Z dumą informujemy, iż w dniu wczorajszym na członka rady nadzorczej KGHM Polska Miedź S.A. powołany został Pan prof. dr hab. Tadeusz Kocowski! 😁
Pan Profesor jeszcze w czerwcu 2023 r. był promotorem naszych prac magisterskich: Prezesa Zarządu Dominika Kowala oraz Wiceprezesa Zarządu Jakuba Kołeckiego w dziedzinie prawa geologicznego i górniczego. 👆 Wcześniej jako niezastąpiony Opiekun Naukowy SKN Prawa Górniczego pomagał naszej inicjatywie od samego początku jej powstania, kibicując również powstaniu Instytutu Prawa Geologicznego i Górniczego. 😊 Serdecznie gratulujemy, jesteśmy ogromnie dumni! Życzymy Panu Profesorowi samych sukcesów oraz przyczyniania się do rozbudowywania renomy naszego miedziowego potentata! 👏🧡💚🖤
Częstokroć w potocznym obiegu przyjmuje się i używa pojęć “teren górniczy” oraz “obszar górniczy” jako zamienników. Jednak biorąc pod uwagę zakaz wykładni synonimicznej pojęć funkcjonujących w języku prawnym możemy śmiało założyć, że tak nie jest. Poniżej przedstawiamy prawne różnice zachodzące pomiędzy tymi pojęciami na gruncie prawa geologicznego i górniczego. Ilustracje z przykładowymi mapami mają za zadanie jak najlepiej je unaocznić. Mapa nr 1 przedstawia sytuację w regionie LGOM (Legnicko-Głogowskiego Okręgu Miedziowego). Mapka nr 2 pokazuje z kolei rozgraniczenie w tzw. worku bogatyńskim.
Znaczenie i skutki wyodrębnienia przez ustawodawcę pojęć obszaru oraz terenu górniczego są niebywale istotnymi aspektami dotyczącymi funkcjonowania zakładu górniczego. Ponadto mają ważne znaczenie ogólne dla prowadzenia działalności gospodarczej związanej z wydobywaniem złóż kopalin oraz innymi określonymi ustawowo rodzajami działalności geologicznej i górniczej.
Dla ich zrozumienia, a także rozróżnienia, zasadnicze znaczenie ma art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 roku – Prawo geologiczne i górnicze (dalej jako: p.g.g.), czyli popularny słowniczek ustawowy.
Obszarem górniczym zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 5 p.g.g. jest “przestrzeń, w granicach których przedsiębiorca jest uprawniony do wydobywania kopaliny, podziemnego bezzbiornikowego magazynowania substancji, podziemnego składowania odpadów, podziemnego składowania dwutlenku węgla oraz prowadzenia robót górniczych niezbędnych do wykonywania koncesji”.
Podstawy wyznaczenia obszaru i terenu górniczego określono w art. 32 ust. 2 p.g.g. Należą do nich:
dokumentacja geologiczna oraz
odpowiednio:
projekt zagospodarowania złoża albo
plan zagospodarowania podziemnego składowiska dwutlenku węgla.
Wskazane powyżej pojęcia odgrywają ważną rolę m.in. w zakresie obowiązków przedsiębiorcy związanych z funkcjonowaniem zakładu górniczego w kontekście szkodliwego wpływu robót górniczych.
Zgodnie bowiem z art. 34 ust. 2 p.g.g. przedsiębiorca zobowiązany jest do niezwłocznego złożenia wniosku o zmianę koncesji, jeżeli rzeczywiste szkodliwe wpływy robót górniczych zakładu górniczego przekroczą wyznaczone w koncesji granice terenu górniczego. W przeciwnym razie, organ koncesyjny wszczyna z urzędu postępowanie o zmianę koncesji obciążając kosztami postępowania przedsiębiorcę stosownie do art. 34 ust. 3 p.g.g.
Na uwagę zasługuje również art. 49zb p.g.g. konstytuujący obowiązki przedsiębiorcy lub operatora posiadającego koncesję węglowodorową, który w czasie trwania koncesji zobowiązany jest do prowadzenia strony internetowej z dostępem m.in. do mapy z naniesionymi granicami obszaru i terenu górniczego w przypadku wydobywania węglowodorów ze złoża, wraz ze współrzędnymi płaskimi prostokątnymi punktów załamania tych granic w państwowym systemie odniesień przestrzennych.
Nadto, obszar i teren górniczy powinny zostać określone we wniosku o udzielenie koncesji na wydobywanie kopalin ze złóż zgodnie z wymaganiami dotyczącymi map górniczych, z zaznaczeniem granic podziału terytorialnego kraju, co expressis verbis wynika z art. 26 ust. 1 pkt 4 p.g.g. Takie same wymogi ustawodawca rozciągnął na podziemne bezzbiornikowe magazynowanie substancji, podziemne składowanie odpadów oraz na wniosek o wydanie decyzji inwestycyjnej na rozpoczęcie fazy wydobywania węglowodorów ze złoża (kolejno wskazują na to art. 27 ust. 1 pkt 4 oraz art. 49z ust. 3 pkt 5 p.g.g.).
Warto zaznaczyć, że wskazane wyżej koncesje muszą obowiązkowo wskazywać granice zarówno obszaru, jak i terenu górniczego, jednak obszar górniczy nie musi obejmować całości złoża, jeżeli nie zagraża to jego prawidłowemu wykorzystaniu na co zwraca uwagę art. 32 ust. 3 p.g.g.
Przechodząc do kwestii ujęcia terenu górniczego w aktach z zakresu planowania i zagospodarowania przestrzennego, należy w pierwszej kolejności pamiętać o treści art. 32 ust. 1 p.g.g., który wskazuje na decydującą rolę koncesji jeżeli chodzi o wyznaczenie granic obszaru i terenu górniczego. Sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (dalej jako: plan miejscowy) nie jest obowiązkowe, poza sytuacjami wyznaczonymi przez przepisy szczególne. Możliwość sporządzenia planu miejscowego dla terenu górniczego lub jego fragmentu wyznacza art. 104 ust. 2 p.g.g. Warto odnotować, że stosownie do art. 104 ust. 6 p.g.g. koszty sporządzenia planu miejscowego terenu górniczego ponosi przedsiębiorca, co wydaje się być uzasadnione w kontekście art. 104 ust. 2 p.g.g. z uwagi na przewidywane w koncesji istotne skutki dla środowiska związane z działalnością przedsiębiorcy. Natomiast przy sporządzeniu planu na zasadach ogólnych koszty jego przygotowania na podstawie art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 27 marca 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym poniesie gmina.
Przy sporządzaniu planu miejscowego terenu górniczego niezwykle istotne znaczenie zdaje się mieć art. 104 ust. 5 p.g.g., wskazujący na jego fakultatywne elementy, tj. określenie obiektów lub obszarów, dla których wyznacza się filar ochronny, w granicach którego ruch zakładu górniczego może być zabroniony bądź może być dozwolony tylko w sposób zapewniający należytą ochronę tych obiektów lub obszarów, oraz wskazanie obszarów wyłączonych z zabudowy bądź takich, w granicach których zabudowa jest dozwolona tylko po spełnieniu odpowiednich wymagań; koszt spełnienia tych wymagań ponosi przedsiębiorca.
Najważniejszym wnioskiem jest znaczenie i zakres pojęć, przytoczonych w dzisiejszych rozważaniach. Podsumowując, obszar górniczy to przestrzeń, w obrębie której przedsiębiorca upoważniony jest do prowadzenia działalności górniczej zgodnie z wydaną koncesją i na zasadach ustalonych w tej koncesji. Z kolei terenem górniczym będzie „przestrzeń objęta przewidywanymi szkodliwymi wpływami robót górniczych zakładu górniczego”.
Temat tzw. niedozwolonego wydobycia powraca na naszą stronę niczym bumerang. W niniejszym artykule pragniemy bowiem zaprezentować opracowanie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 22 października 2021 r., w sprawie o sygn. akt II GSK 1005/21.
Na wstępie przypomnieć należy, iż Prawo geologiczne i górnicze (dalej jako p.g.g.) [1] przewiduje kategorię złóż kopalin objętych własnością górniczą (art. 10 ust. 1, 2 i 4 p.g.g.) przysługującą Skarbowi Państwa (art. 10 ust. 5 p.g.g.) oraz złóż kopalin objętych własnością nieruchomości gruntowej (art. 10 ust. 3 p.g.g.), a więc przysługujących właścicielowi nieruchomości – tzw. “własność kodeksowa” ze względu na jej pochodzenie z Kodeksu cywilnego [2]. Sam fakt, że złoże kopaliny objęte jest własnością nieruchomości gruntowej, nie oznacza z góry, iż właściciel nieruchomości może prowadzić wydobycie oraz rozporządzać wydobytą kopaliną. Ustawa wskazuje, że wydobywanie kopaliny ze złoża możliwe jest jedynie po uzyskaniu koncesji (art. 21 ust. 1 pkt 2 p.g.g.). W p.g.g. znajdziemy również regulację dotyczącą instytucji tzw. dozwolonego wydobycia. Dozwolone wydobycie na gruncie art. 4 p.g.g. nie wymaga koncesji – jest więc wyjątkiem od zasady koncesjonowania działalności wydobywczej. Jednakże niespełnienie wymagań stawianych przez ww. przepis uznawane jest w przypadku braku koncesji jako wydobycie kopalin bez wymaganej koncesji, co w konsekwencji podlega sankcji w postaci opłaty podwyższonej z art. 140 p.g.g. Kwestie te były już szeroko omawiane w ramach poprzednich publikacji, do których niniejszym odsyłamy:
Przechodząc do sedna, sprawa poruszona w analizowanym orzeczeniu dotyczyła kwestii wydobywania kopaliny bez wymaganej koncesji. Jak ustalono, współwłaściciele nieruchomości jako strona skarżąca wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach (dalej jako WSA), który oddalił skargę na decyzję Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego (dalej jako WUG), wydobywali piasek ze złoża piaskowego w ilości 3.933,00 Mg bez wymaganej koncesji. W związku z tym procederem, po otrzymaniu stosownej informacji od organów ścigania, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego (dalej jako OUG) jako organ administracyjny I instancji nałożył na skarżących w drodze decyzji opłatę podwyższoną za wydobycie w wysokości 94.392,00 zł. Została ona utrzymana w mocy decyzją Prezesa WUG jako organu odwoławczego na podstawie art. 138 Kodeksu postępowania administracyjnego [3] w zw. z art. 143 ust. 1 i art. 140 ust. 1, ust. 2 pkt 2 i ust. 3 pkt 3 p.g.g.
