Opublikowano Dodaj komentarz

Proces utylizacji paliwa jądrowego

Omawiając problem związany z utylizacją paliwa jądrowego, przede wszystkim należy zwrócić uwagę na trzy kluczowe płaszczyzny związane z tym zagadnieniem: prawną, techniczną [1] i teoretyczną.

W tym miejscu należy podkreślić, że odpady jądrowe często nie są stricto odpadami w postaci fizycznej, tak jak np. rzeczy materialne. Główną przesłanką uznania za odpad promieniotwórczy jest ilość pierwiastków promieniotwórczych znajdujących się na danym przedmiocie. W praktyce można to opisać za pomocą przykładu brudnego dywanu, gdzie o tym, czy dywan zostanie przez nas uznany za odpad przeznaczony do wyrzucenia, zdecyduje ilość brudu, jaka na nim zalega. Oczywiście ten brud jest usuwalny, jednak pewna jego część może zostać wyczyszczona dość szybko, natomiast doczyszczenie innej części może trwać latami.

W niniejszym artykule zajmiemy się głównie płaszczyzną prawną. W przypadku dwóch pozostałych płaszczyzn zachęcamy do zapoznania się ze szczegółowymi, ogólnodostępnymi  opracowaniami na te tematy, gdyż są one niezwykle ciekawe.

Przechodząc do wskazanej płaszczyzny prawnej, należy podkreślić, iż z racji funkcjonowania w Polsce reaktora atomowego (reaktor Maria [2]), polskie prawo zmierzyło się z tą kwestią. Kluczowe regulacje w tym zakresie znajdują się przede wszystkim w art. 47 ustawy z dnia 19 listopada 2000 r. – Prawo atomowe [3]. Przepis ten w szczególności skupia się na wyszczególnieniu podziału odpadów promieniotwórczych, tworząc trzy kategorie:

  • odpady niskoaktywne,
  • odpady średnioaktywne,
  • odpady wysokoaktywne.

Dodatkowo ww. przepis podkreśla, że w ramach tych trzech głównych kategorii możliwe jest także tworzenie podkategorii ze względu na:

  • okres połowicznego rozpadu i stężenie promieniotwórcze zawartych w tych odpadach izotopów promieniotwórczych,
  • aktywność izotopów promieniotwórczych zawartych w ciekłych odpadach jądrowych (np. woda wykorzystywana w procesie funkcjonowania elektrowni atomowej).

Wracając do grupy odpadów, w przypadku odpadów z grupy niskoaktywnych należy wskazać wszystkie te odpady, w których stężenie radionuklidów długożyciowych oraz krótkożyciowych wynosi 400 Bq/g (bekereli) promieniowania alfa oraz kilkudziesięciu kilogramów Bq/g promieniowania gamma oraz beta. Przykładem takiego pierwiastka jest chociażby Cez-137, będący wynikiem rozpadu Uranu-235 oraz Plutonu-239. 

Natomiast same radionuklidy to jądra atomów, które są niestabilne i ulegają rozpadowi promieniotwórczemu, emitując promieniowanie w postaci cząstek alfa, beta lub promieniowania gamma. Ten proces prowadzi do przekształcenia radionuklidu w inny pierwiastek lub izotop, który może być stabilny lub również promieniotwórczy.

Tłumacząc to jeszcze na język “śmiertelników” oraz nawiązując do przykładu brudnego dywanu, można powiedzieć, że do tej grupy zaliczamy ten rodzaj brudu w postaci pierwiastków, którego maksymalny czas wyczyszczenia wynosi do 300 lat. W praktyce większość pierwiastków w tej grupie ulega wyczyszczeniu do 30 lat, jak chociażby przywołany Cez-137. Przedmiotem materialnym zaliczającym się do tej grupy odpadów może być chociażby odzież ochronna wykorzystywana przez pracowników elektrowni czy laboratoriów.

Do grupy odpadów średnioaktywnych zaliczamy w szczególności te pierwiastki, których poziom Bq/kg wynosi od 10^6 do 10^10, a średni czas rozpadu w dużym uproszczeniu wynosi od tysiąca do kilku tysięcy lat. W przypadku tej grupy nie stanowi on pierwszego miejsca w procesie kwalifikacji danego odpadu. Dla przykładu można wyróżnić chociażby Ameryk-241, który ulega rozpadowi po 432 latach. Materialnym przedmiotem zaliczającym się do tej grupy odpadów mogą być zużyte elementy konstrukcyjne reaktora jądrowego.

Ostatnią grupę odpadów stanowią odpady wysokoaktywne. Są to wszystkie te odpady, które zawierają duże ilości wysokoaktywnych radionuklidów. Określono dla nich orientacyjny poziom aktywności – 10^4 – 10^6 TBq/m^3. Ich czas rozpadu jest liczony w milionach lat, a najlepszym przykładem obrazującym tę kategorię jest zużyte paliwo jądrowe.

Oczywiście wszystkie te odpady są odpowiednio składowane stosownie do swojej kategorii. Odpady niskoaktywne składujemy w specjalnych składowiskach do kilkudziesięciu metrów. Z kolei odpady średnioaktywne składujemy od kilkudziesięciu do kilkuset metrów. Natomiast odpady wysokoaktywne najpierw poddajemy kilkudziesięcioletniemu okresowi chłodzenia, a w dalszym etapie przystępujemy do okresu ich składowania w podobnym zakresie jak odpady średnioaktywne.

Za ich składowanie odpowiedzialny jest w Polsce tzw. ZUOP, czyli Zakład Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych, który składuje owe odpady w specjalnym składowisku w Różanie w woj. mazowieckim.

