na podstawie art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 27 marca 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym poniesie gmina.
Przy sporządzaniu planu miejscowego terenu górniczego niezwykle istotne znaczenie zdaje się mieć art. 104 ust. 5 p.g.g., wskazujący na jego fakultatywne elementy, tj. określenie obiektów lub obszarów, dla których wyznacza się filar ochronny, w granicach którego ruch zakładu górniczego może być zabroniony bądź może być dozwolony tylko w sposób zapewniający należytą ochronę tych obiektów lub obszarów, oraz wskazanie obszarów wyłączonych z zabudowy bądź takich, w granicach których zabudowa jest dozwolona tylko po spełnieniu odpowiednich wymagań; koszt spełnienia tych wymagań ponosi przedsiębiorca.
Najważniejszym wnioskiem jest znaczenie i zakres pojęć, przytoczonych w dzisiejszych rozważaniach. Podsumowując, obszar górniczy to przestrzeń, w obrębie której przedsiębiorca upoważniony jest do prowadzenia działalności górniczej zgodnie z wydaną koncesją i na zasadach ustalonych w tej koncesji. Z kolei terenem górniczym będzie „przestrzeń objęta przewidywanymi szkodliwymi wpływami robót górniczych zakładu górniczego”.
Temat tzw. niedozwolonego wydobycia powraca na naszą stronę niczym bumerang. W niniejszym artykule pragniemy bowiem zaprezentować opracowanie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 22 października 2021 r., w sprawie o sygn. akt II GSK 1005/21.
Na wstępie przypomnieć należy, iż Prawo geologiczne i górnicze (dalej jako p.g.g.) [1] przewiduje kategorię złóż kopalin objętych własnością górniczą (art. 10 ust. 1, 2 i 4 p.g.g.) przysługującą Skarbowi Państwa (art. 10 ust. 5 p.g.g.) oraz złóż kopalin objętych własnością nieruchomości gruntowej (art. 10 ust. 3 p.g.g.), a więc przysługujących właścicielowi nieruchomości – tzw. “własność kodeksowa” ze względu na jej pochodzenie z Kodeksu cywilnego [2]. Sam fakt, że złoże kopaliny objęte jest własnością nieruchomości gruntowej, nie oznacza z góry, iż właściciel nieruchomości może prowadzić wydobycie oraz rozporządzać wydobytą kopaliną. Ustawa wskazuje, że wydobywanie kopaliny ze złoża możliwe jest jedynie po uzyskaniu koncesji (art. 21 ust. 1 pkt 2 p.g.g.). W p.g.g. znajdziemy również regulację dotyczącą instytucji tzw. dozwolonego wydobycia. Dozwolone wydobycie na gruncie art. 4 p.g.g. nie wymaga koncesji – jest więc wyjątkiem od zasady koncesjonowania działalności wydobywczej. Jednakże niespełnienie wymagań stawianych przez ww. przepis uznawane jest w przypadku braku koncesji jako wydobycie kopalin bez wymaganej koncesji, co w konsekwencji podlega sankcji w postaci opłaty podwyższonej z art. 140 p.g.g. Kwestie te były już szeroko omawiane w ramach poprzednich publikacji, do których niniejszym odsyłamy:
Przechodząc do sedna, sprawa poruszona w analizowanym orzeczeniu dotyczyła kwestii wydobywania kopaliny bez wymaganej koncesji. Jak ustalono, współwłaściciele nieruchomości jako strona skarżąca wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach (dalej jako WSA), który oddalił skargę na decyzję Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego (dalej jako WUG), wydobywali piasek ze złoża piaskowego w ilości 3.933,00 Mg bez wymaganej koncesji. W związku z tym procederem, po otrzymaniu stosownej informacji od organów ścigania, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego (dalej jako OUG) jako organ administracyjny I instancji nałożył na skarżących w drodze decyzji opłatę podwyższoną za wydobycie w wysokości 94.392,00 zł. Została ona utrzymana w mocy decyzją Prezesa WUG jako organu odwoławczego na podstawie art. 138 Kodeksu postępowania administracyjnego [3] w zw. z art. 143 ust. 1 i art. 140 ust. 1, ust. 2 pkt 2 i ust. 3 pkt 3 p.g.g.
W sprawie przeprowadzone zostało postępowanie dowodowe. „W wyniku oględzin działki przeprowadzonych 5 grudnia 2017 r. stwierdzono głęboki wykop odsłaniający skarpy przepalonego łupka węglowego, który prawdopodobnie był pozyskiwany i sprzedawany jako kruszywo. Ustalono także, że na stronie internetowej [firmy należącej do właściciela nieruchomości – przypis autora] w ofercie, obok piasku kopanego znajduje się m.in. „berga różne granulacje”. Skarżący wyjaśnił, że na działkach objętych postępowaniem prowadzi czynności w związku z likwidacją zapożarowania i wyrównania terenu, na dowód czego przedłożył zdjęcia. Wizja starosty w dniu 15 marca 2018 r. wykazała na nieruchomości piasek płukany w dwóch pryzmach”. Uzupełnienie stanu faktycznego stanowiły także zdjęcia satelitarne z lat 2009, 2013, 2015, 2017 r. – obrazujące zmiany terenu na przestrzeni lat – oraz wizja z 2018 i 2019 r. Ponadto zostały dokonane pomiary geologicznej budowy działki sporządzone przez biegłego inżyniera. Na podstawie m.in. ww. dowodów dyrektor OUG postanowił nałożyć na skarżących opłatę podwyższoną za wydobycie. Wykorzystano stawkę opłaty eksploatacyjnej na rok 2018, ustaloną dla piasków i żwirów, a wynikającą z obwieszczenia Ministra Środowiska w sprawie stawek opłat na rok 2018 [4] wynoszącą 0,60 zł/Mg. Całość pomnożono przez 40-krotność, wynikającą z art. 140 ust. 3 pkt 3 i ust. 5 p.g.g. W wyniku obliczeń uzyskano kwotę 94.382,00 zł.