W sprawie przeprowadzone zostało postępowanie dowodowe. „W wyniku oględzin działki przeprowadzonych 5 grudnia 2017 r. stwierdzono głęboki wykop odsłaniający skarpy przepalonego łupka węglowego, który prawdopodobnie był pozyskiwany i sprzedawany jako kruszywo. Ustalono także, że na stronie internetowej [firmy należącej do właściciela nieruchomości – przypis autora] w ofercie, obok piasku kopanego znajduje się m.in. „berga różne granulacje”. Skarżący wyjaśnił, że na działkach objętych postępowaniem prowadzi czynności w związku z likwidacją zapożarowania i wyrównania terenu, na dowód czego przedłożył zdjęcia. Wizja starosty w dniu 15 marca 2018 r. wykazała na nieruchomości piasek płukany w dwóch pryzmach”. Uzupełnienie stanu faktycznego stanowiły także zdjęcia satelitarne z lat 2009, 2013, 2015, 2017 r. – obrazujące zmiany terenu na przestrzeni lat – oraz wizja z 2018 i 2019 r. Ponadto zostały dokonane pomiary geologicznej budowy działki sporządzone przez biegłego inżyniera. Na podstawie m.in. ww. dowodów dyrektor OUG postanowił nałożyć na skarżących opłatę podwyższoną za wydobycie. Wykorzystano stawkę opłaty eksploatacyjnej na rok 2018, ustaloną dla piasków i żwirów, a wynikającą z obwieszczenia Ministra Środowiska w sprawie stawek opłat na rok 2018 [4] wynoszącą 0,60 zł/Mg. Całość pomnożono przez 40-krotność, wynikającą z art. 140 ust. 3 pkt 3 i ust. 5 p.g.g. W wyniku obliczeń uzyskano kwotę 94.382,00 zł.
Właściciele nieruchomości odwołali się od ww. decyzji do organu wyższej instancji (w postępowaniu administracyjnym), jakim był Prezes WUG. Utrzymał on w jednak mocy decyzję dyrektora OUG i jak czytamy “wobec tak zgromadzonego materiału dowodowego, nie znalazł podstaw by odstąpić od stanowiska wyrażonego w decyzji organu I instancji”. Następnie właściciele nieruchomości zaskarżyli decyzję Prezesa WUG w całości, wnosząc skargę do WSA w Gliwicach, czym rozpoczęli bieg postępowania sądowoadministracyjnego. WSA oddalił skargę na decyzję Prezesa WUG, która utrzymywała w mocy decyzję dyrektora OUG o nałożeniu opłaty podwyższonej za wydobycie kopaliny bez wymaganej koncesji. Sąd podkreślił, iż w świetle art. 21 ust. 1 pkt 2 p.g.g. wydobycie kopaliny wymaga koncesji. „Niepodważalnym w świetle zebranych dowodów jest, że skarżący takiej koncesji nie posiadali, co oznacza, że nie mogli wydobywać kopaliny lub udostępniać działki w tym celu innym podmiotom. Nie dokonali też zgłoszenia wydobycia na własne potrzeby”. WSA uznał, iż stan faktyczny sprawy został poprawnie ustalony przez organ nadzoru górniczego i przyjął go za podstawę swego rozstrzygnięcia. Uznał także, że organ dokonał prawidłowej subsumcji ustalonego stanu faktycznego pod omówione wyżej normy prawa materialnego. Wreszcie właściciele działki wnieśli skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego (dalej jako NSA). NSA uwzględnił skargę kasacyjną i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania WSA w Gliwicach. NSA w uzasadnieniu wyroku wskazał, iż decyzja dyrektora OUG nie jest niezgodna z prawem, jednak w sprawie nie zbadano dostatecznie stanu faktycznego. Dalej w uzasadnieniu ww. wyroku czytamy: “Organ administracji publicznej jest zobowiązany jednoznacznie ustalić oraz w przekonujący sposób wykazać zaktualizowanie się wszystkich przesłanek jej nałożenia, tak faktycznych, jak i prawnych, co stanowi warunek konieczny uznania tego działania za zgodne z prawem, to za nie mniej uzasadnione trzeba uznać twierdzenie, że także – jeżeli nie przede wszystkim – sąd administracyjny nie jest zwolniony z obowiązku przeprowadzenia rzetelnej kontroli zgodności z prawem decyzji nakładającej obowiązek zapłaty opłaty podwyższonej, jeżeli oczywiście kontrola ta zostanie skutecznie zainicjowana skargą (…) Zadanie sądu administracyjnego polegało na kontroli prawidłowości rozumienia (wykładni) przez organ administracji przywołanego przepisu prawa, a mianowicie art. 140 ust. 1 [w tym miejscu ciężko określić, czy sądowi chodziło o oba przepisy czy o jeden z nich – przypis autora] ust. 3 pkt 3p.g.g.,albowiem – jako przepis prawa materialnego – wyznaczał on przedmiot sprawy oraz zakres postępowania wyjaśniającego w sprawie oraz zbiór koniecznych do jej załatwienia ustaleń oraz dowodów”.
Konkludując powyższe rozważania wskazać należy, że NSA przyjmując za podstawę rozstrzygnięcia stan faktyczny poprawnie ustalony przez dyrektora OUG zaznaczył równocześnie, że ten ostatni „w żaden sposób nie wyjaśnił, ani też nie osadził go na gruncie żadnych argumentów odnoszących się do prawnie relewantnych faktów oraz dowodów, których ocena miałaby potwierdzać ich zaistnienie”. Dodatkowo NSA podzielił wnioski zgłoszone przez skarżących w skardze kasacyjnej, potwierdzające nieuzupełnienie stanu faktycznego, a mianowicie, że dokumenty na których bazował geolog, były dokumentami archiwalnymi. Ponadto w sprawie nie powołano biegłego. Przez co ustalenia te należy uznać jako „lakoniczne, a przez to dowolne”. W związku z tym NSA przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez WSA.
W powyżej przytoczonym wyroku należy zauważyć, iż jedynie niedokładne zbadanie przez WSA stanu faktycznego sprawy stało się powodem uznania przez NSA skargi kasacyjnej za zasadną. Okoliczności faktyczne sprawy wydają się jednak wskazywać na duże prawdopodobieństwo, iż skarżący mimo wszystko nie unikną konieczności poniesienia podwyższonej opłaty (we wspomnianej lub ewentualnie innej kwocie, ustalonej na podstawie nowych dowodów).
Mgr Dominik Kowal, 06.02.2024 r.
[1] ustawa z dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. z 2023 r. poz. 2029);
[2] ustawa z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. z 2023 r. poz. 1933);
[3] obwieszczenie Ministra Środowiska z dnia 31 sierpnia 2017 r. w sprawie wysokości stawek opłat za korzystanie ze środowiska na rok 2018 r. (M. P. z 2017 r. poz. 875);
[4] ustawa z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2023 r. poz. 775).
W dniu 28 kwietnia 2023 r. w życie weszły przepisy ustawy z dnia 7 października 2022 r. o zmianie ustawy o charakterystyce energetycznej budynków oraz ustawy – Prawo budowlane[1], nakładające na właścicieli lub zarządców budynków lub ich części obowiązki dotyczące świadectw charakterystyki energetycznej. Choć od kwietnia minęło już sporo czasu, to wydaje się, że przepisy wspomnianej ustawy nadal budzą pewne wątpliwości. W niniejszej publikacji dokonamy szczegółowej ich analizy i postaramy się wyjaśnić kwestie problemowe w przystępnej formie.
Na wstępie wskazać należy, że obowiązek „posiadania” świadectw charakterystyki energetycznej początkowo wynikał z przepisów ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane[2] i dotyczył wyłącznie budynków wzniesionych po roku 2009. Natomiast w 2014 r. został on wprowadzony (przeniesiony z Prawa budowlanego) przepisami ustawy o charakterystyce energetycznej budynków[3]. Przepisy te weszły w życie de facto z dniem 9 marca 2015 r.