W tym miejscu należy podkreślić, że ilość odpadów promieniotwórczych wcale nie jest aż taka duża, jak nam się może wydawać. W przypadku produkcji energii elektrycznej za pomocą rozwiązań atomowych aż 90% odpadów stanowią odpady niskoaktywne i średnioaktywne. Dodatkowo roczna eksploatacja jednego bloku elektrowni atomowej o mocy 1 GW wyprodukuje 300 m^3 takich odpadów, zaś najmniejszy pojedynczy „50 m” basen olimpijski ma objętość 2500 m^3. Biorąc pod uwagę jeszcze kwestię tego, że większość owych odpadów ulegnie bezpiecznemu oczyszczeniu w ciągu kilkunastu lat, jest to rozwiązanie jak najbardziej bezpieczne.

Na sam koniec warto poruszyć jeszcze jeden katalog z wspomnianego art. 47 ustawy – Prawo atomowe, który wskazuje na elementy niekwalifikujące się do odpadów promieniotwórczych, a są to:

  • masy ziemne lub skalne przemieszczane w związku z wydobywaniem kopalin ze złóż,
  • odpady wydobywcze,
  • niezanieczyszczona gleba i inne materiały występujące w stanie naturalnym, wydobyte w trakcie robót budowlanych,
  • odpady w postaci osadów z oczyszczania ścieków przemysłowych zawierających naturalnie występujące izotopy promieniotwórcze o sumarycznym stężeniu promieniotwórczym izotopów Ra-226 i Ra-228 nieprzekraczającym 1000 kBq/kg,
  • ścieki przemysłowe zawierające naturalnie występujące izotopy promieniotwórcze o sumarycznym stężeniu promieniotwórczym izotopów Ra-226 i Ra-228 nieprzekraczającym 1000 kBq/m^3.

Jak widać, problem odpadów promieniotwórczych nie jest aż tak przerażający, jak mogłoby się to wydawać. Należy wręcz stwierdzić, że jest on kolejnym argumentem za realizacją inwestycji jądrowych. W szczególności jest to mocno widoczne, kiedy zaczniemy zestawiać to z tradycyjnymi rozwiązaniami związanymi z produkcją energii elektrycznej, które to produkują o wiele więcej zanieczyszczeń niż opisywane. 

Mgr Michał Krawczyk / 25.06.2024 r.

[1] https://energetyka24.com/atom/co-zrobic-z-odpadami-z-polskiej-elektrowni-jadrowej-oto-mozliwosci 

[2] zob.: https://www.ncbj.gov.pl/reaktor-maria

[3] Dz.U. z 2023 r. poz. 1173 z późn. zm. [4] https://swiadomieoatomie.pl/Energetyka-jadrowa/Materialy-eksperckie/Materialy-problemowe/Postepowanie-z-wysokoaktywnymi-odpadami-promieniotworczymi

Opublikowano Dodaj komentarz

Prawo geologiczne i górnicze, a prawo ochrony środowiska

Ochrona środowiska, tak jak chociażby bezpieczeństwo energetyczne, wynika ze sformułowanej w art. 5 Konstytucji RP zasady zrównoważonego rozwoju. Ponadto art. 74 Konstytucji wprowadza m. in. obowiązek władz publicznych zapewnienia bezpieczeństwa ekologicznego, ochrony środowiska, wspierania wszelkich działań obywateli na rzecz ochrony i poprawy stanu środowiska, a także prawo do informacji o stanie środowiska i jego ochronie. Z kolei z art. 86 Konstytucji wynika powszechny obowiązek dbałości o stan środowiska oraz odpowiedzialność za spowodowane przez siebie pogorszenie jego stanu. Należy zaznaczyć, że istnieje wiele aktów prawnych na poziomie ustawowym, jak i podustawowym, które regulują problematykę ochrony środowiska. Oczywiście najbardziej doniosłym aktem z tej pierwszej grupy jest ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. – Prawo ochrony środowiska (Dz. U. z 2024 r. poz. 54) – dalej “p.o.ś.”. Trzeba również pamiętać o innych ustawach takich jak ustawa o lasach[1], ustawa o ochronie przyrody[2], ustawa o ochronie zwierząt[3], jak również ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko[4].

Punktem wyjścia dla przedmiotowych rozważań jest art. 81 ust. 3 p.o.ś. Zgodnie z nim szczegółowe zasady gospodarowania złożem kopaliny i związanej z eksploatacją złoża ochrony środowiska określają przepisy ustawy – Prawo geologiczne i górnicze (p.g.g.). Nie oznacza to, że w p.o.ś. nie ma żadnych norm regulujących sferę geologii i górnictwa. Istotny jest tutaj dział VII p.o.ś. pod nazwą “ochrona kopalin”, ponieważ formułuje fundamentalne zasady prawa geologicznego i górniczego.

Zasady te zawiera art. 125 ust. 1 p.o.ś. Są nimi:

1) zasada racjonalnego gospodarowania złożami kopalin,

2) zasada kompleksowego wykorzystania kopalin, w tym kopalin towarzyszących.

Nowelizacja ustawy p.o.ś., która weszła w życie w dniu 28 października 2023 r. uczyniła z dotychczasowego brzmienia art. 125 p.o.ś. jego nowo numerowany ustęp 1. Tym samym nowelizacja dodała kolejno ustępy 2 i 3 do wspomnianego artykułu. I tak w myśl art. 125 ust. 2 p.o.ś. zasady ochrony udokumentowanych złóż kopalin określają przepisy ustawy – Prawo geologiczne i górnicze. Celem tego przepisu niewątpliwie jest poczynienie ukłonu względem ochronnej funkcji art. 95 ust. 1 p.g.g. Ten ostatni przepis z kolei odsyła w zakresie zasad ochrony m.in. udokumentowanych złóż kopalin do regulacji ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz.U. z 2023 r. poz. 977 z późn. zm.), więc mamy tutaj do czynienia niejako z podwójnym odesłaniem. Ustawa p.o.ś odsyła bowiem do ustawy p.g.g., a ustawa p.g.g. odsyła do ustawy planistycznej. Szczegóły wykraczają poza ramy opracowania, temat ten niewątpliwie zostanie jeszcze rozwinięty na naszych łamach.