Właściciele nieruchomości odwołali się od ww. decyzji do organu wyższej instancji (w postępowaniu administracyjnym), jakim był Prezes WUG. Utrzymał on w jednak mocy decyzję dyrektora OUG i jak czytamy “wobec tak zgromadzonego materiału dowodowego, nie znalazł podstaw by odstąpić od stanowiska wyrażonego w decyzji organu I instancji”. Następnie właściciele nieruchomości zaskarżyli decyzję Prezesa WUG w całości, wnosząc skargę do WSA w Gliwicach, czym rozpoczęli bieg postępowania sądowoadministracyjnego. WSA oddalił skargę na decyzję Prezesa WUG, która utrzymywała w mocy decyzję dyrektora OUG o nałożeniu opłaty podwyższonej za wydobycie kopaliny bez wymaganej koncesji. Sąd podkreślił, iż w świetle art. 21 ust. 1 pkt 2 p.g.g. wydobycie kopaliny wymaga koncesji. „Niepodważalnym w świetle zebranych dowodów jest, że skarżący takiej koncesji nie posiadali, co oznacza, że nie mogli wydobywać kopaliny lub udostępniać działki w tym celu innym podmiotom. Nie dokonali też zgłoszenia wydobycia na własne potrzeby”. WSA uznał, iż stan faktyczny sprawy został poprawnie ustalony przez organ nadzoru górniczego i przyjął go za podstawę swego rozstrzygnięcia. Uznał także, że organ dokonał prawidłowej subsumcji ustalonego stanu faktycznego pod omówione wyżej normy prawa materialnego. Wreszcie właściciele działki wnieśli skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego (dalej jako NSA). NSA uwzględnił skargę kasacyjną i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania WSA w Gliwicach. NSA w uzasadnieniu wyroku wskazał, iż decyzja dyrektora OUG nie jest niezgodna z prawem, jednak w sprawie nie zbadano dostatecznie stanu faktycznego. Dalej w uzasadnieniu ww. wyroku czytamy: “Organ administracji publicznej jest zobowiązany jednoznacznie ustalić oraz w przekonujący sposób wykazać zaktualizowanie się wszystkich przesłanek jej nałożenia, tak faktycznych, jak i prawnych, co stanowi warunek konieczny uznania tego działania za zgodne z prawem, to za nie mniej uzasadnione trzeba uznać twierdzenie, że także – jeżeli nie przede wszystkim – sąd administracyjny nie jest zwolniony z obowiązku przeprowadzenia rzetelnej kontroli zgodności z prawem decyzji nakładającej obowiązek zapłaty opłaty podwyższonej, jeżeli oczywiście kontrola ta zostanie skutecznie zainicjowana skargą (…) Zadanie sądu administracyjnego polegało na kontroli prawidłowości rozumienia (wykładni) przez organ administracji przywołanego przepisu prawa, a mianowicie art. 140 ust. 1 [w tym miejscu ciężko określić, czy sądowi chodziło o oba przepisy czy o jeden z nich – przypis autora] ust. 3 pkt 3p.g.g.,albowiem – jako przepis prawa materialnego – wyznaczał on przedmiot sprawy oraz zakres postępowania wyjaśniającego w sprawie oraz zbiór koniecznych do jej załatwienia ustaleń oraz dowodów”.
Konkludując powyższe rozważania wskazać należy, że NSA przyjmując za podstawę rozstrzygnięcia stan faktyczny poprawnie ustalony przez dyrektora OUG zaznaczył równocześnie, że ten ostatni „w żaden sposób nie wyjaśnił, ani też nie osadził go na gruncie żadnych argumentów odnoszących się do prawnie relewantnych faktów oraz dowodów, których ocena miałaby potwierdzać ich zaistnienie”. Dodatkowo NSA podzielił wnioski zgłoszone przez skarżących w skardze kasacyjnej, potwierdzające nieuzupełnienie stanu faktycznego, a mianowicie, że dokumenty na których bazował geolog, były dokumentami archiwalnymi. Ponadto w sprawie nie powołano biegłego. Przez co ustalenia te należy uznać jako „lakoniczne, a przez to dowolne”. W związku z tym NSA przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez WSA.
W powyżej przytoczonym wyroku należy zauważyć, iż jedynie niedokładne zbadanie przez WSA stanu faktycznego sprawy stało się powodem uznania przez NSA skargi kasacyjnej za zasadną. Okoliczności faktyczne sprawy wydają się jednak wskazywać na duże prawdopodobieństwo, iż skarżący mimo wszystko nie unikną konieczności poniesienia podwyższonej opłaty (we wspomnianej lub ewentualnie innej kwocie, ustalonej na podstawie nowych dowodów).
Mgr Dominik Kowal, 06.02.2024 r.
[1] ustawa z dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. z 2023 r. poz. 2029);
[2] ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2023 r. poz. 1933);
[3] obwieszczenie Ministra Środowiska z dnia 31 sierpnia 2017 r. w sprawie wysokości stawek opłat za korzystanie ze środowiska na rok 2018 r. (M. P. z 2017 r. poz. 875);
[4] ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2023 r. poz. 775).
Obsługujemy pliki cookies. Jeśli uważasz, że to jest ok, po prostu kliknij "Akceptuj wszystko". Możesz też wybrać, jakie chcesz ciasteczka, klikając "Ustawienia".