Przechodząc do szczegółowej analizy przepisów znowelizowanej ustawy o charakterystyce energetycznej budynków[4] (dalej jako „Ustawa”) wspomnieć należy, że jest ona wdrożeniem Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/31/UE z dnia 19 maja 2010 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków[5], której celem jest m. in. obniżenie emisji CO2, zwiększenie efektywności energetycznej, zwiększenie wydajności energetycznej, zmniejszenie zużycia paliw kopalnych. Jak czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Klimatu i Środowiska: Celem wprowadzenia obowiązku sporządzania świadectw jest promowanie budownictwa efektywnego energetycznie i zwiększanie świadomości społecznej w zakresie możliwości uzyskania oszczędności energii w budynkach[6].Każdy nowo wybudowany budynek – lub jego część – (zbywany np. przez dewelopera) powinien posiadać takie świadectwo przy jego odbiorze. Zgodnie bowiem z art. 57 ust. 1 pkt 6a Prawa budowlanego[7]: Do zawiadomienia o zakończeniu budowy obiektu budowlanego lub wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie inwestor jest obowiązany dołączyć kopię świadectwa charakterystyki energetycznej przekazanego w postaci papierowej albo wydruk świadectwa charakterystyki energetycznej przekazanego w postaci elektronicznej.
Kto ma obowiązek zapewnienia sporządzenia świadectwa charakterystyki energetycznej? Kwestia ta została uregulowana w art. 3 Ustawy.Zgodnie z ust. 1 wspomnianego przepisu za zapewnienie sporządzenia świadectwa charakterystyki energetycznej dla budynku lub części odpowiedzialny jest:
właściciel budynku lub części budynku;
lub
zarządca budynku lub części budynku[9];
lub
osoba, której przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu[10];
lub
osoba, której przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego[11].
Ustawodawca posłużył się w cytowanym przepisie – w stosunku do ww. podmiotów – sformułowaniem, iż „zapewniają sporządzenie” świadectwa charakterystyki energetycznej, natomiast świadectwo takie sporządza osoba do tego uprawniona – o czym będzie mowa w dalszej części artykułu[8]. Ponadto, wspomniane wyżej podmioty przekazują odpowiednio nabywcy albo najemcy:
świadectwo charakterystyki energetycznej – przy zawarciu umowy sprzedaży albo zbycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu (przy sporządzeniu aktu notarialnego – fakt przekazania notariusz odnotowuje w akcie notarialnym – art. 11 ust. 6);
kopię świadectwa charakterystyki energetycznej (w formie papierowej, wydruku lub w postaci elektronicznej) – przy zawarciu umowy najmu.
Obowiązek sporządzenia świadectwa charakterystyki energetycznej dotyczy budynku lub jego części:
zbywanego na podstawie umowy sprzedaży;
zbywanego na podstawie umowy sprzedaży spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu;
wynajmowanego.
Zgodnie z art. 10 Ustawyświadectwo charakterystyki energetycznej zawiera:
dane identyfikacyjne budynku lub części budynku;
charakterystykę energetyczną budynku lub części budynku;
zalecenia określające zakres i rodzaj robót budowlano-instalacyjnych, które poprawią charakterystykę energetyczną budynku lub części budynku.
Świadectwo charakterystyki energetycznej jest ważne przez 10 lat od dnia jego sporządzenia (art. 14 ust. 1). Jednakże traci ważność przed upływem tego terminu, jeżeli w wyniku przeprowadzonych robót budowlano-instalacyjnych uległa zmianie charakterystyka energetyczna budynku lub jego części (art. 14 ust. 2).
W celu uniknięcia wszelkich wątpliwości warto przywołać definicje ustawowe budynku oraz charakterystyki energetycznej. Zgodnie z art. 2. UstawyIlekroć w ustawie jest mowa o:
budynku – należy przez to rozumieć budynek w rozumieniu art. 3 pkt 2 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (Dz. U. z 2020 r. poz. 1333, 2127 i 2320 oraz z 2021 r. poz. 11, 234 i 282)[12];
charakterystyce energetycznej – należy przez to rozumieć zbiór danych i wskaźników energetycznych budynku lub części budynku, określających całkowite zapotrzebowanie na energię niezbędną do ich użytkowania zgodnie z przeznaczeniem.
Ustawa przewiduje również wyłączenia przedmiotowe dotyczące wprowadzonego nią obowiązku. Zgodnie z art. 3 ust. 4 Ustawy obowiązki dotyczące świadectw charakterystyki energetycznej nie dotyczą budynku:
podlegającego ochronie na podstawie przepisów o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami;
używanego jako miejsce kultu i do działalności religijnej;
przemysłowego oraz gospodarczego niewyposażonych w instalacje zużywające energię, z wyłączeniem instalacji oświetlenia wbudowanego (np. hala magazynowa);
mieszkalnego, przeznaczonego do użytkowania nie dłużej niż 4 miesiące w roku (np. domki letniskowe);
wolnostojącego o powierzchni użytkowej poniżej 50 m2 (np. tzw. domy bez pozwolenia do tej powierzchni / budynki gospodarcze);
gospodarstw rolnych o wskaźniku EP określającym roczne obliczeniowe zapotrzebowanie na nieodnawialną energię pierwotną nie wyższym niż 50 kWh/(m2·rok)[13].
Świadectwo charakterystyki energetycznej lub jego części sporządza osoba do tego uprawniona, która zgodnie z art. 17 Ustawy:
posiada pełną zdolność do czynności prawnych;
nie była skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo przeciwko mieniu, wiarygodności dokumentów, obrotowi gospodarczemu, obrotowi pieniędzmi i papierami wartościowymi lub za przestępstwo skarbowe;
ukończyła:
studia wyższe zakończone uzyskaniem tytułu zawodowego inżyniera, inżyniera architekta, inżyniera architekta krajobrazu, inżyniera pożarnictwa, magistra inżyniera architekta, magistra inżyniera architekta krajobrazu, magistra inżyniera pożarnictwa albo magistra inżyniera, albo
studia wyższe inne niż wymienione w lit. a oraz studia podyplomowe, których program uwzględnia zagadnienia związane z charakterystyką energetyczną budynków, wykonywaniem audytów energetycznych budynków, budownictwem energooszczędnym i odnawialnymi źródłami energii,
lub
posiada uprawnienia budowlane, o których mowa w art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane[14].
Ponadto, wymagane jest, aby osoba taka została wpisana do wykazu osób uprawnionych – tj. do Centralnego Rejestru Charakterystyki Energetycznej Budynków (art. 18) – stworzonego w tym celu systemu teleinformatycznego prowadzonego przez ministra właściwego do spraw budownictwa, planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz mieszkalnictwa. Do wykazów osób uprawnionych wpisuje się także osoby świadczące na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej usługi transgraniczne, które są uprawnione do sporządzania świadectw charakterystyki energetycznej lub do kontroli systemu ogrzewania lub systemu klimatyzacji w państwie członkowskim Unii Europejskiej, państwie członkowskim Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stronieumowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym oraz państwie, które zawarło z Unią Europejską i jej państwami członkowskimi umowę regulującą swobodę świadczenia usług, na ich wniosek (art. 34 ust. 1).
Osoba uprawniona do sporządzania świadectw charakterystyki energetycznej przekazuje osobie lub podmiotowi, który zlecił jego wykonanie, świadectwo charakterystyki energetycznej w postaci papierowej, opatrzone numerem nadanym w centralnym rejestrze charakterystyki energetycznej budynków oraz podpisem osoby uprawnionej (art. 5).
Warto w tym miejscu omówić również szczególne rodzaje budynków, które wyróżnia Ustawa. Są to w uproszczeniu budynki, dla którychsporządza się świadectwa charakterystyki energetycznej w oparciu o świadectwo charakterystyki energetycznej (bądź w jego braku w oparciu o dokumentację techniczną, przy uwzględnieniu ewentualnych odstępstw od projektu technicznego w zakresie charakterystyki energetycznej budynku) sporządzone uprzednio dla innego budynku podobnego rodzaju. Wskazano je w art. 6 – 9 Ustawy, są to:
budynek lub jego część, który został wybudowany na podstawie tego samego projektu technicznego co inny budynek (art. 6);
budynek mieszkalny jednorodzinny należący do grupy takich samych budynków, tj. budynek w zabudowie bliźniaczej, szeregowej lub grupowej (art. 7 Ustawy w zw. z art. 3 pkt 2a Pr. bud.);
grupa lokali mieszkalnych (art. 8).
W przypadku części budynku świadectwo charakterystyki energetycznej może zostać opracowane dla tej części na podstawie świadectwa charakterystyki energetycznej budynku, a w przypadku braku tego świadectwa, na podstawie dokumentacji technicznej budynku (art. 9 ust. 1). W tej sytuacji właściciel lub zarządca budynku jest obowiązany do nieodpłatnego przekazania kopii świadectwa charakterystyki energetycznej budynku lub (…) dokumentacji technicznej budynku (…) właścicielowi części budynku lub osobie, której przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, lub osobie, której przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, a także najemcy (…), w terminie nie dłuższym niż 14 dni od dnia złożenia przez niego wniosku (art. 9 ust. 2). Nie oznacza to jednak, że taka osoba nie poniesie kosztu sporządzenia świadectwa dla interesującej ją części budynku (np. kopiując to przekazane nieodpłatnie), bowiem zostanie dla niej sporządzone nowe świadectwo w oparciu o przekazane dokumenty.
Na koniec wskazać należy, że za niewypełnienie obowiązków wynikających z Ustawy (np. nieprzedstawienie świadectwa energetycznego przy sprzedaży lub wynajmie budynku, sporządzenie dokumentu w oparciu o nieprawdziwe dane) grozi kara grzywny w wysokości do 5.000,00 zł [słownie: pięć tysięcy złotych 00/100]. Zatem obowiązki wprowadzone przywołaną Ustawą to przysłowiowe “nie przelewki”, a realny wymóg, który należy wypełnić, gdy zajdzie po naszej stronie taka konieczność.