Art. 95. 1. Udokumentowane:

1) złoża kopalin,

2) wody podziemne,

3) kompleksy podziemnego składowania dwutlenku węgla,

4) podziemne bezzbiornikowe magazyny substancji

– podlegają ochronie w procesie planowania i zagospodarowania przestrzennego, na zasadach określonych w ustawie i w przepisach ustawy z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (Dz.U. z 2023 r. poz. 977, 1506, 1597, 1688, 1890 i 2029), w celu zabezpieczenia możliwości ich eksploatacji lub wykorzystania.

Ustawodawca poczynił również wyjątek w postaci dodanego art. 125 ust. 3 p.o.ś. Wyjątek ten dotyczy możliwości posadowienia morskich farm wiatrowych oraz instalacji odnawialnych źródeł energii (według odnośnych przepisów) na obszarach występowania udokumentowanych złóż kopalin. Jak wiemy, wyjątki nie mogą być interpretowane rozszerzająco (łac. exceptiones non sunt extendendae), toteż nie inaczej, w przypadku tej regulacji wyjątek może być zastosowany wyłącznie pod warunkiem, że instalacja morska nie jest trwale związana z gruntem w taki sposób, który uniemożliwiłby eksploatację zalegającego pod nią/w jej pobliżu złoża w przyszłości.

Art. 125. 3. Nie narusza ochrony złóż kopalin lokalizowanie na obszarach występowania udokumentowanych złóż kopalin morskich farm wiatrowych w rozumieniu ustawy z dnia 17 grudnia 2020 r. o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1385, 1681 i 1762) oraz instalacji odnawialnych źródeł energii w rozumieniu ustawy z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii (Dz. U. z 2023 r. poz. 1436, 1597, 1681 i 1762), jeżeli te instalacje nie są trwale związane z gruntem w sposób uniemożliwiający eksploatację złoża w przyszłości.

Z kolei art. 126 p.o.ś. wskazuje, w jaki sposób powinna być prowadzona eksploatacja złóż kopalin. Według niego eksploatację złoża kopaliny prowadzi się w sposób gospodarczo uzasadniony, przy zastosowaniu środków ograniczających szkody w środowisku i przy zapewnieniu racjonalnego wydobycia i zagospodarowania kopaliny. Natomiast podejmujący eksploatację złóż kopaliny lub prowadzący tę eksploatację jest obowiązany przedsiębrać środki niezbędne do ochrony zasobów złoża, jak również do ochrony powierzchni ziemi oraz wód powierzchniowych i podziemnych, sukcesywnie prowadzić rekultywację terenów poeksploatacyjnych oraz przywracać do właściwego stanu inne elementy przyrodnicze.

Przykładem praktycznego aspektu styczności obu gałęzi prawa są normy wynikające z art. 72 p.o.ś. Z art. 72 ust. 1 pkt 1 i 2 p.o.ś. wynika, że określając ustalenia planu ogólnego gminy oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, zapewnia się warunki utrzymania równowagi przyrodniczej i racjonalną gospodarkę zasobami środowiska, w szczególności przez:

1) ustalanie programów racjonalnego wykorzystania powierzchni ziemi, w tym na terenach eksploatacji złóż kopalin, i racjonalnego gospodarowania gruntami,

2) uwzględnianie obszarów występowania złóż kopalin oraz obecnych i przyszłych potrzeb eksploatacji tych złóż.

Podsumowując, niniejsza publikacja stanowi jedynie zarys zasadniczych powiązań pomiędzy dwiema dziedzinami prawa, jakimi są prawo geologiczne i górnicze oraz prawo ochrony środowiska. Jak mogli Państwo zauważyć, jednym z kluczowych wniosków zawartych w publikacji jest fakt, iż niebagatelne znaczenie w przypadku powiązań prawa geologicznego i górniczego z prawem ochrony środowiska ma kolejna, trzecia gałąź prawa, jaką jest prawo zagospodarowania przestrzennego. Biorąc pod uwagę tą nieco skomplikowaną sieć powiązań między przedmiotowymi gałęziami prawa, jako Instytut życzymy sobie przy tym, by polski ustawodawca uregulował obie sfery tak, aby dbając o kompatybilność przepisów je tworzących względem siebie, równocześnie dążył do poszanowania autonomii interesów, które za poszczególnymi gałęziami stoją. Należy bowiem mieć na uwadze, że działalność wydobywcza niejednokrotnie wchodzi w konflikt z ochroną środowiska. Kluczowe jest zatem dbanie o prawidłowe wyważenie wszystkich okoliczności: interesu publicznego oraz interesów prywatnych (zarówno interesów jednostkowych, jak też ich mniejszych lub większych sum), a także zarówno bieżących potrzeb teraźniejszości, jak i rozsądnych prognoz na przyszłość z połączeniu z wyzwaniami stojącymi przed przyszłymi pokoleniami.

Mgr Jakub Kołecki / 27.02.2024 r.

[1] Ustawa z dnia 28 września 1991 r. o lasach (Dz. U. z 2023 r. poz. 1356 z późn. zm.

[2] Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2023 r. poz. 1336 z późn. zm.).

[3] Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2023 r. poz. 1580).