Mgr Dominik Kowal, 30.01.2024 r.
[1] Dz. U. z 2022 r., poz. 2206.
[2] Tj. tekst jednolity: Dz. U. z 2010 r. poz. 1623.
[3] Dz. U. z 2014 r. poz. 1200 oraz z 2015 r. poz. 151.
[8] Zgodnie bowiem z art. 16 Ustawy: Świadectwo charakterystyki energetycznej budynku lub części budynku nie może być sporządzane przez właściciela lub zarządcę tego budynku lub tej części budynku oraz osobę, której przysługuje w tym budynku lub w tej części budynku spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu albo spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego.
[9] Zarządca nieruchomości według przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2023 r. poz. 2029) – art. 184a zarządca nieruchomości to przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą z zakresu zarządzania nieruchomościami.
[10] Spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu to ograniczone prawo rzeczowe uprawniające członka spółdzielni (właściciela) do użytkowania oraz rozporządzenia lokalem (mieszkaniem). Jednakże jak wspomniano jest to prawo “ograniczone” co oznacza, że faktycznym właścicielem pozostaje spółdzielnia mieszkaniowa, zatem niektóre działania podejmowane wobec lokalu mogą wymagać zgody spółdzielni.
[11] Prawo dotyczące wyłącznie korzystania z lokalu, bez prawa do rozporządzania nim, właścicielem mieszkania pozostaje spółdzielnia mieszkaniowa (osoba w lokalu zamieszkująca nie jest jego właścicielem): Art. 9 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1681): ust. 1. Przez umowę o ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego spółdzielnia zobowiązuje się oddać osobie, na rzecz której ustanowione jest prawo, lokal mieszkalny do używania, a osoba ta zobowiązuje się wnieść wkład mieszkaniowy oraz uiszczać opłaty określone w ustawie i w statucie spółdzielni. Spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego może być ustanowione na rzecz członka spółdzielni albo członka spółdzielni i jego małżonka. ust. 2. Spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego może być ustanowione w budynku stanowiącym własność lub współwłasność spółdzielni.
[12] Art. 3 pkt 2 Prawa budowlanego: Ilekroć w ustawie jest mowa o budynku – należy przez to rozumieć taki obiekt budowlany, który jest trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz posiada fundamenty i dach.
[13] Wskaźnik EP to wskaźnik rocznego zapotrzebowania budynku na nieodnawialną energię pierwotną, która jest potrzebna do ogrzewania, chłodzenia, wentylacji, przygotowania ciepłej wody użytkowej, a także energii potrzebnej do zasilania oświetlenia i wszystkich innych urządzeń elektrycznych w domu.
[14] Art. 14. Prawa budowlanego [Specjalności uprawnień budowlanych]: 1.Uprawnienia budowlane są udzielane w specjalnościach: 1) architektonicznej; 2) konstrukcyjno-budowlanej; 3) inżynieryjnej: a) mostowej, b) drogowej, c) kolejowej w zakresie kolejowych obiektów budowlanych, d) kolejowej w zakresie sterowania ruchem kolejowym, e) hydrotechnicznej, f) wyburzeniowej; 4) instalacyjnej w zakresie sieci, instalacji i urządzeń: a) telekomunikacyjnych, b) cieplnych, wentylacyjnych, gazowych, wodociągowych i kanalizacyjnych, c) elektrycznych i elektroenergetycznych. Dodatkowo wymagana jest praktyka w zawodzie.
W dzisiejszym artykule skupimy się na ratownictwie górniczym w polskim prawie geologicznym i górniczym, a konkretnie na jego strukturze, zadaniach i organizacji. Należy zaznaczyć, że z uwagi na wiele kwestii związanych z funkcjonowaniem ratownictwa górniczego uregulowanego przez polskiego ustawodawcę, nie sposób ująć ich w jednym artykule. Wobec tego cała regulacja związana z funkcjonowaniem ratownictwa górniczego w Polsce zostanie rozbita na kilka mniejszych artykułów które będą ukazywać się co pewien czas na naszej stronie internetowej.
W pierwszej kolejności trzeba podkreślić, iż działalność górnicza jest dosyć charakterystycznym rodzajem działalności gospodarczej. Występowanie zagrożeń w zakładach górniczych pociąga za sobą ryzyko wystąpienia wypadków pracowników takich zakładów oraz wystąpienia szkód w środowisku naturalnym i to w dużo większym wymiarze niż w przypadku prowadzenia innych rodzajów działalności gospodarczej. Taka specyfika działalności gospodarczej pociąga za sobą konieczność zapewnienia określonej prewencji i ochrony przed niekorzystnymi zagrożeniami. I tak, jednym z podstawowych obowiązków o charakterze prewencyjnym nałożonym na przedsiębiorcę w polskim prawie geologicznym i górniczym jest chociażby obowiązek prowadzenia prac górniczych na podstawie planu ruchu zakładu górniczego (PRZG). Natomiast obowiązkiem o charakterze ochronnym jest zapewnienie w zakładzie górniczym dostępu do działań ratowniczych służących do pomocy pracownikom znajdującym się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia, jak również usunięciu stanu zagrożenia wystąpienia szkody w środowisku naturalnym, właśnie bezpośrednio związanym z zasadnością istnienia zagrożenia górniczego [1].
W kontekście organizacji ratownictwa górniczego, należy zwrócić uwagę na art. 122 p.g.g. Zgodnie z tym przepisem, ratownictwo górnicze dzieli się na:
1) służby ratownictwa górniczego przedsiębiorcy oraz
2) podmioty zawodowo trudniące się ratownictwem górniczym.
Z kolei zgodnie z art. 122 ust. 6 p.g.g, przedsiębiorca (tj. podmiot który posiada koncesję na prowadzenie działalności regulowanej) jest zobowiązany:
1) posiadać własne służby ratownictwa górniczego albo powierzyć realizację tego obowiązku w całości lub w części podmiotom zawodowo trudniącym się ratownictwem górniczym,
2) posiadać plan ratownictwa górniczego,
3) zapewnić stałą możliwość udziału w akcji ratowniczej zawodowych specjalistycznych służb podmiotu zawodowo trudniącego się ratownictwem górniczym w sposób określony w umowie, o której mowa w ust. 15.
Istotnie w doktrynie wskazuje się, że brzmienie całego art. 122 p.g.g wskazuje, że wszystkie ze wskazanych obowiązków mają charakter obligatoryjny (tzn. muszą one być spełnione jednocześnie). Niemniej jednak § 68 rozporządzenia Ministra Energii z dnia 16 marca 2017 r. w sprawie ratownictwa górniczego (tj. Dz. U z 2022 r., poz. 1418 ze zm.) definiuje umowę przedsiębiorcy z podmiotem zawodowo trudniącym się ratownictwem górniczym jako fakultatywną [1]. Przy czym należy nadmienić, że spora część przedsiębiorców posiada umowy z podmiotami zewnętrznymi, których służby, kiedy zajdzie taka potrzeba, wspomagają akcję ratowniczą. Aczkolwiek redakcję obecnego art. 122 p.g.g należy ocenić zdecydowanie negatywnie, szczególnie mając na uwadze fakt, że konieczność zapewnienia przez przedsiębiorcę dostępu w zakładzie górniczym do służb ratownictwa górniczego jest obowiązkiem o charakterze policyjnym [2, 1], a obowiązki o charakterze policyjnym powinny być formułowane możliwie jak najkonkretniej.
Mając na względzie ww. obowiązki, należy również zważyć na treść art. 122 ust. 17 p.g.g. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli występujące w zakładzie górniczym zagrożenia naturalne i ich natężenie nie wymagają spełnienia przez przedsiębiorcę obowiązku, o którym mowa w ust. 6 pkt 1 , i jeżeli nie spowoduje to pogorszenia stanu bezpieczeństwa w zakładzie górniczym, właściwy organ nadzoru górniczego może, w drodze decyzji, zwolnić przedsiębiorcę z tego obowiązku w całości lub w części. Przedsiębiorca, który uzyskał zwolnienie, jest obowiązany zabezpieczyć możliwość prowadzenia akcji ratowniczej przez podmioty trudniące się zawodowo ratownictwem górniczym, w sposób określony w planie ratownictwa górniczego oraz umowie zawartej z tym podmiotem. Kryterium, jakie dyrektor OUG bierze pod rozwagę rozpatrując wniosek o zwolnienie z obowiązku posiadania własnych służb ratownictwa przedsiębiorcy, jest niepogorszenie stanu bezpieczeństwa w zakładzie górniczym, przede wszystkim ze względu na rodzaj i natężenie zagrożeń naturalnych występujących w zakładzie górniczym. Należy w tym miejscu nadmienić, iż takie zwolnienie może maksymalnie dotyczyć tylko jednego zakładu górniczego [3]. Również przedsiębiorca, w przypadku uzyskania takiego zwolnienia, jest nie tylko zobowiązany do zapewnienia możliwości udziału służb zewnętrznych w akcji ratowniczej, ale również do możliwości prowadzenia przez stację ratownictwa akcji w całości [3]. Z brzmienia tego przepisu wynika również jasno, że przedsiębiorca w przypadku uzyskania zwolnienia z obowiązku posiadania własnych służb musi de facto i tak zawrzeć umowę z podmiotem zewnętrznym trudniącym się zawodowo ratownictwem górniczym oraz posiadać plan ratownictwa górniczego. Sama możliwość zwolnienia w praktyce ogranicza się do płytkich, odkrywkowych zakładów górniczych prowadzących wydobycie kruszywa (np. piasku, żwiru), co w praktyce bardzo zawęża krąg zakładów górniczych, które mogą uzyskać takie zwolnienie. Co ważne, ustawodawca wyłączył tutaj zastosowanie przepisów ust. 1-18 w art. 122 p.g.g. do odkrywkowych zakładów górniczych, co jednak nie zwalnia takich przedsiębiorców z wymogów, o których była mowa w kontekście wydania decyzji o zwolnieniu posiadania własnych służb ratownictwa górniczego.