[4] Ustawa z dnia 3 października 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. z 2023 r. poz. 1094 z późn. zm.).

Opublikowano Dodaj komentarz

Świadectwa charakterystyki energetycznej – szczegółowa analiza przepisów

W dniu 28 kwietnia 2023 r. w życie weszły przepisy ustawy z dnia 7 października 2022 r. o zmianie ustawy o charakterystyce energetycznej budynków oraz ustawy – Prawo budowlane[1], nakładające na właścicieli lub zarządców budynków lub ich części obowiązki dotyczące świadectw charakterystyki energetycznej. Choć od kwietnia minęło już sporo czasu, to wydaje się, że przepisy wspomnianej ustawy nadal budzą pewne wątpliwości. W niniejszej publikacji dokonamy szczegółowej ich analizy i postaramy się wyjaśnić kwestie problemowe w przystępnej formie.

https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/lampa-turnedon-2131539/

Na wstępie wskazać należy, że obowiązek „posiadania” świadectw charakterystyki energetycznej początkowo wynikał z przepisów ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane[2] i dotyczył wyłącznie budynków wzniesionych po roku 2009. Natomiast w 2014 r. został on wprowadzony (przeniesiony z Prawa budowlanego) przepisami ustawy o charakterystyce energetycznej budynków[3]. Przepisy te weszły w życie de facto z dniem 9 marca 2015 r. 

Przechodząc do szczegółowej analizy przepisów znowelizowanej ustawy o charakterystyce energetycznej budynków[4] (dalej jako „Ustawa”) wspomnieć należy, że jest ona wdrożeniem Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/31/UE z dnia 19 maja 2010 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków[5], której celem jest m. in. obniżenie emisji CO2, zwiększenie efektywności energetycznej, zwiększenie wydajności energetycznej, zmniejszenie zużycia paliw kopalnych. Jak czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Klimatu i Środowiska: Celem wprowadzenia obowiązku sporządzania świadectw jest promowanie budownictwa efektywnego energetycznie i zwiększanie świadomości społecznej w zakresie możliwości uzyskania oszczędności energii w budynkach[6]. Każdy nowo wybudowany budynek – lub jego część – (zbywany np. przez dewelopera) powinien posiadać takie świadectwo przy jego odbiorze. Zgodnie bowiem z art. 57 ust. 1 pkt 6a Prawa budowlanego[7]: Do zawiadomienia o zakończeniu budowy obiektu budowlanego lub wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie inwestor jest obowiązany dołączyć kopię świadectwa charakterystyki energetycznej przekazanego w postaci papierowej albo wydruk świadectwa charakterystyki energetycznej przekazanego w postaci elektronicznej.

Kto ma obowiązek zapewnienia sporządzenia świadectwa charakterystyki energetycznej? Kwestia ta została uregulowana w art. 3 Ustawy. Zgodnie z ust. 1 wspomnianego przepisu za zapewnienie sporządzenia świadectwa charakterystyki energetycznej dla budynku lub części odpowiedzialny jest:

  1. właściciel budynku lub części budynku;

lub

  1. zarządca budynku lub części budynku[9];

lub

  1. osoba, której przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu[10];

lub 

  1. osoba, której przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego[11].

Ustawodawca posłużył się w cytowanym przepisie – w stosunku do ww. podmiotów – sformułowaniem, iż „zapewniają sporządzenie” świadectwa charakterystyki energetycznej, natomiast świadectwo takie sporządza osoba do tego uprawniona – o czym będzie mowa w dalszej części artykułu[8]. Ponadto, wspomniane wyżej podmioty przekazują odpowiednio nabywcy albo najemcy:

  • świadectwo charakterystyki energetycznej – przy zawarciu umowy sprzedaży albo zbycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu (przy sporządzeniu aktu notarialnego – fakt przekazania notariusz odnotowuje w akcie notarialnym – art. 11 ust. 6);
  • kopię świadectwa charakterystyki energetycznej (w formie papierowej, wydruku lub w postaci elektronicznej) – przy zawarciu umowy najmu.

Obowiązek sporządzenia świadectwa charakterystyki energetycznej dotyczy budynku lub jego części:

  1. zbywanego na podstawie umowy sprzedaży;
  2. zbywanego na podstawie umowy sprzedaży spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu;
  3. wynajmowanego.

Zgodnie z art. 10 Ustawy świadectwo charakterystyki energetycznej zawiera:

  1. dane identyfikacyjne budynku lub części budynku;
  2. charakterystykę energetyczną budynku lub części budynku;
  3. zalecenia określające zakres i rodzaj robót budowlano-instalacyjnych, które poprawią charakterystykę energetyczną budynku lub części budynku.

Świadectwo charakterystyki energetycznej jest ważne przez 10 lat od dnia jego sporządzenia (art. 14 ust. 1). Jednakże traci ważność przed upływem tego terminu, jeżeli w wyniku przeprowadzonych robót budowlano-instalacyjnych uległa zmianie charakterystyka energetyczna budynku lub jego części (art. 14 ust. 2).

W celu uniknięcia wszelkich wątpliwości warto przywołać definicje ustawowe budynku oraz charakterystyki energetycznej. Zgodnie z art.  2. Ustawy Ilekroć w ustawie jest mowa o:

  1. budynku – należy przez to rozumieć budynek w rozumieniu art. 3 pkt 2 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (Dz. U. z 2020 r. poz. 1333, 2127 i 2320 oraz z 2021 r. poz. 11, 234 i 282)[12]; 
  2. charakterystyce energetycznej – należy przez to rozumieć zbiór danych i wskaźników energetycznych budynku lub części budynku, określających całkowite zapotrzebowanie na energię niezbędną do ich użytkowania zgodnie z przeznaczeniem.