Podstawowe zadania jakie stoją przed służbami ratownictwa górniczego przedsiębiorcy oraz podmiotami zawodowo trudniącymi się ratownictwem górniczym, ustawodawca uregulował w art. 122 ust. 2 p.g.g. I tak, do zadań tych podmiotów należą:
1) niezwłoczne niesienie pomocy w przypadku zagrożenia życia lub zdrowia osób przebywających w zakładzie górniczym, bezpieczeństwa ruchu zakładu górniczego lub bezpieczeństwa powszechnego,
2) w sytuacjach określonych szczegółowymi przepisami wykonawczymi dotyczącymi ratownictwa górniczego – wykonywanie prac profilaktycznych zapobiegających bezpośredniemu zagrożeniu bezpieczeństwa osób lub ruchu zakładu górniczego [4].
Jak wskazuje H. Schwarz, wymienione przez ustawodawcę obowiązki w art. 122 ust. 2 p.g.g są w sposób celowy niedookreślone, bowiem nie sposób stypizować wszystkich czynności, których podjęcie może być konieczne w celu niesienia pomocy w warunkach zagrożenia [3].
Omawiając wszelkie wymogi formalne związane z ratownictwem górniczym, które musi dochować przedsiębiorca, nie sposób nie wspomnieć o obowiązku posiadania planu ratownictwa górniczego. Plan taki sporządza się dla każdego zakładu górniczego (art. 122 ust. 10 p.g.g), bez względu na jego wielkość oraz technologię prowadzonej działalności [4]. Plan taki określa w szczególności: organizację służb ratownictwa górniczego i służb pogotowia w zakładzie górniczym, możliwość stałego udziału w akcji ratowniczej zawodowych specjalistycznych służb podmiotu zawodowo trudniącego się ratownictwem górniczym – w przypadku zawarcia umowy, niezbędne wyposażenie w sprzęt ratowniczy, sposób prowadzenia akcji ratowniczej. Plan jest zatwierdzany przez Kierownika Ruchu Zakładu Górniczego (KRZG) oraz na bieżąco aktualizowany w zakresie ustalonym przez KRZG.
Przechodząc już do samej struktury ratownictwa górniczego, stosownie do art. 122 ust. 13 p.g.g, podstawą funkcjonowania służb ratowniczych jest drużyna ratownicza oraz kopalniana stacja ratownictwa górniczego bądź zakładowa stacja ratownictwa górniczego. W skład drużyny ratowniczej wchodzą: kierownik kopalnianej stacji ratownictwa górniczego, zastępcy kierownika kopalnianej stacji ratownictwa górniczego, ratownicy górniczy, mechanicy sprzętu ratowniczego. Przynależność do ratownictwa górniczego jest dobrowolna. Liczbę osób wchodzących w skład drużyny ratowniczej oraz jej skład określa KRZG uwzględniając zagrożenia występujące w zakładzie górniczym. W przypadkach uzasadnionych potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa pracy w drużynie ratowniczej utrzymuje się specjalistyczne zastępy ratownicze do wykonywania w trakcie akcji ratowniczej oraz prac profilaktycznych czynności, które wymagają szczególnych umiejętności. Również kiedy akcje ratownicze mają być prowadzone w specyficznych warunkach wymagających zastosowania specjalnych technik (w szczególności alpinistycznych lub nurkowych), przedsiębiorca, w zależności od rodzaju zagrożeń występujących w zakładzie górniczym, w porozumieniu z jednostką ratownictwa górniczego powołuje specjalistyczną służbę ratowniczą, którą stanowią: co najmniej dwa zastępy ratownicze tej samej specjalności, mechanicy specjalistycznego sprzętu ratowniczego, kierownicy specjalistycznych zastępów ratowniczych, lekarze przygotowani do współdziałania ze specjalistycznymi zastępami ratowniczymi. W zakresie wymaganej ilości ratowników górniczych oraz zastępów ratowniczych należy wskazać, iż ta liczebność uzależniona jest od wielkości zakładu górniczego (w zakresie szczegółów odsyłamy czytelników do wspomnianego rozporządzenia ministra energii w sprawie ratownictwa górniczego).
Bazą drużyny ratowniczej jest kopalniana lub zakładowa stacja ratownictwa górniczego [1]. Na czele takiej stacji stoi kierownik (z co najmniej 2 zastępcami w podziemnych zakładach górniczych, a w pozostałych rodzajach zakładów górniczych z co najmniej 1 zastępcą). Kierownik kopalnianej stacji ratownictwa górniczego lub jeden z jego zastępców są ratownikami górniczymi. Funkcję kierownika kopalnianej stacji ratownictwa górniczego lub co najmniej jednego z jego zastępców pełni osoba, która:
ma co najmniej pięcioletni staż ratownika górniczego,
ukończyła z wynikiem pozytywnym kurs dla kandydatów na kierowników kopalnianych stacji ratownictwa górniczego.
Kierownik kopalnianej stacji ratownictwa górniczego w podziemnych zakładach górniczych wydobywających węgiel kamienny nie może równocześnie pełnić innych funkcji w kierownictwie lub w dozorze ruchu zakładu górniczego.
Należy również wskazać, że służba ratownictwa górniczego w kopalni musi spełniać określone wymogi w przedmiotowym rozporządzeniu. Do jednego z takich przykładowych wymogów należy zaliczyć m.in. obowiązek działania w oparciu o regulamin, zatwierdzany przez kierownika jednostki ratownictwa, w którym określa się: zadania wykonywane przez zawodowe zastępy ratownicze oraz zawodowe pogotowia specjalistyczne, a także dyżurujące zastępy ratownicze dla grup podziemnych zakładów górniczych, sposób szkolenia i odbywania ćwiczeń ratowniczych przez osoby wchodzące w skład zastępów i pogotowi, o których mowa w pkt 1, organizację służby medycznej oraz zabezpieczenia medycznego zastępów i pogotowi, o których mowa w pkt 1, a także kwalifikacje i zasady szkolenia lekarzy.
Jak widać, kazuistyczność i zawiłość regulacji związanej z ratownictwem górniczym jest tak duża, że niemożliwym jest ją ująć i omówić w jednym artykule. W niniejszym opracowaniu skupiliśmy się wyłącznie na najbardziej podstawowych i wybranych kwestiach związanych z funkcjonowaniem ratownictwa górniczego. Dalsze kwestie związane z organizacją, funkcjonowaniem oraz zadaniami ratownictwa górniczego będziemy stopniowo omawiali w kolejnych artykułach.
Mgr Kamil Kozyra / 23.01.2024 r.
LITERATURA:
(1) P. Wojtulek, T. Kocowski, W. Małecki, Prawo geologiczne i górnicze, Warszawa 2020.
(2) T. Kocowski, Policja gospodarcza, [w:] A. Borkowski, A. Chełmoński, M. Guziński , K. Kiczka, L. Kieres. T. Kocowski, Administracyjne Prawo Gospodarcze.
(3) H. Schwarz, Prawo geologiczne i górnicze. Tom II. Komentarz, Legalis 2023.
(4) A. Lipiński, Prawne podstawy geologii i górnictwa, Warszawa 2019.
AKTY PRAWNE:
– Ustawa z dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (p.g.g, tj. Dz. U z 2023 r., poz. 633 ze zm.).
– Rozporządzenie Ministra Energii w sprawie ratownictwa górniczego z dnia 16 marca 2017 r. (tj. Dz. U z 2022 r., poz. 1418 ze zm.).
Zagrożenie osuwiskowe nieodłącznie wiąże się z górnictwem odkrywkowym. W odniesieniu do kopalni odkrywkowych katalog zagrożeń kształtuje się w odmienny sposób niż w przypadku górnictwa podziemnego oraz otworowego. To właśnie w kopalniach wydobywających złoża kopalin na powierzchni lub na stosunkowo niskiej głębokości, która nie powoduje konieczności budowy zakładu górniczego wydobywającego kopaliny metodą głębinową, zagrożenie osuwiskowe może się objawić w swoich skutkach.
Charakteryzując górnictwo odkrywkowe należy wskazać, że prowadzenie wydobycia w odkrywkowych zakładach górniczych jest związane z zaleganiem złoża na stosunkowo niewielkiej głębokości. Dzięki temu eksploatacja takich złóż jest mniej kosztochłonna i bezpieczniejsza od podziemnej. Przyjmuje się, że kopalnie odkrywkowe dzielą się ze względu na ukształtowanie terenu na kopalnie: stokowe, stokowo-wgłębne oraz wgłębne. Za literaturą zagraniczną można także zaproponować podział kopalń odkrywkowych na: duże odkrywki, kopalnie stożkowe, kamieniołomy i kopalnie eksploatujące złoża aluwialne(2).