Ustawa przewiduje również wyłączenia przedmiotowe dotyczące wprowadzonego nią obowiązku. Zgodnie z art. 3 ust. 4 Ustawy obowiązki dotyczące świadectw charakterystyki energetycznej nie dotyczą budynku:

  1. podlegającego ochronie na podstawie przepisów o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami;
  2. używanego jako miejsce kultu i do działalności religijnej;
  3. przemysłowego oraz gospodarczego niewyposażonych w instalacje zużywające energię, z wyłączeniem instalacji oświetlenia wbudowanego (np. hala magazynowa);
  4. mieszkalnego, przeznaczonego do użytkowania nie dłużej niż 4 miesiące w roku (np. domki letniskowe);
  5. wolnostojącego o powierzchni użytkowej poniżej 50 m2 (np. tzw. domy bez pozwolenia do tej powierzchni / budynki gospodarcze);
  6. gospodarstw rolnych o wskaźniku EP określającym roczne obliczeniowe zapotrzebowanie na nieodnawialną energię pierwotną nie wyższym niż 50 kWh/(m2·rok)[13].

Świadectwo charakterystyki energetycznej lub jego części sporządza osoba do tego uprawniona, która zgodnie z art. 17 Ustawy:

  1. posiada pełną zdolność do czynności prawnych;
  2. nie była skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo przeciwko mieniu, wiarygodności dokumentów, obrotowi gospodarczemu, obrotowi pieniędzmi i papierami wartościowymi lub za przestępstwo skarbowe;
  3. ukończyła:
  1. studia wyższe zakończone uzyskaniem tytułu zawodowego inżyniera, inżyniera architekta, inżyniera architekta krajobrazu, inżyniera pożarnictwa, magistra inżyniera architekta, magistra inżyniera architekta krajobrazu, magistra inżyniera pożarnictwa albo magistra inżyniera, albo
  2. studia wyższe inne niż wymienione w lit. a oraz studia podyplomowe, których program uwzględnia zagadnienia związane z charakterystyką energetyczną budynków, wykonywaniem audytów energetycznych budynków, budownictwem energooszczędnym i odnawialnymi źródłami energii,

lub

  1. posiada uprawnienia budowlane, o których mowa w art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane[14].

Ponadto, wymagane jest, aby osoba taka została wpisana do wykazu osób uprawnionych – tj. do Centralnego Rejestru Charakterystyki Energetycznej Budynków (art. 18) – stworzonego w tym celu systemu teleinformatycznego prowadzonego przez ministra właściwego do spraw budownictwa, planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz mieszkalnictwa. Do wykazów osób uprawnionych wpisuje się także osoby świadczące na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej usługi transgraniczne, które są uprawnione do sporządzania świadectw charakterystyki energetycznej lub do kontroli systemu ogrzewania lub systemu klimatyzacji w państwie członkowskim Unii Europejskiej, państwie członkowskim Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stronie umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym oraz państwie, które zawarło z Unią Europejską i jej państwami członkowskimi umowę regulującą swobodę świadczenia usług, na ich wniosek (art. 34 ust. 1).

Osoba uprawniona do sporządzania świadectw charakterystyki energetycznej przekazuje osobie lub podmiotowi, który zlecił jego wykonanie, świadectwo charakterystyki energetycznej w postaci papierowej, opatrzone numerem nadanym w centralnym rejestrze charakterystyki energetycznej budynków oraz podpisem osoby uprawnionej (art. 5).

Warto w tym miejscu omówić również szczególne rodzaje budynków, które wyróżnia Ustawa. Są to w uproszczeniu budynki, dla których sporządza się świadectwa charakterystyki energetycznej w oparciu o świadectwo charakterystyki energetycznej (bądź w jego braku w oparciu o dokumentację techniczną, przy uwzględnieniu ewentualnych odstępstw od projektu technicznego w zakresie charakterystyki energetycznej budynku) sporządzone uprzednio dla innego budynku podobnego rodzaju. Wskazano je w art. 6 – 9 Ustawy, są to:

  1. budynek lub jego część, który został wybudowany na podstawie tego samego projektu technicznego co inny budynek (art. 6); 
  2. budynek mieszkalny jednorodzinny należący do grupy takich samych budynków, tj. budynek w zabudowie bliźniaczej, szeregowej lub grupowej (art. 7 Ustawy w zw. z art. 3 pkt 2a Pr. bud.);
  3. grupa lokali mieszkalnych (art. 8).

W przypadku części budynku świadectwo charakterystyki energetycznej może zostać opracowane dla tej części na podstawie świadectwa charakterystyki energetycznej budynku, a w przypadku braku tego świadectwa, na podstawie dokumentacji technicznej budynku (art. 9 ust. 1). W tej sytuacji właściciel lub zarządca budynku jest obowiązany do nieodpłatnego przekazania kopii świadectwa charakterystyki energetycznej budynku lub (…) dokumentacji technicznej budynku (…) właścicielowi części budynku lub osobie, której przysługuje spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, lub osobie, której przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, a także najemcy (…), w terminie nie dłuższym niż 14 dni od dnia złożenia przez niego wniosku (art. 9 ust. 2). Nie oznacza to jednak, że taka osoba nie poniesie kosztu sporządzenia świadectwa dla interesującej ją części budynku (np. kopiując to przekazane nieodpłatnie), bowiem zostanie dla niej sporządzone nowe świadectwo w oparciu o przekazane dokumenty.

Na koniec wskazać należy, że za niewypełnienie obowiązków wynikających z Ustawy (np. nieprzedstawienie świadectwa energetycznego przy sprzedaży lub wynajmie budynku, sporządzenie dokumentu w oparciu o nieprawdziwe dane) grozi kara grzywny w wysokości do 5.000,00 zł [słownie: pięć tysięcy złotych 00/100]. Zatem obowiązki wprowadzone przywołaną Ustawą to przysłowiowe “nie przelewki”, a realny wymóg, który należy wypełnić, gdy zajdzie po naszej stronie taka konieczność.  

Mgr Dominik Kowal, 30.01.2024 r.

[1] Dz. U. z 2022 r., poz. 2206.

[2] Tj. tekst jednolity: Dz. U. z 2010 r. poz. 1623.

[3] Dz. U. z 2014 r. poz. 1200 oraz z 2015 r. poz. 151.

[4] Dz. U. z 2023 r. poz. 1762.

[5] https://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:L:2010:153:0013:0035:pl:PDF.

[6] https://www.gov.pl/web/rozwoj-technologia/Swiadectwa-charakterystyki-energetycznej.

[7] Dz. U. z 2023 r. poz. 2029.

[8] Zgodnie bowiem z art. 16 Ustawy: Świadectwo charakterystyki energetycznej budynku lub części budynku nie może być sporządzane przez właściciela lub zarządcę tego budynku lub tej części budynku oraz osobę, której przysługuje w tym budynku lub w tej części budynku spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu albo spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego.

[9] Zarządca nieruchomości według przepisów ustawy o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2023 r. poz. 2029) – art. 184a zarządca nieruchomości to przedsiębiorca prowadzący działalność gospodarczą z zakresu zarządzania nieruchomościami.

[10] Spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu to ograniczone prawo rzeczowe uprawniające członka spółdzielni (właściciela) do użytkowania oraz rozporządzenia lokalem (mieszkaniem). Jednakże jak wspomniano jest to prawo “ograniczone” co oznacza, że faktycznym właścicielem pozostaje spółdzielnia mieszkaniowa, zatem niektóre działania podejmowane wobec lokalu mogą wymagać zgody spółdzielni.

[11] Prawo dotyczące wyłącznie korzystania z lokalu, bez prawa do rozporządzania nim, właścicielem mieszkania pozostaje spółdzielnia mieszkaniowa (osoba w lokalu zamieszkująca nie jest jego właścicielem): Art.  9 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1681): ust. 1.  Przez umowę o ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego spółdzielnia zobowiązuje się oddać osobie, na rzecz której ustanowione jest prawo, lokal mieszkalny do używania, a osoba ta zobowiązuje się wnieść wkład mieszkaniowy oraz uiszczać opłaty określone w ustawie i w statucie spółdzielni. Spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego może być ustanowione na rzecz członka spółdzielni albo członka spółdzielni i jego małżonka. ust. 2. Spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego może być ustanowione w budynku stanowiącym własność lub współwłasność spółdzielni.

[12] Art. 3 pkt 2 Prawa budowlanego: Ilekroć w ustawie jest mowa o budynku – należy przez to rozumieć taki obiekt budowlany, który jest trwale związany z gruntem, wydzielony z przestrzeni za pomocą przegród budowlanych oraz posiada fundamenty i dach.

[13] Wskaźnik EP to wskaźnik rocznego zapotrzebowania budynku na nieodnawialną energię pierwotną, która jest potrzebna do ogrzewania, chłodzenia, wentylacji, przygotowania ciepłej wody użytkowej, a także energii potrzebnej do zasilania oświetlenia i wszystkich innych urządzeń elektrycznych w domu.

[14] Art. 14. Prawa budowlanego [Specjalności uprawnień budowlanych]:  1.Uprawnienia budowlane są udzielane w specjalnościach: 1) architektonicznej; 2) konstrukcyjno-budowlanej; 3) inżynieryjnej: a) mostowej, b) drogowej, c) kolejowej w zakresie kolejowych obiektów budowlanych, d) kolejowej w zakresie sterowania ruchem kolejowym, e) hydrotechnicznej, f) wyburzeniowej; 4) instalacyjnej w zakresie sieci, instalacji i urządzeń: a) telekomunikacyjnych, b) cieplnych, wentylacyjnych, gazowych, wodociągowych i kanalizacyjnych, c) elektrycznych i elektroenergetycznych. Dodatkowo wymagana jest praktyka w zawodzie.

Opublikowano Dodaj komentarz

Zielony aktywizm – autodestrukcja czy uzasadnione działanie? Analiza prawna zjawiska.

Pomimo upływu lat od pierwszej diagnozy i sygnalizacji problemu degradacji środowiska oraz zmian klimatu związanych z działalnością człowieka, a także wielu działań podjętych w celu zapobiegania tym zjawiskom, problem ten stał się tak naprawdę popularny i uświadomiony szerszej opinii publicznej stosunkowo niedawno. Jest to niewątpliwa zasługa mediów – zarówno tych tradycyjnych, jak i Internetu, które traktują ten temat zarówno poważnie, jak i czysto zarobkowo ze względu na jego “klikalność” – a także postępującej globalizacji. Efektem tego rozgłosu jest także pojawienie się wielu organizacji zrzeszających wszelkiej maści osoby (od naukowców, przez wolontariuszy, po tytułowych “zielonych aktywistów”), których głównym celem jest przeciwdziałanie wspomnianej degradacji środowiska i szeroko pojętym zmianom klimatu. Działania te mają przeróżny charakter: jedne są zasadne, przemyślane i systemowe, przynosząc określony, pozytywny skutek, ale są też te spontaniczne, często nieprzemyślane i prowadzące do jeszcze większej destrukcji tego, co zakładały chronić. Niestety coraz częściej spotykamy się jednak z tymi drugimi. Może wynika to z faktu, iż ze względu na kontrowersje jakie wywołują, są dużo bardziej medialne, jednak wydaje się, że nie to jest lub nie to było ich głównym celem. 