W Polsce najbardziej znanymi zakładami górniczymi wydobywającymi kopaliny metodą odkrywkową są KWB Bełchatów oraz KWB Turów – oba zakłady górnicze wydobywają węgiel brunatny. Do przykładów kopalni odkrywkowych warto zaliczyć również licznie występujące w Polsce zakłady górnicze wydobywające piaski i kruszywa.
Najbardziej charakterystycznym zagrożeniem występującym w odkrywkowych zakładach górniczych jest zagrożenie osuwiskowe. Osuwisko wedle brzmienia przepisu § 31 ust. 2 rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 29 stycznia 2013 r. w sprawie zagrożeń naturalnych w zakładach górniczych (Dz. U. z 2021 r. poz. 1617) (dalej: r.z.n.z.g.) to przemieszczanie się, w wyniku naruszenia stanu równowagi w górotworze, mas skalnych budujących skarpę lub zbocze, stwarzające niebezpieczeństwo dla pracowników lub ruchu zakładu górniczego. Jest ono zjawiskiem geomorfologicznym, które wpływa na antropogeniczne i naturalne cechy na powierzchni Ziemi(3). Z tego też względu § 32 ust. 1 r.z.n.z.g. ustala dwa stopnie zagrożenia osuwiskowego jedynie w stosunku do odkrywkowych zakładów górniczych, biorąc pod uwagę fakt, że tylko w zakładach górniczych tego typu możliwe jest występowanie tego zagrożenia.
Podsumowując, zagrożenie osuwiskowe jako zagrożenie typowe dla górnictwa odwykowego różni się od zagrożeń właściwych górnictwu podziemnemu. Jednak warto wskazać, że jego skutki polegające na szkodach osobowych oraz majątkowych mogą być równie bolesne jak w przypadku pozostałych zagrożeń górniczych występujących w innych rodzajach działalności wydobywczej.
(1) J. Kołecki, Charakterystyka zagrożeń górniczych w polskim prawie – wybrane aspekty, Wrocław 2023, s. 156.
(2) P. Strzałkowski, Górnictwo ogólne…, s. 15.
(3) D. Arca, H.Ş. Kutoğlu, K. Becek, Landslide susceptibility mapping in an area of underground mining using the multicriteria decision analysis method, Maine 2018, s. 724.
Na wstępie pragniemy przede wszystkim przywitać się z Państwem w Nowym Roku i życzyć wszystkiego najlepszego! Jednocześnie zapraszamy do lektury niniejszego artykułu, który jest wprowadzeniem do jednej z kilku nowych rzeczy jakie chcielibyśmy zaoferować w rozpoczynającym się roku 2024. Mianowicie otwieramy się na nową dziedzinę w postaci prawa cybernetycznego – i jego powiązań z prawem geologicznym i górniczym. Oczywiście w żaden sposób nie odchodzimy od p.g.g., gdyż to ono stanowi swoisty pień naszych zainteresowań, jednak tak jak każda roślina i nasza Fundacja z nowym rokiem zaczyna wypuszczać nowe gałęzie.
Przechodząc do meritum. Na wstępie należy podkreślić, iż omawiane dzisiaj zagadnienie jest zagadnieniem hybrydowym, ponieważ w pewien sposób łączy w sobie kilka dziedzin. Dodatkowo szereg czynników, jakie składają się na przedmiot omawianego zagadnienia sam w sobie jest wysoce skomplikowany, co również nie ułatwia jego właściwego zrozumienia. Dlatego w tym artykule przede wszystkim skupimy się na wyodrębnieniu i wyjaśnieniu kluczowych czynników, które posłużą nam w dalszym etapie do dokonania właściwego zdefiniowania tego czym jest sam Cyber Mining oraz tego, czy jest on ewolucją znanego nam górnictwa.
Rozpoczynając nasze rozważania należy wskazać, że Cyber Mining tak jak zwykłe górnictwo składa się z 3 podstawowych czynników, a są to:
miejsce w którym znajduje się wydobywana materia,
rodzaj wydobywanej materii (rola jaką pełnią surowce w tradycyjnym górnictwie),
podmiot, który dokonuje wydobycia.
Pierwszym z takich problematycznych czynników, które odpowiada za powstanie zjawiska, jakim jest Cyber Mining jest wspomniane miejsce w którym dochodzi ono do skutku. Niestety w tym przypadku jest to miejsce zupełnie odmienne od tego, które jest znane tradycyjnemu górnictwu. Wynika to z faktu, iż nie jest to już fizyczna przestrzeń na której znajduje się dana materia (kopalina) przeznaczona do wydobycia, tylko jest to już zupełnie inny rodzaj przestrzeni. Tą przestrzenią jest tzw. cyberprzestrzeń czy też przestrzeń cybernetyczna, która nie dość, że sama w sobie jest zjawiskiem w pełni nie ukształtowanym, pozostającym w ciągłym rozwoju, to dodatkowo jest także całkowicie nieznana polskiemu prawodawstwu – co jeszcze bardziej komplikuje zrozumienie i wyjaśnienie omawianego zagadnienia. Z tych względów konieczne jest w pierwszej kolejności wyjaśnienie czym jest ów cyberprzestrzeń. Na potrzeby artykułu posłużymy się autorską, a zarazem w pełni wyczerpującą zagadnienie definicją cyberprzestrzeni: “cyberprzestrzeń – to rodzaj przestrzeni nieposiadającej ograniczeń terytorialnych, składającej się ze zbioru sieci cywilnych i wojskowych jak internet, sieci lokalne, sieci wojskowe oraz inne sieci. Jest to przestrzeń inna niż rzeczywista, choć do niej równoległa i bezpośrednio na nią oddziaływująca. Powstaje ona w wyniku jednoczesnego niezakłóconego działania ze sobą trzech czynników w formie: (i) podmiotu użytkownika posiadającego swoją własną cybernetyczną tożsamość w postaci wszelkiego rodzaju kont, profili czy avatarów, inicjującego zarazem wszelkie działania zachodzące w sieci jak tworzenie, przesyłanie i odbieranie danych dokonywane za pomocą warstwy systemowej i sprzętowej sieci; (ii) warstwy systemowej sieci tworzonej przez wszelkie kody, pakiety danych, protokoły bezpieczeństwa, systemy operacyjne i inne systemy, a także programy i strony internetowe służące do obsługi działań inicjowanych przez użytkowników przy wykorzystaniu warstwy sprzętowej; (iii) warstwy sprzętowej sieci tworzonej przez wszelkiego rodzaju urządzenia takie jak komputery, routery, telewizory czy telefony i infrastrukturę przesyłową w postaci wszelkiego rodzaju kabli, światłowodów, satelitów czy anten służących do obsługi działań użytkowników, poprzez zapewnienie za pomocą przesyłu i ostatecznego odbioru funkcjonowania warstwy systemowej”(1).
Takie przedstawienie cyberprzestrzeni w kontekście zjawiska Cyber Miningu pozwala jednoznacznie stwierdzić, że miejscem w którym dokonuje się wydobycia określonej materii jest zbiór sieci jak np. Internet. Dodatkowo kolejnym plusem płynącym z wyjaśnienia tego czynnika w ten właśnie sposób jest postawienie solidnych fundamentów pod zdefiniowanie kolejnych dwóch wspomnianych czynników, czyli rodzaju wydobywanej materii, jak również podmiotu dokonującego wydobycia.
Drugim z problematycznych czynników, które odpowiadają za powstanie zjawiska jakim jest Cyber Mining jest wspomniany wcześniej rodzaj wydobywanej materii. Już na pierwszy rzut oka widać, iż w związku z powyższą definicją cyberprzestrzeni właściwym rodzajem wydobywanej w ten sposób materii będą dane cyfrowe. Przy czym oczywiście w wypadku omawianego zagadnienia jest to specyficzny rodzaj danych w postaci tzw. kryptowaluty lub inaczej waluty wirtualnej. Niestety tutaj sprawy znowu się nieco komplikują. Ponieważ pomimo istnienia definicji prawnej Waluty wirtualnej (kryptowaluty) nie dość, że nie dokonano wyodrębnienia innych kluczowych dla istnienia systemu czynników (jak chociażby cyberprzestrzeń), to jeszcze sama definicja w żaden sposób nie wskazuje czym ów waluta wirtualna jest. Najlepiej uwidocznia to wspomniana definicja pochodząca z art. 2 ust. 2 pkt 26 ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, która stanowi, że:
“waluta wirtualna – to cyfrowe odwzorowanie wartości, które nie jest:
a) prawnym środkiem płatniczym emitowanym przez NBP, zagraniczne banki centralne lub inne organy administracji publicznej,
b) międzynarodową jednostką rozrachunkową ustanowioną przez organizację międzynarodową i akceptowaną przez poszczególne kraje należące do tej organizacji lub z nią współpracujące,
c) pieniądzem elektronicznym w rozumieniu ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. o usługach płatniczych,
d) instrumentem finansowym w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi,
e) wekslem lub czekiem
– oraz jest wymienialne w obrocie gospodarczym na prawne środki płatnicze i akceptowane jako środek wymiany, a także może być elektronicznie przechowywane lub przeniesione albo może być przedmiotem handlu elektronicznego”(2).