Nim jednak przejdziemy do kompleksowej analizy prawnej wybranych efektów omawianego zjawiska – tj. “zielonego aktywizmu”, najpierw należy dokładnie pochylić się nad samą definicją tego, czym jest ów aktywizm, a ściśle aktywizm społeczny. 

Nauka zdefiniowała to pojęcie jako “postawę reprezentowaną przez jednostki dążącą do wywołania określonych zmian politycznych, ekonomicznych, społecznych i w środowisku naturalnym za pomocą protestów, kampanii politycznych, bojkotów, wieców, demonstracji, i strajków”. Takie ujęcie wskazuje, że charakter owej działalności jest dynamiczny i ukierunkowany na zmiany. Samo zaś zagadnienie dzieli się dodatkowo na różne odmiany, które z kolei mogą dzielić się na inne pododmiany, a taką właśnie jest zielony aktywizm. 

Niestety w systemie prawa polskiego nie funkcjonuje definicja “aktywizmu społecznego” jako takiego. Najbliższą funkcjonalnie definicją wpisującą się w omawiane zagadnienie jest definicja wolontariatu, która stanowi iż “wolontariusz – to osoba fizyczna, która ochotniczo i bez wynagrodzenia wykonuje świadczenia na zasadach określonych w ustawie”. Pokazuje to, że działalność wolontarystyczna jest przede wszystkim ukierunkowana na służbę i uregulowana, co powoduje, że ma ona także charakter zaplanowany. 

Zestawiając ze sobą te dwie definicje już na wstępie widać, że pomimo wielu podobieństw nie są to pojęcia tożsame. Można wręcz zaryzykować stwierdzeniem, że aktywizm ze względu na formy jakie może przybrać jest radykalnym zjawiskiem w obrębie wolontariatu. Dodatkowo nie jest on uregulowany w prawie, co ułatwia w pewien sposób przekonanie uczestniczących w tym zjawisku osób o słuszności i legalności ich zachowania, pomimo tego, że w przeważającej części jest ono raczej negatywnie oceniane przez prawo aniżeli pozytywnie, a często jest także wprost niezgodne z prawem.

Jeszcze lepiej widać to w momencie przeprowadzenia analizy omawianego zjawiska w oparciu o jego rzeczywiste przykłady w postaci sytuacji, do jakich doszło w wyniku jego zaistnienia. Pierwszą taką sytuacją, którą można w tym miejscu przywołać jest zdarzenie, które miało miejsce 19 września 2023 roku we Francji w miejscowości Colmar. To właśnie tam w wyniku działań zielonych aktywistów z organizacji Extinction Rebellion doszło do zatrucia rzeki i masowego śnięcia znajdujących się w niej ryb. Było to skutkiem wlania do rzeki barwnika organicznego, który zabarwił wodę na kolor zielony. Miał to być protest przeciwko działaniom zmierzającym do zabezpieczenia odpadów składowanych w kopalni Wittelsheim w celu ich zabezpieczenia i pozostawienia pod ziemią. W tym miejscu warto podkreślić, że działania dotyczące pozostawienia i zabezpieczenia odpadów zostały wcześniej uzgodnione z tamtejszymi władzami. Wracając jednak do wspomnianego działania owych aktywistów warto również podkreślić, iż pomimo tego, że ich działania wyrządziły o wiele więcej szkód, to sama grupa nie poczuwa się za nie odpowiedzialna i twierdzi, że jest niewinna do dnia dzisiejszego. 

Należy postawić w tym miejscu pytanie, co gdybyśmy przenieśli te wydarzenia na grunt polskiego systemu prawnego i jak należałoby postąpić w takiej sytuacji? W przywołanym wyżej stanie faktycznym, zarówno sposób, jak i forma działania wybrana przez aktywistów wyszła zdecydowanie daleko poza formę dozwolonych działań, naruszając tym samym przepisy prawa. Przede wszystkim ów czyn mógłby zostać oceniony w Polsce w świetle przepisów Kodeksu karnego (dalej jako: “k.k.”). Zatem byłyby naruszeniem przepisów art. 181 k.k. a dokładnie jego § 1 lub § 4 – w zależności od tego czy uznano by, że czyn został popełniony umyślnie, czy też nieumyślnie. Wynika to z brzmienia samego przepisu. Paragraf  pierwszy stanowi: “Kto powoduje zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”, zakładając tym samym umyślność takiego działania. Natomiast paragraf czwarty cytowanego przepisu zmniejsza wspomniany wymiar kary do 2 lat pozbawienia wolności, kary grzywny lub ograniczenia wolności do lat 2, jeżeli sprawca działał nieumyślnie. 

Innym przepisem, na podstawie którego mogliby odpowiadać wspomniani aktywiści, jest także art. 182 § 1 k.k., który stanowi: “Kto zanieczyszcza wodę, powietrze lub powierzchnię ziemi substancją albo promieniowaniem jonizującym w takiej ilości lub w takiej postaci, że może to zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka lub spowodować istotne obniżenie jakości wody, powietrza lub powierzchni ziemi lub zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.” W tym przypadku również tak jak powyżej ustawodawca przewidział zmniejszenie wymiaru kary w zależności od stopnia umyślności winy, i również jest to wyrażone w paragrafie czwartym przytoczonego artykułu.