Tak jak wspomnieliśmy, powyższa definicja w żaden sposób nie wyjaśnia, czym dokładnie jest waluta wirtualna, wskazując jedynie to czym ów waluta nie jest i na co można ją wymienić. Czyli jednym słowem jest to zdecydowanie definicja nieukończona (pomijamy oczywiście też miejsce w jakim znajduje się ów legislacja). Dlatego z punktu widzenia omawianego zjawiska, aby w pełni dokonać wyodrębnienia wspomnianego czynnika w postaci rodzaju wydobywanej materii należy przede wszystkim stwierdzić, że Materię, która jest wydobywana podczas Cyber Miningu stanowią dane cyfrowe znajdujące się w cyberprzestrzeni, które jednocześnie nie są prawnymi środkami płatniczymi, ale mogą zostać na takie środki wymienione. I dopiero takie zobrazowanie stanu rzeczy pozwala nam prawidłowo zrozumieć dobrze ten czynnik. W tym miejscu warto także wskazać iż takie postrzeganie materii jest również analogicznym odpowiednikiem surowców, znanych nam z górnictwa tradycyjnego. Co znów wskazuje na pewne cechy wspólne dla obu tych zagadnień.
Trzecim, a zarazem ostatnim z problematycznych czynników, które odpowiadają za powstanie zjawiska jakim jest Cyber Mining jest wspomniany wcześniej podmiot wykonujący wydobycie. W literaturze problemu przyjęło się nazywać ów podmiot określeniem Cyber-Miner (cybernetyczny górnik) i jest to osoba, która dokonuje wydobycia kryptowaluty poprzez rozwiązywanie problemu matematycznego w oparciu o zebrane z sieci dane cyfrowe. Jeżeli rozwiązanie zostanie potwierdzone przez pozostałych “górników”, to jest ono dodawane do łańcucha rozwiązań, a “górnik”, który jako pierwszy je wydobył otrzymuje zapłatę w postaci tokenu kryptowaluty(3). Taki obraz jest spójny z poprzednimi dwoma czynnikami, gdyż podmiotem wydobywającym jest w tym przypadku użytkownik sieci, co jest zarówno zgodne z definicją cyberprzestrzeni jak i definicją materii przedstawionej w postaci danych cyfrowych. Wszystko to prowadzi nas do konkluzji w postaci zaproponowanej definicji legalnej zagadnienia jakim jest Cyber Mining, a mianowicie: Cyber-Mining – jest to proces polegający na wydobywaniu przez podmioty w postaci użytkowników sieci, danych cyfrowych znajdujących się w cyberprzestrzeni w celu ich obróbki, prowadzącej do uzyskania tokenów waluty wirtualnej.
Tak skonstruowana definicja jest przede wszystkim spójna, gdyż łączy w sobie wspomniane wcześniej trzy czynniki składające się na ów zjawisko jak i jednoznacznie obrazuje mechanizm na podstawie którego ów zagadnienie funkcjonuje. Niemniej w tym miejscu należy podkreślić iż aby system był spójny należałoby dokonać w końcu utworzenia gałęzi prawa cybernetycznego. Gdyż pomimo wielu podobieństw to akurat ten rodzaj górnictwa pasowałby o wiele bardziej do tej nowej gałęzi prawa. Natomiast pozostaje nam jeszcze odpowiedź na pytanie czy owe zagadnienie jest ewolucją tradycyjnego górnictwa. Osobiście uważam że w pewien sposób jest to ewolucja, gdyż jak pokazuje powyższa analiza system działania jest podobny a jedyne co uległo zmianie to przestrzeń i czynniki z nią związane. Dlatego myślę że najlepszą odpowiedzią w tym wypadku jest stwierdzenie że Cyber Mining jest swoistym odpowiednikiem tradycyjnego górnictwa w nowym wymiarze jakim jest przestrzeń cyfrowa.
(1) Michał Krawczyk, “Ewolucja tzw. przestępczości komputerowej w Polsce na przestrzeni lat”, Wrocław 19.06.2023 r.
(2) Art. 2 ust. 2 pkt 26 ustawy z dnia 1 marca 2018 o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu (Dz. U. z 2023 r. poz. 1124 z późn. zm.).
(3) Token kryptowaluty – jest to rzeczywista-cyfrowa jednostka, wartość wyemitowana przez daną organizację działającą w społeczności blockchain, która jest nabywana przez podmiot w związku z udanym przeprowadzeniem procesów Cyber-miningu.
„Kiedyś to było, czyli krótka historia tego jak w przeszłości kształtowała się kwestia własności złóż kopalin w ustawodawstwach obowiązujących na ziemiach polskich”
W toku rozwoju ustawodawstwa w zakresie własności złóż kopalin na ziemiach polskich możemy wyróżnić kilka modeli własnościowych.Pierwotnie, zwłaszcza w okresie średniowiecza, w Polsce panowała zasada wolności górniczej, w myśl której prowadzić roboty geologiczne i górnicze mógł każdy pod warunkiem opłacania stosownych podatków na rzecz monarchy. W kolejnych stuleciach dążono jednak do ograniczenia tej zasady. Modyfikowano ją wprowadzając tzw. regalia królewskie (królewszczyzny), przewidujące prawo własności monarchy do wnętrza ziemi, w tym do złóż kopalin. Przełomowym momentem dla polskiego górnictwa była elekcja króla Stefana Batorego w roku 1576. W pacta conventa zrezygnował on z prawa własności do wszystkich bogactw naturalnych znajdujących się we wnętrzu ziemi[1]. Regalia królewskie zostały wówczas zniesione w odniesieniu do złóż kopalin, zaś podstawą stosunków własnościowych w górnictwie stała się zasada własności gruntu (złoże było własnością właściciela gruntu). Własność ta rozciągała się zarówno na powierzchnię gruntu jak i wnętrze ziemi. Stan taki utrzymywał się aż do czasu rozbiorów.
W okresie zaborów sytuację prawną własności złóż kopalin regulowały ustawodawstwa państw zaborczych[2]. Obowiązujące wówczas na terytorium Polski ustawy cywilne państw zaborczych pojmowały własność gruntową niezmiernie szeroko, „w zasadzie traktując ją jako przestrzenny wycinek wnętrza ziemi (skorupy ziemskiej), sięgający (przynajmniej teoretycznie) aż do środka ziemi”[3]. W konsekwencji złoża kopalin traktowano jako integralne części nieruchomości, dzielące jej los prawny[4]. Były one zatem objęte prawem własności gruntowej (w granicach tego prawa właściciel gruntu był uprawniony do poszukiwania i wydobywania kopalin). Z kolei niektóre złoża kopalin ze względu na swe istotne znaczenie gospodarcze zostały „zastrzeżone”, tj. wyłączone spod prawa własności gruntowej[4]. Były one objęte odrębnym prawem majątkowym – prawem własności górniczej, które przysługiwało wyłącznie państwu (zasada tzw. woli górniczej), w jego zakresie państwu przysługiwało wyłączne uprawnienie do korzystania ze złoża i rozporządzania wydobytą kopaliną (w drodze nadania górniczego). Instytucja woli górniczej na ziemiach polskich kształtowała się dwojako. Pod rządami ustawodawstwa austriackiego i pruskiego złoża kopalin objęte własnością górniczą były zastrzeżone na rzecz państwa. Podlegały one bezwzględnemu wyłączeniu spod prawa własności gruntowej, a właścicielowi nieruchomości nie przysługiwały do tych złóż żadne prawa. Z kolei w ustawodawstwie rosyjskim, mimo iż złoża kopalin zastrzeżone na rzecz państwa podlegały wyłączeniu z zakresu własności gruntowej, to ich własność, co do zasady, przysługiwała właścicielowi nieruchomości gruntowej. Oznaczało to, że mógł on w jej obrębie poszukiwać złoża bez spełnienia dodatkowych wymogów. Jednak prawo dopuszczało również poszukiwanie kopalin objętych własnością górniczą przez inne podmioty, na rzecz których właściciel nieruchomości dobrowolnie lub przymusowo odstępował od swych uprawnień[4], [5]. Na odnotowanie zasługuje fakt, iż w ustawodawstwach państw zaborczych osobną regulacją objęte były złoża węglowodorów. Najbardziej zaznaczyło się to w zaborze austriackim[4]. Bowiem pod rządem prawa austriackiego ukształtowała się instytucja odrębnej własności naftowej zbliżonej w swej treści do własności górniczej. Węglowodory były w pełni objęte prawem własności gruntowej. Prawo ich wydobywania przysługiwało właścicielowi gruntu, bez potrzeby uzyskania nadania górniczego[3].
W okresie II RP regulacje państw zaborczych uchylone zostały przez rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z 29 listopada 1930 r. – Prawo górnicze[6]. Bazowało ono przede wszystkim na rozwiązaniach modelu austriackiego i pruskiego okresu zaborów. Rozporządzenie podzieliło złoża kopalin na te, które stanowią przynależność własności gruntowej (są własnością właściciela gruntu) oraz te, które nie są przynależne do gruntu, a stanowią własność górniczą (art. 1 ust. 1-6 PrGór); ściśle określone w art. 1 ust. 1 rozporządzenia minerały podlegały woli górniczej – mogły być przedmiotem własności górniczej. Powstawała ona w drodze nadania górniczego oraz w drodze innych czynności określonych w art. 15 Rozporządzenia. Ustawodawca określił też minerały, które mogły być przedmiotem własności górniczej nadawanej jedynie państwu (art. 1 ust. 2 PrGór)[7].
Rozporządzenie z 1930 r. (wielokrotnie nowelizowane) zostało derogowane przez dekret Rady Państwa z dnia 6 maja 1953 r. – Prawo górnicze[8]. Było to uwarunkowane zamiarem całkowitego zerwania przez ustawodawcę z „wzorami przyjętymi w prawie górniczym z 1930 r. (zwłaszcza z systemem woli górniczej), który nie odpowiadał scentralizowanemu modelowi państwa i jego gospodarki, w tym dominującej roli przemysłu państwowego”[3] w związku z powstaniem, w 1952 r. Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (PRL). Prawo górnicze z 1953 r. nie regulowało kwestii kto jest właścicielem złóż kopalin[7]. Kwestię tę częściowo rozstrzygał art. 8 Konstytucji PRL[9], w myśl którego złoża mineralne stanowiły mienie ogólnopaństwowe[10]. Z kolei art. 4 dekretu stanowił, że „prawo wydobywania kopalin służy wyłącznie Państwu o ile prawo górnicze nie stanowi inaczej”. Niewątpliwie treść tego przepisu była dość enigmatyczna[11], stąd jej doprecyzowaniu służyły liczne interpretacje.Jeżeli chodzi o złoża kopalin poddanych prawu górniczemu na ogół dominował wówczas pogląd, że stanowią one własność państwa. Natomiast kopaliny niepodlegające prawu górniczemu stanowiły części nieruchomości i objęte były własnością gruntową[11].
Istotne zmiany przyniósł okres transformacji ustrojowej początku lat dziewięćdziesiątych XX w. i wejście w życie ustawy z dnia 9 marca 1991 r. o zmianie Prawa górniczego[12]. Kwestię własności złóż kopalin wprost rozstrzygał jej art. 5 ust. 1, stanowiąc, że „złoża kopalin są własnością Skarbu Państwa”[13]. „Reguła ta doznawała przy tym istotnego ograniczenia, gdyż zastrzeżono zarazem, że przepis ten nie narusza praw właścicieli nieruchomości gruntowych”[11]. Oznaczało to, że złoża stanowiące części składowe nieruchomości gruntowej były „przedmiotem prawa własności przysługującego w stosunku do tej nieruchomości”[11]. Z kolei złoża znajdujące się poniżej dolnej granicy nieruchomości gruntowej (w tzw. wnętrzu ziemi) objęte były własnością Skarbu Państwa[11], [13]. Podobnie kwestię tę uregulowano następnie w art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. – Prawo geologiczne i górnicze[14]. Przepis ten stanowił, że „złoża kopalin niestanowiące części składowych nieruchomości gruntowej są własnością Skarbu Państwa”. W rezultacie ustawa dzieliła „złoża kopalin na te, które (bez względu na ich rodzaj), znajdując się w granicach przestrzennych nieruchomości gruntowych, były objęte prawem jej własności, oraz pozostałe (znajdujące się poza granicami przestrzennymi nieruchomości gruntowych), które stanowiły przedmiot własności przysługującej wyłącznie Skarbowi Państwa”[15]. Skarb Państwa „rozporządzał” swoim prawem przez ustanowienie użytkowania górniczego (instytucja wzorowana na nadaniu górniczym uregulowanym w rozporządzeniu z 1930 r.)[13]. Nieco odmienne rozwiązanie zostało z kolei przyjęte w aktualnie obowiązującej ustawie z dnia 9 czerwca 2011 r.[16]. Wprowadziła ona podział dychotomiczny na:
(i) złoża, które bez względu na ich położenie, objęte są własnością górniczą, przysługującą Skarbowi Państwa (Państwo rozporządza swym prawem poprzez ustanowienie użytkowania górniczego i udzielenie koncesji), a katalog tych złóż wymieniono w art. 10 ust. 1, 2 i 4 Ustawy; oraz
(ii) złoża objęte prawem własności nieruchomości gruntowej.
Co do tych ostatnich, o tym czy dane złoże objęte jest własnością nieruchomości gruntowej, decydowało będzie to, czy złoże znajduje się w granicach gruntu wyznaczonych przez kryterium społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości (art. 143 k.c.) – a to rodzi liczne problemy interpretacyjne, co dostarcza bogatego orzecznictwa[13]. Ustawa nie daje bowiem jednoznacznej odpowiedzi, które złoże może zostać objęte własnością nieruchomości gruntowej[17], a ciężar rozstrzygnięcia tej kwestii pozostawia de facto sądom, które badają i rozstrzygają ją w odniesieniu do konkretnego, indywidualnego stanu faktycznego[18].
Analiza dziejów ustawodawstwa górniczego, w tym w kontekście własności złóż kopalin pozwala na refleksję nad sprawdzaniem się poszczególnych rozwiązań w praktyce i w rezultacie pozwala na czerpanie z najskuteczniejszych z nich w teraźniejszości. Oceniając aktualnie obowiązujące rozwiązania prawne, wskazać należy, iż nie są one idealne. Z jednej strony stopień ich skomplikowania (tj. oparcie uprawnienia właściciela gruntu do złoża na podstawie klauzuli generalnej, o której mowa w art. 143 k.c.) wprowadza niepewność prawną, z drugiej jednak strony pozostawia swobodę interpretacyjną, a ta pozwala na zastosowanie tych rozwiązań do niemalże każdego możliwego stanu faktycznego[13]. Konieczne jest jednak wprowadzenie do obowiązujących przepisów pewnej dozy liberalizmu, czy to w kontekście złóż mogących zostać objętych własnością gruntu, czy w kontekście instytucji dozwolonego wydobycia z art. 4 p.g.g.
(1) Z. Żółtkowski, “Prawo geologiczne i górnicze”, Wydawnictwo Geologiczne, Warszawa 1972.
(2) Powszechna austriacka ustawa górnicza z 1854 r., Powszechna pruska ustawa górnicza z 1865 r., Rosyjska ustawa górnicza z 1892 r., następnie z 1912 r.
(3) A. Lipiński, “Użytkowanie górnicze”, Wyd. Instytutu Prawa Spółek i Inwestycji Zagranicznych, Kraków 1996.
(4) A. Lipiński, R. Mikosz, “Rozwój ustawodawstwa górniczego w Polsce w latach 1918-1939”, Prawne Problemy Górnictwa 6, 83-105, 1983.
(5) P. Wojtulek, T. Kocowski, W. Małecki, “Prawo geologiczne i górnicze”, Wyd. CH Beck, Warszawa 2020.
(6) Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 29 listopada 1930 r. – Prawo górnicze (Dz. U. z 1930 r. nr 85 poz. 654).
(7) K. Szuma, “Własność górnicza, użytkowanie górnicze i inne uprawnienia górnicze według ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze”, Przegląd Prawa Ochrony Środowiska, 2: 29-53, 2012.
(8) Dekret z dnia 6 maja 1953 r. – Prawo górnicze (Dz. U. z 1953 r. nr 29 poz. 113).
(9) Konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej uchwalona przez Sejm Ustawodawczy w dniu 22 lipca 1952 r. (Dz. U. z 1952 r. nr 33 poz. 232).
(10) “Mienie ogólnonarodowe: złoża mineralne, wody, lasy państwowe, kopalnie, drogi, transport kolejowy, wodny i powietrzny, środki łączności, banki, państwowe zakłady przemysłowe, państwowe gospodarstwa rolne i państwowe ośrodki maszynowe, państwowe przedsiębiorstwa handlowe, przedsiębiorstwa i urządzenia komunalne — podlega szczególnej trosce i opiece państwa oraz wszystkich obywateli”.
(11) R. Mikosz, “Ewolucja prawnej regulacji dotyczącej korzystania z zasobów naturalnych wnętrza Ziemi w kontekście przemian ustrojowych w Polsce”, Górnictwo i Geoinżynieria, 34 (3): 21-22, 2010.
(12) Ustawa z dnia 9 marca 1991 r. o zmianie prawa górniczego (Dz. U. z 1991 r. nr 21 poz. 128).
(13) D. Kowal, “Własność złóż kopalin a kryterium społeczno-gospodarczego przeznaczenia gruntu w prawie polskim” Przegląd Geologiczny, 70 (10): 770-779, 2022.
(14) Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. z 1994 r. nr 27 poz. 96).
(15) A. Lipiński, “Komentarz do art. 10-12 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze”, Prawne Problemy Górnictwa i Ochrony Środowiska, 2: 13, 2017.
(16) Ustawa z dnia 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (Dz. U. z 2011 r. nr 163 poz. 981).
(17) K. Szamałek, K. Zglinicki, “Użytkowanie górnicze vs użytkowanie geologiczne – aspekty teoretyczne i praktyczne”, Przegląd Geologiczny, 67(11):875-876, 2019.
(18) Por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 2015 r., sygn. akt V CSK 200/14. Lex.
Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, pragniemy złożyć wszystkim najserdeczniejsze i szczere życzenia: zdrowia, szczęścia, pomyślności i niegasnącej nadziei.
Niech ten wyjątkowy czas będzie dla każdego chwilą wytchnienia, refleksji i docenienia tego co mamy.
Zasiądźmy przy wigilijnym stole w gronie najbliższych i niech obce nam będą wszelkie waśnie i spory. Nie zapominajmy także o tych najbardziej potrzebujących, otaczając ich naszym wsparciem i życzliwością.
Radosnych Świąt życzy Instytut Prawa Geologicznego i Górniczego.
Obsługujemy pliki cookies. Jeśli uważasz, że to jest ok, po prostu kliknij "Akceptuj wszystko". Możesz też wybrać, jakie chcesz ciasteczka, klikając "Ustawienia".