Następnym przykładem jest już niestety sytuacja wprost z naszego podwórka, która miała miejsce 24 maja 2021 r., kiedy to grupa 10 aktywistów wspomnianej wcześniej już organizacji Extinction Rebellion przykleiła się do jezdni w okolicach Mostu Śląsko-Dąbrowskiego w Warszawie blokując i paraliżując ruch na kilka godzin. Działania te były przez nich przeprowadzone w celu sprzeciwu wobec bierności polityków względem trwającej katastrofy klimatycznej. Policjanci, którzy przeprowadzili interwencję wystawili uczestnikom mandaty oraz w przypadku odmowy skierowali sprawy do sądu. Jednak nie sposób się nie zgodzić, że takie działanie wychodziło poza granice Kodeksu wykroczeń, gdyż mogło doprowadzić do swoistej katastrofy w ruchu lądowym. Dlatego w tym przypadku zastosowanie powinien znaleźć art. 173 § 1 k.k., który stanowi: “Kto sprowadza katastrofę w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.” Tutaj również mogłoby znaleźć miejsce zmniejszenie wymiaru kary ze względu na nieumyślne działanie sprawcy, gdyż przewidziano to w paragrafie drugim owego przepisu, jednak takiej oceny w przypadku stawiania zarzutów powinny dokonać odpowiednie organy (ostatecznie zaś o nadzwyczajnym złagodzeniu kary zdecyduje sąd, jeżeli sprawa zostanie do niego skierowana).

Ostatnim przykładem jest szereg zdarzeń związanych z atakami zielonych aktywistów na dzieła sztuki w postaci obrzucania ich wszelakiej maści farbami lub jedzeniem. Jednym z takich ataków jest ten przeprowadzony przez aktywistów organizacji Last Generation na obraz Claude’a Moneta przedstawiający stogi siana, znajdujący się wówczas w Poczdamie. W tym przypadku obraz został oblany farbą jednak ze względu na chroniące go szkło nie uległ zniszczeniu. Niemniej takie działanie również na gruncie polskiego ustawodawstwa stanowi przestępstwo w myśl art. 288 § 1 k.k., który stanowi:  “Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.” Warto też  podkreślić, że tak jak w pozostałych przypadkach, tak i tutaj przepisy przewidują złagodzenie kary, choć tym razem w zależności od skutku jaki wywołuje czyn, to i tym razem kwalifikacja prawna czynu zależna jest od oceny organów ścigania.

Mimo wszystko, powyższe przykłady pokazują już dobitnie, że obecne działanie organizacji tzw. zielonych aktywistów wykraczają poza sfery wolontariatu i dość często przybierają formy działań niezgodnych z prawem, przyjmując nierzadko postawę wandalizmu. Przy czym trzeba też jasno w tym miejscu wskazać, że działania na rzecz klimatu zarówno te aktywne, jak i te mające zwrócić uwagę na ów problem, są jak najbardziej potrzebne. Jednak powinny być one przeprowadzane zgodnie z przyjętymi normami. Przykładem chociażby mogą być protesty w postaci paraliżu ruchu. Taka forma protestu jest uciążliwa i zapewne wywiera określone skutki, nie mniej może być przeprowadzona legalnie i w sposób bezpieczny i wcale nie trzeba przyklejać się do jezdni autostrady czy płyty pasa startowego lotniska. Jedyne co należy zrobić to zgłosić wcześniej zamiar przeprowadzenia takiej manifestacji odpowiednim służbom w celu jej rejestracji i ustalenia szczegółów – przykładowo ustalenia trasy marszu. Nie dość, że wydarzenie przebiegnie dzięki temu sprawniej, to w przypadku jakiegoś zdarzenia kryzysowego władze będą lepiej przygotowane do udzielenia pomocy potencjalnym potrzebującym. 

Jak widać, zjawisko zielonego aktywizmu staje się coraz popularniejsze, jednak coraz częściej przybiera ono formę radykalną i autodestruktywną wobec celu w jakim zostało powołane. W tym wymiarze stanowi ono także istotne zagrożenie dla społeczeństwa. Dlatego należałoby rozważyć sprawniejsze egzekwowanie przepisów odpowiadających za regulację tego typu działania. Sam protest jako forma sprzeciwu jest słuszny, jednak wszystko powinno robić się z przysłowiową “głową” i poszanowaniem prawa zarówno swojego, jak i innych osób.

(1)  Adam Jan Karpiński, Słownik pojęć filozoficzno-socjologicznych, Wydawnictwo Gdańskiej Wyższej Szkoły Administracji, Gdańsk 2007.

(2)  Art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. – o działalności pożytku publicznego i wolontariacie (Dz.U.2023 nr 96 poz 571).

(3) Karol Bzdyra, Energetyka 24, “Zieloni aktywiści zatruli rzekę…” https://energetyka24.com/klimat/wiadomosci/aktywisci-klimatyczni-zatruli-rzeke-dziesiatki-martwych-ryb-po-protescie-we-francji

(4) Art. 181 § 1 i § 4 ustawy z dnia 06.06.1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. z 2022 poz. 1138 z późn. zm.) – dalej jako “k.k.”.

(5) Ibidem.

(6) Art. 182 § 1 k.k.

(7)  Michał Gradu, Niezależna.pl “Aktywiści przykleili sie do jezdni…” https://niezalezna.pl/polska/aktywisci-przykleili-sie-do-jezdni-po-trzech-godzinach-trase-odblokowano/396699

(8)  Art. 173 § 1 k.k.

(9) Krzystof Ryncarz Euractive.pl “Picasso Van Gogh Monet…”  https://www.euractiv.pl/section/energia-i-srodowisko/news/picasso-van-gogh-monet-kolejny-obraz-ofiara-aktywistow/

(10) Art. 288 § 1 k.k.

Mgr Michał Krawczyk / 21.11.2023 r.